Polityka udawana

Agata Puścikowska

GN 31/2012 |

publikacja 02.08.2012 00:15

Co to są „pewne elementy polityki prorodzinnej”. To nauka o tym, jak zabierając rodzinie, udawać, że się daje.

Polityka udawana Henryk Przondziono Rozliczenie PIT w następnych latach może być dla Polaków coraz bardziej bolesne

Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych odbyło się 26 lipca w Sejmie. Jak stwierdził wiceminister finansów Maciej Grabowski, projekt „wypełnia przedstawione w exposé premiera propozycje dotyczące uporządkowania podatku i wprowadzenia pewnych elementów polityki prorodzinnej do podatku dochodowego od osób fizycznych”. Jeśli tak jest w istocie, znaczy to, że prorodzinne założenia od początku były jedynie dobrze brzmiącymi hasłami. Bo „pewne elementy polityki prorodzinnej” nie mają wiele wspólnego z realnym wspieraniem rodzin.

Zmiany, zmiany, zmiany…

Projekt nowelizacji po pierwsze ogranicza przywileje dla twórców, po drugie eliminuje ulgę na korzystanie z internetu, po trzecie zmienia ulgę na dzieci. Twórcy, którzy osiągają roczne dochody powyżej 85 tys. zł, będą mieli ograniczone możliwości skorzystania z ryczałtowych 50 proc. kosztów uzyskania przychodu. Teoretycznie zmiana dotknie jedynie 3 proc. najlepiej zarabiających twórców. I teoretycznie – nie będzie dla Polaków mocno uciążliwa. – Nie zapominajmy jednak, że twórcy, również ci bogatsi, również mają rodziny, kredyty, zobowiązania finansowe.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.