Grafficiarze z Żywca z zainteresowaniem patrzą, co malują dzieci na murze poczty na osiedlu 700-lecia. – Jest respekt – mówią. W ich slangu oznacza to szacunek.
Radonga... Trembita... Trombita – powtarzają pod nosem maluchy, siedząc na wielkim szablonie pełnym drobnych kresek, które umiejętnie wycinają nożykiem we właściwy wzór. – Bo radonga to u górali z Tybetu, trembita u górali z Huculszczyzyny na Ukrainie, a trombita jest nasza. Teraz tworzymy bazę, czyli taki szablon, który potem naniesiemy na ścianę, a drugi szablon na ten sam, żeby pokazać szczegóły wyglądu postaci – tłumaczą, nie odrywając oczu od planszy.
Kilkanaścioro młodych i bardzo młodych mieszkańców Żywca, w wieku od 3,5 roku po nastolatki, uczestniczyło w III warsztatach artystycznych z cyklu „grafit po góralsku”. Nawiązując do 48. Tygodnia Kultury Beskidzkiej, zorganizowały je po raz kolejny Fundacja Klamra i osiedlowy Klub „Akwarium” w Żywcu. Projekt był współfinansowany przez gminę Żywiec w ramach programu: „Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych oraz profilaktyka i przeciwdziałanie narkomanii”.
Pocztą pantoflową
Podczas dwudniowych warsztatów prowadzonych przez Macieja Szymonowicza-Kamerskiego, etnografa, wokalistę i kontrabasistę kapeli „Psio Crew”, oraz Katarzynę Dygę-Szymonowicz, wokalistkę tej samej kapeli, a na co dzień instruktorkę zajęć teatralnych i plastycznych z dziećmi, na zniszczonych murach Klubu „Akwarium” powstawało już kolejne graffiti.
Dzieci tworzyły postaci trzech górali. Najpierw jedna grupa, pod kierunkiem Kasi, wycinała szablony, które później trzeba nanieść na tynk, a w tym samym czasie druga, razem z Maciejem, przygotowywała podkład pod graffiti na zdewastowanej ścianie budynku.
O warsztatach dzieci dowiadywały się pocztą pantoflową. Któraś mama przeczytała afisz, podała następnej, tamta przekazała dalej i tak przyszła pierwsza dwunastka, później dochodziły kolejne dzieci.
- Najpierw słuchaliśmy, jak pan opowiadał o góralach z różnych stron świata. I tak się dowiedzieliśmy, że choć mieszkamy daleko od siebie, to wiele nas łączy - opowiadają Kornelia Grzegorczyk, Karolina Lipińska i Jola Sanetra, uczestniczki warsztatów.
- Zaprosiliśmy dzieci w podróż po świecie górali - wyjaśnia Macieja Szymonowicz-Kamerski. - To też nawiązanie do Tygodnia Kultury Beskidzkiej. Żywiec gości zespoły folklorystyczne z różnych stron świata. Dzieci obserwują, podpatrują, pytają o szczegóły. Podsumowaliśmy tę podróż krótko: wszyscy górale, niezależnie od tego, gdzie mieszkamy, trąbimy o tym samym. Trombita jako instrument wszędzie wygląda podobnie i wszędzie symbolizuje pozytywne przesłanie, jakie ma w sercu każdy góral.
Zintegrować różne światy
– Na co dzień prowadzę tutaj zajęcia plastyczne z dziećmi. Cieszę się, że przyszły zupełnie inne dzieci niż zwykle. Dla nich to odkrycie miejsca, gdzie można realizować swoje pasje, a i nauczyć się czegoś nowego – podkreśla instruktorka Małgorztata Haczek.
– Temu właśnie służyć mają również warsztaty – integrować różne światy, odrywać dzieci od komputera, telewizora, od nudy, od nicnierobienia – dodaje Maciej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Sejmowe komisje na wtorkowym posiedzeniu zaproponowały, by zmiany weszły w życie od przyszłego roku.
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.