Być mamą, być kobietą...

Karol Białkowski; GN 29/2012 Wrocław

publikacja 12.08.2012 07:00

Jak przeżywać macierzyństwo, nie rezygnując z życia towarzyskiego? To proste. We Wrocławiu od ponad roku działa Klub Mamuśki. Inicjatywa staje się coraz bardziej popularna i ewoluuje. Idea została przeszczepiona w kilka miejsc w Polsce, a perspektywy wydają się jeszcze lepsze.

Być mamą, być kobietą... Emil Łojczuk /GN Podczas spotkań odbywają się różnego rodzaju warsztaty. Z tych kulinarnych korzystają zainteresowane oraz całe ich rodziny.

Pomysłodawcą projektu jest Elżbieta Woźniak-Łojczuk (mama 3-letniego Mateusza i 18-miesięcznej Marty), którą nazywamy „matką założycielką” – opowiada ze śmiechem Anna Nowocień-Rega (mama rocznej Leny), która od września 2011 roku wraz z Elą współtworzy Klub Mamuśki. Dziewczyny poznały się na studiach, ale po ich zakończeniu kontakt się rozluźnił. Połączyła je ponownie proza życia. – Wśród rówieśniczek rodzicem zostałam jako pierwsza i trochę brakowało mi kontaktu z innymi mamami i rozmów o „dziecięcych przyjemnościach”. Ludzie, którzy nie mają dzieci, czasem tylko z grzeczności słuchają o kolkach, pieluchach, kaszkach oraz kupkach, nie do końca rozumiejąc, o czym się mówi – wyjaśnia E. Woźniak-Łojczuk. Idea klubu była jasna: poznać inne kobiety, które mają podobny harmonogram dnia oraz te same radości, wątpliwości i problemy. – Wiem z własnego doświadczenia, że po pierwszych tygodniach absorbujących rodzicielskich obowiązków wraca chęć spotykania się z ludźmi poza domem. Zwykle jest tak, że mama, będąc na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym, nie ma ku temu zbyt wielu okazji – dodaje Ania.

Realne kształty Klub Mamuśki zaczął przybierać wiosną 2011 r. (w kwietniu odbyło się pierwsze spotkanie), a pełną aktywność osiągnął we wrześniu ubiegłego roku.  – Przez macierzyństwo nie tracimynic ze swojej kobiecości, a wręcz przeciwnie, bardzo wiele zyskujemy. Bo bycie mamą to najpiękniejsza przygoda i ogromne wyzwanie dla każdej kobiety. Chcemy pomagać w sprostaniu temu zadaniu i pokazywać, że „mama” – to brzmi dumnie – mówi E. Woźniak-Łojczuk. Oczywiście spotkania są otwarte dla wszystkich matek – również tych z brzuszkami, oczekujących potomstwa, jak i dla tych, które mają już starsze pociechy.

– Na spotkaniach zaproszeni eksperci poruszają problemy ważne dla nas: od kwestii zdrowia i urody, poprzez wychowanie, żywienie naszych dzieci, na organizacji czasu i realizacji swoich marzeń, także tych zawodowych, skończywszy – tłumaczy A. Nowocień-Rega. Zasadnicze spotkania odbywają się raz w miesiącu, wieczorem, często w takim miejscu, do którego potem można pójść z dzieckiem – dostosowanym do bezpiecznej zabawy. W czasie gdy mamy poszerzają swoje horyzonty i poznają się nawzajem, umiejętnościami rodzicielskimi mają okazję wykazać się tatusiowie.

Wraz ze wzrastającą popularnością Klubu Mamuśki pojawiły się nowe pomysły. Od stycznia 2012 roku zainaugurowany został cykl spotkań, na których oprócz mam mogą się poznać również dzieci. Oczywiście godziny też są dostosowane do najmłodszych. – Byliśmy w szkole pływania, na zajęciach gimnastycznych, w grocie solnej czy w kinie na seansie dla rodziców z małymi dziećmi. Zawsze znajdują się dobre dusze, dzięki którym wszystkie atrakcje są bezpłatne – cieszą się Ela i Ania i zwracają uwagę, że wielu rodziców nie wie, iż mogą korzystać z różnych ciekawych inicjatyw w mieście. Klub Mamuśki pozwala odkrywać nowe możliwości spędzania czasu z dzieckiem.

Na wrocławskie spotkania przychodzi regularnie ok. 35 mam, ale bywają i takie, które cieszą się dużo większą popularnością. Inicjatywa stała się tak znana, że filie klubu powstały już w Dzierżoniowie i w Gliwicach. W najbliższym czasie mają się zawiązać podobne w Nysie, Oleśnicy i Poznaniu. A. Nowocień-Rega zwraca uwagę, że wśród popierających projekt jest wiele osób z różnych stron Polski. – Co tydzień mamy konkurs z nagrodami na Facebooku, którego zwyciężczyniami są kobiety nawet z Warszawy czy znad morza. Natomiast swój newsletter rozsyłamy do ok. 400 osób – dodaje. Do tej pory działalność Klubu Mamuśki była nieformalna, jednak wiosną powstało stowarzyszenie, dzięki czemu jest możliwość ubiegania się o różnorakie dotacje. – Ułatwiłoby nam to przygotowanie odpowiedniej propozycji dla mam i umożliwiło jeszcze lepszy rozwój klubu – mówi z nadzieją Elżbieta Woźniak-Łojczuk. Zainteresowanych działalnością mam zachęcamy do odwiedzenia strony www.klubmamuski.pl oraz jej facebookowego odpowiednika.

Mamy są wszędzie

Magdalena Głowala, koordynatorka śląskiego oddziału klubu, mama 2-letniego Antosia i miesięcznego Adama

– Kiedy zdecydowałam się na macierzyństwo, na bok poszła praca, kariera i życie towarzyskie. Całą siebie, swój czas i siły inwestowałam w synka Antoniego. Moje kontakty międzyludzkie ograniczyły się do sąsiadki i kilku dziewczyn poznanych przy piaskownicy. Jestem Wrocławianką, która od 5 lat mieszka w Gliwicach i po prostu nie mam tu zbyt wielu znajomych. W tym samym czasie moje koleżanki z wrocławskiej polonistyki też zostały mamami i założyły Klub Mamuśki. Obserwowałam ich działalność na odległość, po cichu marząc o podobnej inicjatywie na Śląsku. I wtedy dostałam propozycję, żeby w Gliwicach powstała filia Klubu. Moją jedyną obawą było to, czy poza dużym miastem znajdę dziewczyny, chętne na takie spotkania.

Na szczęście okazało się, że wszędzie są fajne, przedsiębiorcze i energetyczne mamuśki, które oprócz wychowywania dzieci, chcą jeszcze czegoś więcej. Na co dzień myśli pochłaniają nam głównie nasze maluchy, ich zdrowie, wychowanie, żywienie, a Klub Mamuśki daje powód i możliwość, żeby znaleźć czas tylko dla siebie, wyjść z domu, spotkać się z mamami, które mają podobny plan dnia, czasem zapytać, poradzić się, zawrzeć nowe znajomości i przyjaźnie. A dzięki zaproszonym ekspertom możemy odkryć jakąś pasję, jak choćby fotografia czy robienie biżuterii, albo dowiedzieć się, jak poczuć się kobieco, dzięki radom stylistki, fryzjerki czy wizażystki.