Bóg, seks, pieniądze

Czy Pan Bóg lubi seks, czy Pan Bóg lubi pieniądze, no i czy człowiek, który lubi seks i pieniądze, podoba się Panu Bogu? A także inne pytania na te tematy. Dyskusja podczas ubiegłorocznego Kongresu Małżeństw w Świdnicy.

Ks. Dziewiecki podkreślił, że to Bóg wymyślił małżeństwo, gdy stwierdził, że niedobrze jest człowiekowi być samemu tam w raju, mimo że Adam żył w obecności Boga. Bóg jednak, chciałoby się rzec, w swojej pokorze mówi: „Człowieku, na tej ziemi nawet Ja ci nie wystarczę, potrzebujesz kogoś równego sobie, z kim się możesz Moją miłością dzielić, ale możesz się dzielić z kimś z tej ziemi, a zwłaszcza z osobą drugiej płci". Warta przytoczenia jest także myśl ks. Dziewieckiego, że miłość jest tylko Boża, nie ma innej, bo Bóg jest miłością. Bóg więc wymyśla sobie swego rodzaju konkurencję, czyli małżeństwo i rodzinę. Małżonek jest kimś, kogo należy kochać najbardziej na tej ziemi i z tego Bóg najbardziej będzie małżonków rozliczał.

Ksiądz wskazał, że kapłaństwo także jest powołaniem do wielkiej miłości, tylko na zasadzie miłości do ludzi obcych, więc w pewnym sensie jest to jeszcze bardziej przez Boga wymyślona miłość. Na początku ludzkości jedynym powołaniem do wielkiej miłości, czyli do bycia podobnym do Boga, było małżeństwo i rodzina. To było jedyne powołanie. Dopiero po grzechu pierworodnym, kiedy małżonkowie i rodzice zaczęli sobie komplikować życie, Pan Bóg zaczął powoływać proroków, potem posłał swojego Syna, zaczął powoływać kapłanów, żeby mogli oni służyć małżeństwom i rodzinom. Ksiądz czy osoba zakonna, konsekrowana, to jest ktoś, kto od rana do wieczora ma wspierać małżeństwa i rodziny i przygotowywać dzieci i młodzież do małżeństwa i rodziny, ale nie kosztem własnej żony i dzieci, i stąd celibat.

Zdaniem ks. Dziewieckiego, celibat jest wynikiem wielkiego szacunku do małżeństwa i rodziny. Ze względu na wspieranie małżonków i rodziców ksiądz rezygnuje z własnej żony i dzieci. Pan Bóg to wymyślił, że losy ludzkości zależą od małżeństwa i rodziny. Dlatego ksiądz nie chce, by jego żona i dzieci były zaniedbane, choćby z powodu tak szlachetnych aspiracji, jak wspieranie przez niego małżeństw i rodziny. Istotą celibatu jest to, że po święceniach kapłańskich nie ma małżeństwa. Można święcić żonatych i tak było w Kościele katolickim dawniej, w prawosławnym zaś jest także teraz, natomiast po święceniach nie można było nigdy zawrzeć małżeństwa. Jeżeli prawosławnemu duchownemu umrze żona, po święceniach kapłańskich nie może się po raz kolejny ożenić.

Bóg wymyślił małżeństwo i taką niezwykłą miłość, że dwoje ludzi staje się jednym ciałem, całością, niezwykłą jednością. To Bóg wymyślił taką miłość, która obejmuje też seksualność i tylko w małżeństwie miłość wyrażona cieleśnie, seksualnie jest czymś czystym. W małżeństwie, jeżeli mąż i żona siebie kochają, to ich współżycie jest szczytem czystości i świętości, jest realizacją Bożego zamysłu.

Przy okazji ks. Dziewiecki poruszył problem tzw. „białych małżeństw”, czyli inaczej mówić „żyjących w czystości”. Tak postawiony problem oznacza, że inne małżeństwa nie żyją w czystości. Białe małżeństwo w sensie ścisłym jest nieważne, bo ksiądz pyta przy zawieraniu ślubu, czy małżonkowie chcą mieć potomstwo, a potomstwo pojawia się w wyniku współżyciu, więc białe małżeństwo jest czymś w sensie ścisłym nieważnym. Natomiast chodzi o to, żeby małżeństwa były czyste. Ta czystość jest wtedy, kiedy mąż i żona współżyją ze sobą dlatego, że się kochają, że wyrażają sobie miłość na tysiące sposobów. Seksualność jest tylko jednym z tych tysięcy sposobów. Natomiast jeśli mąż czy żona przestaje okazywać miłość, nie ma też prawa wtedy do seksualności, do współżycia seksualnego, bo będzie ono wtedy nieczyste. Współżycie małżeńskie wynika z miłości, a nie z pożądliwości, czy z uległości, czy z czegokolwiek innego. Bóg wymyśla najpiękniejszą formę seksualności w kontekście miłości nieodwołalnej, wiernej i czystej.

Ks. Dziewiecki powiedział, że Bóg chce także, żebyśmy byli bogaci. Trzecie przykazanie mówi, że człowiek ma życie doczesne po to, by świętował, a czwarte: „czcij ojca swego i matkę swoją, byś długo żył i by ci się dobrze powodziło”. Można by rzec, że to jest pomysł Boga, ażeby nam się dobrze powodziło na tej ziemi. Dobrze, ale nie za dobrze, bo o Bogu zapomnimy, ale też nie, żebyśmy żyli w nędzy, bo zaczniemy kraść, czy nie będziemy mieli środków na podstawowy rozwój, na to, żeby wspierać tych, których kochamy.

Ks. Dziewiecki wspomniał też, że tylko na grobach ludzi, którzy żyli długo i którym się dobrze powodziło, można napisać: „Bóg tak chciał”. Na wszystkich innych grobach trzeba pisać: „Bóg tak nie chciał”. Bóg chce, żeby nam się dobrze powodziło i żebyśmy długo żyli w miłości, a zwłaszcza miłości małżeńskiej, która prowadzi także do seksualności.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg