Dzieci na etacie

Znalezione na jednym z forum poświęconych wychowaniu dzieci: „Zaniedbałam angielski mojego synka. Czy myślicie, że jest za późno? Ma już 10 miesięcy...”

Jaś zyskuje, Jaś… traci

Co zyskuje dziecko, które od najmłodszych lat chodzi na języki, pływa, doświadcza wielu, wciąż nowych bodźców? Pewnie uczy się systematyczności, szybciej rozwija się intelektualnie, poznaje nowe możliwości spędzania czasu, można zaszczepić w nim nowe pasje, ćwiczy wrodzone zdolności… Jeśli jednak zajęć jest zbyt dużo lub są nieodpowiednio dobrane… dziecko może stracić. Bardzo wiele.

Edyta Plich: – Skutkiem przesadnej edukacji jest brak czasu wolnego. A co za tym idzie, dziecko nie ma czasu na myślenie, rozwój emocjonalny, kształtowanie wyobraźni…Współczesny człowiek jest pełen informacji, a mało w nim refleksji. Z dziećmi może być podobnie. Dziecko otrzymuje mnóstwo wiadomości, a zwyczajnie nie ma czasu, aby je przeanalizować.

Plich zwraca też uwagę, że czas wolny – o ile w ogóle jest, coraz częściej staje się czasem „użytecznym”. Nawet na wakacje wysyłamy dzieci na obozy językowe czy konne – dzieci wracają z certyfikatem, na ile są lepsze, mądrzejsze.

– Nie mają możliwości zwyczajnego odpoczynku, całkowitej zmiany trybu życia – mówi dyrektorka. – A nie trzeba nikomu tłumaczyć, że takie „lenistwo” jest konieczne do równowagi psychicznej.

Anna Wójcik, socjolog, mama pięciorga dzieci: – Nasze dzieci chodzą do dobrej szkoły, do tego na zajęcia dodatkowe – grają na instrumentach, pływają. Ich edukacja jest dla nas priorytetem. Jednak na- uczyłam się, że nic na siłę. Rok temu starsza córka chodziła również do szkoły muzycznej. Radziła sobie dobrze – jest zdolna. Ale psychicznie traciła. Nie miała na nic czasu, wciąż żyła w biegu, a my z nią. Dziś uczy się gry na pianinie, ale dwa razy w tygodniu, po godzinie. Znaleźliśmy złoty środek.

Gdy „złotego środka” się nie znajdzie, zamiast zyskiwać, tracą całe rodziny.

– Moje koleżanki stały się „szoferkami”, a nie matkami. Cały dzień w rozjazdach – nie ma chwili na rozmowę, bycie z dzieckiem, czy zwyczajne rysowanie – mówi mama 10-letniego Patryka. – Kompletny absurd: takie rodziny rwą więzi społeczne zamiast je zacieśniać.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg