Dwie twarze Erasmusa

Studia za granicą ułatwiają poznanie obcych języków, innych kultur. Czasem jednak mogą się okazać… dziurą w edukacji.

80 procent zadowolonych

Jak informuje Beata Skibińska, największą popularnością wśród polskich studentów cieszą się Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Wielka Brytania. Niektórzy chcą studiować na najlepiej wypadających w międzynarodowych rankingach uczelniach. – Uniwersytety bawarskie słyną z wysokiego poziomu w całych Niemczech, dlatego wybrałem ten w Ratyzbonie – opowiada Marek Józefiak. Ale i tak wymagania, które mu stawiano, były niższe niż na macierzystej uczelni. Tak jak w przypadku Katarzyny Jurzak z katowickiej ASP własna praca decydowała, że zaliczył rok za granicą i w kraju. João Belo z Porto w Portugalii, aktualnie przez semestr student katowickiej ASP, podkreśla jej wysoki poziom, dobre wyposażenie pracowni, dyspozycyjność nauczycieli, chętnych do pomocy studentom.

Okazuje się, że studia „na wymianę” mogą stać się dobrą wizytówką naszego kraju. Katarzyna Jurzak pamięta, że na początku dużą trudność sprawiało jej porozumiewanie się z profesorami, którzy znali tylko portugalski. Język wykładowy to podstawowy problem przyjeżdżających do Polski. – Odsetek studentów z innych krajów, chcących u nas studiować, jest nadal nieduży – informuje Beata Skibińska. – Nasze uczelnie więcej wysyłają niż przyjmują. A to dlatego, że nie na wszystkich odbywają się zajęcia w języku angielskim, który umacnia swą pozycję jako język wymiany. Jednak na wielu polski i angielski funkcjonują równolegle. – Na naszej uczelni obcokrajowcy mogą chodzić na wykłady w języku angielskim także na psychologii – mówi Barbara Kożusznik, prorektor Uniwersytetu Śląskiego.

80 proc. studentów po powrocie deklaruje swoje zadowolenie z wyjazdu. Chwalą go za możliwość poznania innej kultury, naukę czy pracę w środowisku międzynarodowym, doskonalenie kompetencji językowych. Wielu uważa, że była to dla nich szkoła samodzielności i tolerancji. Poznają też system edukacyjny za granicą i nierzadko doceniają krajowy. – W Berlinie studenci protestują przeciwko nadmiarowi nauki – opowiada Adam Zuch. – Przedmioty, które wymagają dużego nakładu pracy, przynoszą mniej punktów. Żeby na prawie zaliczyć seminarium, niezbędna jest co najmniej 15-stronicowa praca pisemna, a w Polsce zwykle wystarczy jedna praca pisemna na rok. Taka orientacja na pewno przydaje się studentom – przyszłej elicie intelektualnej Europy. Pozwala na wybór przyszłego miejsca pracy, ale też doskonalenie systemu kształcenia we własnym kraju.

Erasmus
Nazwa „Erasmus” nawiązuje do imienia holenderskiego filozofa i teologa, humanisty – Erazma z Rotterdamu (1466–1536). Erazm, jak inni wybitni ludzie renesansu, kształcił się w wielu ośrodkach akademickich w różnych krajach Europy.


artykuł z numeru 07/2010 Gościa Niedzielnego

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg