Proponujemy pomoc

GN 46/2011 |

publikacja 19.11.2011 00:15

Twierdzenie, że zespół Downa to „ciężkie nieodwracalne upośledzenie” albo „choroba zagrażająca życiu” jest nieuprawnione – mówi dr. hab. n. med. Tomasz Dangel.

Proponujemy pomoc archiwum tomasza dangela Dr hab. Tomasz Dangel

Agata Puścikowska: W świetle obowiązującej ustawy „O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży” ciążę można przerwać, gdy „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Czy można mówić o „ciężkim nieodwracalnym upośledzeniu płodu” w przypadku zespołu Downa?

Dr Tomasz Dangel: – Twierdzenie, że ZD to „ciężkie nieodwracalne upośledzenie płodu” albo „choroba zagrażająca życiu” jest nieuprawnione. Bo, po pierwsze, przeżywalność osób z ZD jest wysoka (tylko ok. 10 proc. dzieci umiera przed zakończeniem 1. roku życia). A po drugie, nie da się prognozować stopnia upośledzenia w indywidualnym przypadku. W fachowej terminologii nie istnieje określenie „ciężkie upośledzenie”, dlatego nie wiadomo, o co ustawodawcy chodziło. Jeśli zakładamy, że o upośledzenie umysłowe, to można mówić o upośledzeniu lekkim (IQ 55– 69), umiarkowanym (IQ 35–54), znacznym (IQ 20–34) lub głębokim (IQ poniżej 20). Ludzie z ZD mogą mieć każdy z tych czterech typów upośledzenia. Najczęściej występuje u nich wartość IQ ok. 40. Jeżeli więc ustawa mówi o „dużym prawdopodobieństwie” – to najwyższe prawdopodobieństwo dotyczy upośledzenia umiarkowanego. Trzeba zatem zapytać ustawodawcę: czy „umiarkowane” to „ciężkie”? Logika języka polskiego wyklucza, moim zdaniem, taką interpretację.

Liczba aborcji z tzw. wskazań medycznych przekracza rocznie 500. Czy wiadomo, jaki procent tej liczby to ciąże przerwane z powodu podejrzenia ZD?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.