Fachowcy do wzięcia

Roman Tomczak
; GN 17/2013 Legnica

publikacja 05.05.2013 08:00

Bardzo chcą się usamodzielnić. Żeby to zrobić, 
muszą znaleźć prawdziwą pracę. Ale rynek pracy na razie tylko uchyla drzwi niepełnosprawnym intelektualnie. Są jednak tacy, 
którzy dziarsko te drzwi 
popychają. 


Co roku w Giełdzie Zawodów bierze udział młodzież z ośrodków i szkół dla uczniów upośledzonych intelektualnie. Każde spotkanie przybliża ich do decyzji o wyborze zawodu Roman Tomczak Co roku w Giełdzie Zawodów bierze udział młodzież z ośrodków i szkół dla uczniów upośledzonych intelektualnie. Każde spotkanie przybliża ich do decyzji o wyborze zawodu

Osoby zawodowo zajmujące się edukacją młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie zgodne są co do jednego – na nic konferencje, szkolenia i sympozja dla nauczycieli, jeśli pracodawcy nie przestaną bać się zatrudniania absolwentów szkół specjalnych. Żeby to się zmieniło – mówią – trzeba zainteresować tym zakłady pracy i firmy. 
Na razie na aktywne zachęcanie pracodawców do zatrudniania takich osób decydują się nieliczni. Wśród nich jest Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szklarach Górnych.


Pokażcie, co umiecie


Giełda Zawodów organizowana jest już po raz szesnasty. Polega na serii demonstracji, które dla uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego i kilku innych szkół z powiatu przygotowują firmy budowlane, gastronomiczne i kwiaciarskie. Te trzy profesje to nie przypadek – właśnie w tych zawodach kształcą się podopieczni ośro-
dka w Szklarach Górnych. Jednak, jak zdradza Agnieszka Król-Stępień, dyrektor placówki, od przyszłego roku oferta prowadzonej tu szkoły zawodowej wzbogaci się o naukę jeszcze jednej profesji, przydatnej w hotelarstwie. – Reagujemy w ten sposób na stale zmieniający się rynek pracy – wyjaśnia dyrektorka. – Staramy się być elastyczni i dostosować naszą ofertę do potrzeb rynku. Stąd pomysł, który zrodził się 16 lat temu. Zapraszamy do nas przedstawicieli firm, którzy na oczach naszych uczniów wykonują podstawowe prace ze swojej oferty. W naszej szkole, a przypomnę, że uczymy na poziomie szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej, oferujemy zdobycie zawodu ogrodnika, murarza-tynkarza oraz kucharza – wylicza Agnieszka Król-Stępień. Dlatego w tym roku zaproszono do ośrodka bukieciarkę z kwiaciarni w Polkowicach, mistrzów kucharskich z Aqua-Hotelu i Chaty Karczowiska oraz murarzy i glazurników z lokalnej firmy budowlanej. 


Pomoc w decyzji


– Mamy to szczęście, że nasi podopieczni nabywają umiejętności zawodowe nie tylko na zajęciach. Mogą także podglądać kucharzy, ogrodników i budowlańców podczas ich codziennej pracy w ośrodku – mówi jego dyrektorka. – Zakres naszej oferty zawodowej poszerzymy od przyszłego roku szkolnego o zawód pracownika pomocniczego obsługi hotelowej. Stąd na naszej ostatniej Giełdzie Zawodów pojawił się po raz pierwszy szef obsługi Aqua-Hotelu – wyjaśnia Agnieszka Król-Stępień. Giełda Zawodów ma za zadanie przygotować młodzież z ośrodka do podjęcia najważniejszej decyzji w ich życiu: jaki wybrać dla siebie zawód? – Nie wszyscy są gotowi na taką decyzję – potwierdza dyrektorka ośrodka w Szklarach. – Nie wszyscy nasi uczniowie w ogóle o tym myślą. 


Trzeba wyjść na ulice


Żaden ze Specjalnych Ośrodków Szkolno-Wychowawczych nie ma obowiązku wymyślania przedsięwzięć podobnych do Giełdy Zawodów. Dlatego mało kto to robi. – Szczerze mówiąc, trudno byłoby znaleźć drugą instytucję, która w taki sposób i dodatkowo z taką determinacją chciałaby pomóc swoim wychowankom w wyborze zawodu – uważa Lucyna Krawczyk, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Legnicy. – Z tego co wiem, na ogół taka pomysłowość kończy się na organizowaniu spotkań i konferencji dla wychowawców. To za mało, żeby coś zmienić na rynku pracy osób niepełnosprawnych intelektualnie. Dlatego trzeba z nimi wychodzić do ludzi – mówi. 
W Szklarach jednak jest inaczej. – Wspomaganie uczniów w wyborze zawodu przez organizowanie pokazów przygotowanych przez fachowców z branży, uważam za najlepsze rozwiązanie – nie kryje szefowa ośrodka. – Jak każda młodzież w tym wieku, tak i nasza ma z tym problem. Dlatego cieszę się, że udaje nam się realizować ten pomysł nie jako działanie jednorazowe, ale jako cykl przedsięwzięć całorocznych. Uzupełniają go bowiem m.in. wyjazdy na branżowe targi ogrodnictwa, udział w pokazach sztuki barmańskiej czy zajęciach z planowania i prezentacji pracy – wylicza Lucyna Krawczyk.
Na to wychodzenie z podopiecznymi szkół specjalnych do ludzi zwraca także uwagę Bożena Gawryszewska, terapeuta zajęciowy z Warsztatu Terapii Zajęciowej Caritas w Lwówku Śląskim. – Jeśli nie zaczniemy przyzwyczajać potencjalnych pracodawców do myślenia o wykwalifikowanych osobach z niepełnosprawnością umysłową jako o wartościowych pracownikach, ich pozycja na rynku pracy będzie taka jak do tej pory, czyli bardzo, bardzo słaba – uważa terapeutka. 


Kuszenie profesjonalizmem


Ośrodek w Szklarach Górnych zajmuje się młodzieżą o lekkim, umiarkowanym i znacznym stopniu upośledzenia umysłowego. Co roku w organizowanej tu Giełdzie Zawodów biorą udział zaproszeni uczniowie innych szkół specjalnych z kilku powiatów. Ośrodek jest też nieformalnym centrum pomocy dla nauczycieli i pedagogów zajmujących się na co dzień pracą z młodzieżą niepełnosprawną intelektualnie. Dyrektorka ośrodka przyznaje, że szkoła ma specyficzny charakter, ale nie wyłącznie ze względu na uczącą się tu młodzież. – Obecnie mamy 100 podopiecznych, którymi zajmuje się ponad 60 osób personelu. Oddziały, czy inaczej mówiąc: klasy, są u nas bardzo małe, co po pierwsze odróżnia nas od innych szkół, ale też pomaga w procesie edukacji zawodowej. Każde zajęcia mogą być dostosowane do potrzeb i możliwości uczniów. To sprzyja terapii dzieci – zaznacza dyrektorka. W ośrodku funkcjonuje także internat na 80 osób. Korzystają z niego nie tylko przyjezdni z dalekich miejscowości, ale także młodzież z pobliskich Polkowic, Lubina czy Chocianowa. Kuszą je znakomicie przygotowane zajęcia popołudniowe, pełne zajęć rewalidacyjnych i kółek zainteresowań.