Lwa oddam na rok

Może być kudłaty pies albo misiek z wielkimi uszami albo lalka. Taka ze szmatek lub z plastiku. Do tego słodycze, ubrania, buty, przybory szkolne i wszystko, co tylko dzieciom może się przydać. Bo chodzi o to, by dzielić się tym, co kto ma, z wyjątkiem pieniędzy.

Akcja jak zaraza

Krzysiek do akcji „Pomóż dzieciom przetrwać zimę” przyszedł pierwszy raz 10 lat temu. Miał 15 lat i usłyszał od kolegów na osiedlu, że można być wolontariuszem w Radiu Lublin. – Nie miałem wtedy nic do roboty, pomyślałem: zgłoszę się. Na początku nosiłem paczki, wycinałem słoneczka, rozlepiałem plakaty. Widziałem zapał ludzi tu pracujących i nasłuchałem się historii ludzi biednych. Fakt, że mogłem pośrednio im jakoś pomóc, sprawiał mi tak wielką satysfakcję, że cały swój wolny czas poświęciłem na pracę wolontariacką w sztabie akcji. Tak się w to zaangażowałem, że nie mogłem się doczekać kolejnej zimy. Wtedy naprawdę czułem, że robię coś pożytecznego – mówi Krzysztof.

Podobnych do niego wolontariuszy jest wielu. Akcja jest jak zaraza, mówią. Jeśli ktoś raz się z nią zetknie, trudno do niej nie wracać. Potwierdza to wielu artystów, sportowców i dziennikarzy, którzy angażują się w to dzieło. Dla akcji napisano kilka piosenek, rozegrano wiele meczów, zorganizowano niezliczoną liczbę koncertów. Biletem wstępu zawsze były słodycze lub paczka z rzeczami dla dzieci. Kulminacją jest doroczna zbiórka uliczna. Tegoroczna odbyła się 27 listopada. Przy samochodach oznaczonych specjalnym słoneczkiem dyżurują wolontariusze i znane osobistości. Zebrane dary trafiają do magazynów, skąd jeszcze przed świętami rozwożone są do potrzebujących.

Lepiej niż na drożdżach

Zaczęło się w Radiu Lublin, szybko jednak okazało się, że punktów, do których można przynosić dary, musi być dużo więcej. o akcji zaczęły się włączać szkoły, przedszkola, świetlice, biblioteki. Nowe sztaby zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. „Zaraziła się” cała Lubelszczyzna. Zbiórki zaczęto organizować nie tylko w większych miejscowościach, ale także w małych wioskach. – W takich środowiskach ludzie dobrze się znają i wiedzą, kto w jakich warunkach żyje. Czasami komuś głupio poprosić o pomoc, ktoś inny wstydzi się zaoferować jakieś rzeczy, żeby nie zostać źle zrozumianym. Akcja takie sprawy ułatwia. W naszej szkole w Maszkach od kilku lat organizujemy zbiórkę darów, które trafiają do potrzebujących z naszego terenu. To nie tylko dobry uczynek, ale także kształtowanie w dzieciach świadomości, że nie trzeba mieć wiele, by podzielić się z innymi – mówi pani Ewelina, katechetka od 4 lat zaangażowana w zbiórkę w Maszkach.

Kilka lat temu akcja zaczęła rozprzestrzeniać się na całą Polskę. Sztaby powstały w Rzeszowie, Szczecinie, Słupsku, Olsztynie. Dziś trudno wymienić wszystkie miejscowości, które podchwyciły pomysł. Ewa Dados mówi skromnie: – Ja tylko zasiałam ziarenko.

Każdy coś ma

Krzysztof, wolontariusz

– Może na początku, kiedy zaczynałem pomagać w akcji, była to zwykła przygoda, dziś jest to świadoma decyzja. Zawsze wiedziałem, że wśród nas są ludzie biedni, jednak to, co zobaczyłem w środku miasta, rozwożąc paczki, przeszło wszelkie moje wyobrażenia. Nie wiem, czy ja na miejscu tych ludzi potrafiłbym żyć i jeszcze uśmiechać się do innych. Akcja pokazała mi, że trudności są po to, by nas wzmacniać i nauczyć się cieszyć nawet drobiazgami. To umiejętność, jakiej często ludziom żyjącym w dostatku brakuje.

Małgosia, wolontariuszka

– Trafiłam do akcji przez przypadek, choć ponoć nie ma przypadków. Zostałam skierowana do radia na staż i zetknęłam się z akcją. Najpierw była to zwykła praca, szybko jednak okazało się, że chcę niezależnie od wszystkiego służyć pomocą. Wystarczyło podyżurować przy telefonie, czy przeczytać kilka listów z prośbą o pomoc lub z podziękowaniami, by zwyczajnie nie chciało się wracać do domu. Każdy z nas może się czymś podzielić i nie chodzi tylko o dary rzeczowe. Można zwyczajnie ofiarować swój czas.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg