Dobro powraca

O tym, co daje wolontariat, i o smaku sukcesu mówią Ewa Wnuk, polonistka i opiekunka Klubu Ośmiu Wspaniałych w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Tarnobrzegu, oraz Jagoda Drozd, uczennica klasy pierwszej, tarnobrzeska laureatka konkursu Ośmiu Wspaniałych, która będzie reprezentować miasto w ogólnopolskim finale.

Marta Woynarowska: Czy nominacja miejskiej kapituły wyłaniającej Ośmiu Wspaniałych Tarnobrzega była zaskoczeniem?

Jagoda Drozd: Przyznaję, że decyzja kapituły była dla mnie całkowicie niespodziewana. Każdy bowiem uważa, że są lepsi od niego, bardziej zasłużeni, że przecież ja nic takiego wielkiego nie zrobiłam. Kiedy w piątek usłyszałam o mojej nominacji, byłam tak zaskoczona, że nie bardzo wiedziałam, co się wokół mnie dzieje.

Ewa Wnuk: Byłam przekonana, że Jagoda wygra, bo jeśli nie ona, to kto? Kiedy miałam wybrać przedstawiciela szkolnego Klubu Ośmiu Wspaniałych, nie miałam chwili zawahania. Dotychczas typowałam uczniów trzecich klas. Tym razem uznałam, że Jagoda, mimo że jest młodziutka, ma na swoim koncie tak wiele przedsięwzięć, że nie mogę tego nie zauważyć. Bardzo się cieszę, że wybrała naszą szkołę i trafiła do mojej klasy. Nie tylko udziela się charytatywnie, ale, co istotne, otwarcie rozmawia z innymi o tym, jak należy podchodzić do chorych. Podczas jednej z lekcji wychowawczych wygłosiła do swoich koleżanek i kolegów prelekcję poświęconą traktowaniu osób zmagających się z nowotworami.

J.D.: Nadal jestem trochę zdziwiona werdyktem. Zwłaszcza że wszystkie moje działania wynikały i wynikają z potrzeby serca, z wewnętrznego imperatywu.

Co skłoniło Cię do zainteresowania się wolontariatem?

J.D.: Kilka lat temu zapadłam na chorobę nowotworową. Podczas pobytu w lubelskiej klinice na oddziale onkologicznym odwiedzali nas wolontariusze. Ich pojawienie się dla nas, chorych, stanowiło ogromny zastrzyk radości. Po wyzdrowieniu postanowiłam – miałam bowiem taką olbrzymią wewnętrzną potrzebę – spłacić dług wobec dobra, które mnie spotkało w czasie leczenia.

Kiedy zaczęła się Twoja działalność charytatywna?

J.D.: Gdy wyzdrowiałam, będąc uczennicą gimnazjum im. Jana Pawła II w Gorzycach, włączyłam się do projektu „Przystanek ku dorosłości”, realizowanego przez Stowarzyszenie Sami dla Siebie. Zgodnie z założeniem uczestniczyło w nim 20 osób podzielonych na cztery grupy – wolontariuszy, wśród których znalazłam się i ja, dziennikarzy, kronikarzy oraz aktorów. W grupie aktorskiej można doszukać się mojego śladowego uczestnictwa. Napisałam bowiem bajki, zrealizowane przez zespół aktorów. Główne siły skierowałam jednak ku działalności charytatywnej, ukierunkowanej na osoby niepełnosprawne. Podjęliśmy współpracę z Warsztatami Terapii Zajęciowej oraz Domem Samotnych Kobiet im. św. Brata Alberta, odwiedzając ich uczestników i mieszkanki. Zrodził się wówczas dodatkowy pomysł zorganizowania koncertu charytatywnego na rzecz wsparcia domu, który odbył się w 2015 r. Każdy wchodzący na koncert wrzucał do puszki dowolny datek. Cała kwota została przekazana na ręce pani dyrektor z przeznaczeniem na najbardziej potrzebne rzeczy. Dużym przedsięwzięciem był wyjazd do Lublina na oddział onkologii dziecięcej. Zbieraliśmy maskotki i książki, które zawieźliśmy dzieciom. Było to niezapomniane przeżycie, nigdy nie stracę z oczu widoku rozradowanych buzi.

Licealny Klub Ośmiu Wspaniałych jest jednym z kilku działających w Tarnobrzegu.

E.W.: Inicjatorką powstania klubu była Izabela Starzyk, która jako uczennica Gimnazjum nr 3 została jedną z Ośmiu Wspaniałych w Polsce. Od kilkunastu lat jestem opiekunem klubu i w tym czasie przewinęło się przez niego wiele wspaniałych osób, niejednokrotnie mających już za sobą doświadczenia w wolontariacie. Działają w różnych wymiarach, w hospicjach, domach pomocy, warsztatach terapii zajęciowej, schroniskach dla zwierząt. Mamy szczęście do wyjątkowych młodych ludzi. Dzięki Jagodzie, która jest motorem napędowym, cała klasa zaangażowała się w przeprowadzenie akcji na rzecz niepełnosprawnego Arka, polegającej na zbiórce żywności oraz środków czystości. Ponadto dziewczyny były zaangażowane w zbieranie pieniędzy, na co otrzymaliśmy przyzwolenie ze strony miasta. Zbierały datki do puszek podczas meczu koszykówki.

J.D.: Odwiedziliśmy chorych w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym, gdzie wystąpiliśmy z koncertem kolęd.

E.W.: Obecnie planujemy zbiórkę zabawek dla dzieci w lubelskiej klinice. Jest to klasowe przedsięwzięcie, co mnie bardzo cieszy. Świadczy bowiem o otwarciu na innych, starszych, chorych, niepełnosprawnych, a nie zamknięciu się w swoim bezpiecznym świecie.

J.D.: Nie jest to łatwa sprawa, gdyż trzeba przejść przez wszystkie procedury, ale ponieważ mam już doświadczenie, wierzę, że nie będzie problemów.

Rozumiem, że z wolontariatem nie zamierzasz się rozstawać.

J.D.: Absolutnie nie. Planuję zostać lekarzem onkologiem dziecięcym. Ale wcześniej, gdy ukończę 18 lat, chcę zostać wolontariuszem Fundacji „Mam marzenie”, by iść wciąż dalej i dalej… 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg