Sto procent na trzecie dziecko

publikacja 08.12.2012 07:00

Wiele mówi się o rodzinach wielodzietnych, ale poza szumem medialnym otrzymują niewiele.

– Dzieci są wielkim darem od Boga, radością dla rodziców – uważa Katarzyna Krzysztof Kozłowski – Dzieci są wielkim darem od Boga, radością dla rodziców – uważa Katarzyna

Coraz częściej sami rodzice podejmują akcje, których celem jest polepszenie sytuacji rodzin wielodzietnych. Taką inicjatywę rozpoczęła Katarzyna Janicka z Olsztyna, mama czworga dzieci. Rozpoczęła zbieranie podpisów pod petycją o zmniejszenie opłat za pobyt drugiego i kolejnego dziecka w przedszkolu. „W roku szkolnym 2012/2013 stawka za jedną godzinę realizacji zajęć i opieki ponad godziny bezpłatnego nauczania wynosi 3 zł. Wysokie koszty w opłacie stałej przy większej liczbie dzieci z jednej rodziny rodzą wiele problemów, przede wszystkim finansowych (obciążenie domowego budżetu), edukacyjnych (ograniczenie dzieciom dostępu do edukacji przedszkolnej) i socjalnych (odcięcie od systemu pomocy rodzinie)” – czytamy w petycji, którą można podpisać po niedzielnych Mszach św. w wielu olsztyńskich kościołach.

Nierówna równość

Obecnie rodzic oddający dziecko do przedszkola, ma zapewnioną bezpłatną opiekę przez 5 godzin. Za każdą kolejną musi zapłacić 3 zł. Większość pracujących rodziców pozostawia dzieci w placówkach przez 9 godzin, a więc za każdy dzień muszą zapłacić 12 zł, co w miesiącu daje opłatę około 264 zł. Kiedy ma się jedno dziecko, kwota nie jest duża. Jednak w przypadku rodziny, która posyła trójkę dzieci do przedszkola, daje to 792 zł miesięcznie. Do tego dochodzą opłaty za wyżywienie, zajęcia dodatkowe, wyjścia do teatru czy na komitet rodzicielski i ubezpieczenie – łącznie ponad 1100 zł w miesiącu. – Zdaję sobie sprawę z faktu, że muszę wygospodarować te pieniądze, bo przecież moje dzieci powinny pójść do teatru czy na dodatkowe zajęcia. Ale gdybym miała ulgę w opłacie na kolejne dzieci, byłoby nam znacznie łatwiej. Moglibyśmy sobie pozwolić na wyjście na basen czy do kina. A tak wychodzimy z domu znacznie rzadziej – mówi Katarzyna Janicka. Do podjęcia inicjatywy zbierania podpisów pod petycją zmusiło ją życie. Firma, w której pracuje, jest w upadłości. Nie dostaje na czas pensji. – Kiedy zapytałam dyrektorkę przedszkola o ulgi, usłyszałam, że takich w Olsztynie nie ma, a jedyną szansą na ich wprowadzenie jest zmiana uchwały rady miasta. Jeśli sytuacja się nie zmieni, będę zmuszona zatrzymać dzieci w domu, choć widzę, jak przedszkole dobrze na nie wpływa. Stąd pomysł na petycję – mówi Katarzyna. Dodaje, że proboszczowie olsztyńskich parafii z otwartością i pomocą podchodzą do jej inicjatywy.

Okiem urzędnika

Uchwalona w 2011 r. Uchwała Rady Miasta Olsztyn nie przewiduje zniżek dla rodzin, z których kilkoro dzieci uczęszcza do przedszkola. – W momencie podejmowania uchwały wprowadzenie zniżek w opłatach na każde następne dziecko było przez niektóre regionalne izby obrachunkowe oraz wojewodów kwestionowane ze względu na brak podstawy prawnej. Delegacja ustawowa, dająca organom prowadzącym możliwość wprowadzenia zniżek, miała być zawarta w nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Jednak tak się nie stało – wyjaśnia Alicja Kołakowska, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta. Wprowadzenie ulg dla rodzeństw uczęszczających do przedszkoli prowadzonych przez Miasto Olsztyn nie jest obecnie brane pod uwagę ze względu na projektowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmiany w ustawie o systemie oświaty. Od 2013 roku gminy mają otrzymać roczną dotację na każdego przedszkolaka w wysokości 333 zł, co roku kwota ta ma być wyższa (w 2014 r. – 1136 zł). Ponadto przewidziano ustawowe ograniczenie opłat przedszkolnych. Za każdą godzinę ponad 5 godzin bezpłatnych samorząd będzie mógł pobierać opłatę w wysokości maksymalnie 1 zł. Efekt ten ma być osiągany stopniowo. – Biorąc powyższe pod uwagę oraz fakt, że obecnie obowiązująca kwota za 1 godzinę ustalona została na rok szkolny 2012/2013, nie przewiduje się zmian w uchwale – mówi Alicja Kołakowska. W przedszkolach prowadzonych przez Miasto Olsztyn 182 dzieci ma brata lub siostrę, a 9 dzieci – dwoje i więcej rodzeństwa. Nie sprawdzono, ile kosztowałyby budżet miasta ulgi dla nich.

Jednak można

Mimo kwestionowania podstaw prawnych są w Polsce miasta, które wprowadziły zniżki. Gmina Świdnik wprowadziła ulgę 50 proc. dla drugiego dziecka oraz 100 proc. na każde kolejne. Uchwała została zaskarżona, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uznał skargę wojewody. Orzekł, że kryterium różnicowania opłat za przedszkole i wprowadzanie ulg w opłatach nie może nawiązywać wyłącznie do liczby dzieci w rodzinie. Jednak gmina Świdnik złożyła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargę kasacyjną na ten wyrok. Ostatecznie NSA uchylił zaskarżony wyrok i oddalił skargę oraz zasądził od Wojewody Lubelskiego na rzecz Rady Miasta Świdnik zwrot kosztów postępowania. „Zastosowane kryterium różnicowania opierające się na liczbie dzieci z jednej rodziny uczęszczających do przedszkola publicznego nie ma charakteru dyskryminującego ani przypadkowego. Pozostaje ono w związku z celem ustawy o systemie oświaty, jakim jest zapewnienie kształcenia, wychowania i opieki, w tym profilaktyki społecznej, jak największej liczbie dzieci, poprzez wprowadzenie bezpłatnego nauczania i wychowania w zakresie co najmniej podstawy programowej wychowania przedszkolnego, jako obowiązkowego zadania własnego gminy” – czytamy w uzasadnieniu wyroku NSA (wyrok NSA z dn. 26.07.2012, sygn. akt I OSK 997/12). – Więc można wprowadzić takie ulgi. Chcemy zebrać jak najwięcej podpisów, by głos społeczeństwa zrobił na radnych duże wrażenie. Chociaż wiem, że petycja do niczego radnych nie zobowiązuje. Bo tak naprawdę ważna jest sama chęć zmiany, a nie naciski społeczeństwa. Ale przecież po czynach poznajemy ludzi – mówi Katarzyna.

Osoby zainteresowane petycją, mogą wysłać maila na adres: janicka80@wp.pl