Najlepsze jeszcze przed nami

Ona miała na myśli deser. Tak samo można podchodzić do życia.

W noc przed przyjęciem wyciągnęłam zapomnianą listę i usiadłam do komputera. Nie położyłam się spać, dopóki nie wymyśliłam siedemdziesięciu pięciu rzeczy, za które kocham moją mamę. Wymieniłam całe rodzeństwo, więc na początek miałam już dziesięć punktów. Im dłużej pisałam, tym bardziej pustka w moim sercu wypełniała się najróżniejszymi wspomnieniami. Niektóre mnie rozśmieszyły, inne doprowadziły do łez. Kiedy skończyłam, była trzecia nad ranem. Wydrukowałam listę, zwinęłam ją i przewiązałam wstążką. Znalazłam jeszcze w internecie listę ważnych wydarzeń, które miały miejsce w 1930 roku, kiedy mama przyszła na świat, i ją też wydrukowałam. Potem zaprojektowałam bon na całodzienne zakupy i zapakowałam wszystko razem.

Następnego dnia kupiłam w sklepie z zabawkami małą plastikową koronę, po to by jubilatka mogła na jeden dzień zamienić się w Królową Matkę. Chciałam, żeby poczuła się wyjątkowo, ale nie wiedziałam, czy to się uda. Mama zawsze ciężko przechodziła swoje urodziny. Kiedy dorastaliśmy, tata dawał nam pieniądze, żebyśmy coś dla niej kupili, ale żaden prezent nie spełniał jej oczekiwań. Było tak, jakby urodziny budziły w niej jakiś tajemniczy żal, przez który nie potrafiła być szczęśliwa.

Tliła się we mnie nadzieja, że przyjęcie okaże się udane, ale spodziewałam się raczej klapy. Martwiłam się, że niezależnie od naszych starań, nie będzie zadowolona ze swoich urodzin.

Bruce pojechał ze mną po moją mamę. Wciąż mieszkała w tym samym domu, w którym wszyscy się wychowaliśmy. Podczas długiej drogi do Columbus mój mąż podtrzymywał rozmowę. Pytał mamę o jej życie i sprawił, że się przed nim otworzyła.

Zaczęła opowiadać historie, których nigdy wcześniej nie słyszałam. Mówiła, jak ciężko jej było dorastać na farmie z rodzicami imigrantami, którzy nie potrafili czytać ani pisać po angielsku. Jak ciężko jej było, gdy trzej bracia poszli na wojnę, zniknęli na wiele lat i nikt nie wiedział, co się z nimi dzieje. Jak ciężko jej było, gdy wyprowadziła się jej jedyna siostra. Tyle że ona nie używała słowa „ciężko”. Po prostu tak wyglądało jej życie.

Zanim dojechaliśmy do domu mojej siostry, zorientowałam się, jak niewiele wiem o kobiecie, która mnie urodziła.

Na przyjęciu włożyłam mamie na głowę zabawkową koronę i wszyscy mianowaliśmy ją naszą Królową Matką. Nosiła ją przez cały czas z takim uśmiechem, jakby naprawdę na ten dzień została władczynią. Porozmawialiśmy, zjedliśmy tort, a potem otworzyła prezenty. Moje rodzeństwo wiedziało, co jej się spodoba, jaka sukienka, bluzka czy książka.

Ja wręczyłam mamie zwój o życiu w 1930 roku. Zaczęła wspominać. Urodziła się w roku, gdy Nancy Drew zaczęła rozwiązywać zagadki, Babe Ruth zarabiała osiemdziesiąt tysięcy dolarów rocznie, a Clarence Birdseye wynalazł mrożonki. W tym samym roku odkryto Plutona, a naukowcy przewidywali, że do 2050 roku człowiek stanie na Księżycu.

Wszyscy się uśmialiśmy. Nagle coś we mnie wstąpiło. Zamiast wręczyć mamie listę z moimi podziękowaniami, rozwinęłam ją i odczytałam na głos:

„Siedemdziesiąt pięć lat!!! Wypełniłaś je wieloma darami. Dziękuję za nie Tobie, a Bogu za to, że dał mi Ciebie”.

Podziękowałam jej za to, że była gospodynią domową i poświęciła dla nas karierę, o której być może marzyła. Za to, że została z Tatą przez te wszystkie lata, kiedy kobiety w całym kraju rozwodziły się z mężami z błahych powodów.

Za to, że napełniała nasze koszyczki wielkanocne i udawała Wróżkę Zębuszkę. Za to, że w każde Święta Bożego Narodzenia tworzyła tak magiczny nastrój, że słyszeliśmy kopyta reniferów na dachu. Za to, że dostawaliśmy od niej pieniądze na prezenty pod choinkę dla siebie nawzajem, żebyśmy zrozumieli, że w tych świętach chodzi przede wszystkim o to, żeby dawać.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

TAGI| CÓRKA, MATKA, RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg