Daj radę z doradcą

Nikt nie jest ekspertem od wszystkiego. Dlatego instytucje finansowe oferują nam możliwość rozmowy z doradcami, którzy mogą pomóc znaleźć odpowiednie dla nas rozwiązania.

Pytaj, pytaj, pytaj

Gdybyś wiedział wszystko, nie spotykałbyś się z doradcą, dlatego proś go o wytłumaczenie wszystkiego, czego nie rozumiesz. W czasie rozmowy mogą padać niezrozumiałe dla ciebie sformułowania, warto więc poprosić o ich prostą definicję – wyjaśnienie kilku z nich prezentujemy w naszym słowniczku. Inwestowanie wiąże się z ryzykiem, więc musisz dokładnie wiedzieć, na co się decydujesz. Zapytaj doradcę, na jakie wahania wartości inwestycji powinieneś się przygotować. W ich poznaniu pomogą ci wykresy wartości jednostek funduszy, które doradca z pewnością zaprezentuje. – Zapytaj doradcę, dlaczego wykres jednego funduszu jest bardziej liniowy, a drugi cechuje się większymi wahaniami. To wskazuje, jakie jest ryzyko danej inwestycji i czy jesteśmy gotowi je zaakceptować w zamian za możliwość osiągnięcia wyższego zysku – mówi Piotr Minkina. Warto wiedzieć, że TFI oznaczają poziom ryzyka funduszy kolorami – od czerwonego przez pomarańczowy i żółty po zielony. – Usługodawca musi informować o wszelkich kosztach, jakie ponosi klient, oraz jaki procent z tych kosztów pobiera sama instytucja. Doradca powinien także powiedzieć, w jaki sposób jest dodatkowo gratyfikowany za sprzedaż produktu – tłumaczy GN Adam Jasiński z Biura Maklerskiego Banku BGŻ BNP Paribas. Ponadto nie zawsze doradcy pamiętają o poinformowaniu o tym, że instytucja zarządzająca musi zapłacić od osiągniętego z inwestycji zysku tzw. podatek Belki w wysokości 19 proc.

Nie musisz mówić wszystkiego

W czasie rozmowy z doradcą może pojawić się dylemat: ile mogę mu powiedzieć na temat mojego majątku, dochodów bądź planów? Na pewno powinniśmy powiedzieć doradcy, jaki jest nasz horyzont inwestycyjny, czyli jak długo chcemy inwestować. Dodatkowe informacje, np. o naszych dochodach, miesięcznych obciążeniach finansowych i inne, mogą pomóc doradzić, jak dużą kwotę miesięcznie powinniśmy inwestować, by nie obciążyć za bardzo domowego budżetu, ile możemy przeznaczyć na poduszkę bezpieczeństwa, a ile kapitału możemy zamrozić na dłużej. – Jeśli jednak nie czujemy się dobrze z podawaniem obcej osobie takich informacji, możemy przyjąć bardziej aktywną rolę w rozmowie. Zamiast mówić, ile zarabiamy lub ile jesteśmy w stanie miesięcznie zaoszczędzić, możemy np. zapytać doradcę, jaki procent pensji najlepiej odkładać – mówi Piotr Minkina.

Spiesz się powoli

Decyzje finansowe mogą mieć konsekwencje na lata – biorąc kredyt, zaciąga się zobowiązanie często na kilkadziesiąt lat, przeznaczając oszczędności na inwestycje, decydujemy o tym, co robimy ze środkami zbieranymi także przez długi czas. Dlatego nie podejmuj decyzji podczas pierwszej rozmowy z doradcą. Poproś o broszury i ulotki, przestudiuj je w domowym zaciszu. Zaznacz sobie wszystkie pojęcia, których nie rozumiesz, i o wszystko pytaj na bieżąco doradcę, także telefonicznie. Warto też zasięgnąć rady krewnych czy przyjaciół, szczególnie jeśli mają doświadczenia w inwestowaniu oszczędności.

Materiał powstał przy współpracy z Union Investment TFI

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg