Więcej niż siedem

Czy to, że ktoś czasem jest zmęczony zajmowaniem się swoją chorą żoną, mężem, ojcem czy matką to grzech? Uczynek "chorych nawiedzać" wcale nie musi być 
tak trudny, dopóki nie osiągnie poziomu "z chorym zamieszkać". 


Granice


Chory staje się centrum domowego życia. Czy to dobrze, czy źle? Różnie. Nieraz nie da się tego po prostu uniknąć, czasem warto wręcz do tego dążyć, innym razem nie wolno do tego dopuścić.


Przypadek pierwszy: – Nasze życie zmieniło się diametralnie. Wszystko trzeba było przeorganizować. Wnuk mówił mi czasem: „Babcia! Ty jak wracasz z pracy, to znowu idziesz do pracy”. Święta prawda – przyznaje pani Anna z Koszalina. Po 9 latach opieki nad rodzicami, którzy niedawno odeszli, ma wręcz przedziwne uczucie pustki. Nagle skończyło się coś, co zajmowało jej większość czasu.

Opieka nad chorym w domu wiąże się nieraz, siłą rzeczy, z założeniem „mentalnego białego fartucha”. Wszystko kręci się wokół osoby chorej. Dlatego tak ważne są systemy pomocy takim rodzinom, choćby w postaci hospicjów domowych, takich jak koszaliński „Promyk”. Czasami wręcz trzeba skorzystać np. z pomocy hospicjum stacjonarnego i oddać chorego na parę dni tzw. opieki wyręczającej, żeby zwyczajnie wyjechać na urlop i nie zwariować.


Przypadek drugi: Violetta Manarczyk z „Promyka” podpowiada: – Jeśli się da, sugeruję rodzinom moich podopiecznych, żeby łóżko z chorym ustawić w głównym pokoju, czyli tam, gdzie toczy się życie. Dobrze, żeby chory miał to poczucie bycia w środku, a nie z boku. – Najważniejszą rzeczą jest to, żeby nie zostawić chorego w osamotnieniu. Rodzina jest systemem, który funkcjonuje razem. Każdy członek tego systemu jest ważny. Poczucie osamotnienia, odstawienia na bocznicę, jest w chorobie najgorsze – twierdzi Mariola Lotko.


Przypadek trzeci: – Każdy z nas ma całe spektrum własnych emocji. Mamy też okresy wyczerpania, co jest zupełnie normalne. Mamy prawo się zezłościć, wybuchnąć, mieć zwyczajnie dość – wyjaśnia Mariola Lotko. 
– Czasami przychodziłam z pracy, siadałam i płakałam. Tata potrafił wyrwać spod siebie zabrudzonego pampersa. Wszystko było umazane, łącznie ze ścianami – wspomina pani Anna.

– Mąż przyzwyczajony jest do pracy. Teraz w chorobie nic nie może robić. Jednak ciągle coś próbuje i kiedy zwracam mu uwagę, nerwy wyładowuje na nas. Ile ja się już napłakałam – przyznaje pani Krystyna z jednej z podkoszalińskich wsi.
– Mamy prawo doświadczyć własnych granic i powiem więcej – mamy też prawo postawić granice choremu. Trzeba mu pokazać, że my rozumiemy jego sytuację i jesteśmy otwarci, ale też mamy swoje emocje i możemy również coś przeżywać w związku z tą sytuacją – mówi psycholog.


Podobnie sprawę widzi ks. dr Dariusz Jastrząb, który również brał udział w konferencji w Pile. – Bezwzględnie mamy prawo nie mieć siły. Jest to zresztą taki obszar, w którym bym moralnie nie oceniał człowieka. Krzyża się nie ocenia. Nie wiemy, jaka jest zdolność do niesienia krzyża u chorego, ale i u tego, kto się nim opiekuje. Tu nie chodzi tylko o zmęczenie fizyczne, bo trzeba dźwigać chorego albo brakuje snu. To jest też kwestia psychiki i ducha. Jeśli trafiamy np. na chorego, który jest przykry, który mnie wyzywa, nie rozpoznaje, bo ma np. alzheimera, to te bóle są bardzo głębokie. Dlatego lepiej nie oceniać – podpowiada kapłan.


Komunikacja


Trudna sprawa. Jak powiedzieć choremu prawdę o jego stanie zdrowia? Może lepiej nie mówić?


– Musimy zdawać sobie sprawę, że u chorego pojawia się nieraz tzw. obronność percepcyjna. To mechanizm obronny, który chory uruchamia w sytuacji dla niego trudnej do zniesienia. Jest tak, że chory, nawet jeśli mu mówimy, że ma raka, to jeśli on nie chce tego usłyszeć, to nie usłyszy. Nieraz obserwujemy, że chorzy leżący na oddziale paliatywnym do końca mówią, że mają nieżyt żołądka. To jest naturalne. Z naszej strony mamy więc mówić o faktach. Mamy to robić w sposób ciepły i życzliwy, ale lepiej mówić prawdę – wyjaśnia psycholog.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg