Wyzwolona dziewczyna

Może to jakiś mój feminizujący pech, ostatnio jednak coraz częściej obserwuję młode, piękne, wykształcone dziewczyny, które gadając o wolności i wyzwoleniu, wiążą się z młodzieńcami o tępym wyrazie twarzy oraz niezbyt szerokich horyzontach.

Względnie nawet z młodzieńcami pięknymi i inteligentnymi, którzy traktują jednak „swoje kobiety” przedmiotowo, poniżają je i ośmieszają. A dziewczyny tego nie widzą. Jako ilustracja dwie zaobserwowane parki. Parka pierwsza: ona – inteligentna, zdolna, podwójne studia. Mówi o sobie „feministka” – gada o równości, samorealizacji, wolności kobiet. Na „kobiety bez aspiracji”, „podległe mężom”, wielodzietne matki patrzy z wyższością (bo i wyższa jest sporo). Jednocześnie nie przeszkadza jej, że „partner” robi z nią, co chce, zdradza (bo to „wolny związek i nie jesteśmy na wyłączność”), a na pytanie o przyszłość parska śmiechem. No przecież nie zamierza się wiązać na serio i na całe życie. Przynajmniej nie teraz i nie z nią. Ona to akceptuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg