Rodzina jak przedsiębiorstwo

GN 20/2013 Wroclaw

publikacja 02.06.2013 07:00

Pomagają małżeństwom od kilku lat, prowadząc ćwiczenia w ramach Akademii Familijnej. Tym razem wybrali się do Azji, by podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniami.

 Więcej o kursach w ramach Akademii Familijnej można znaleźć na stronie www.akademiafamilijna.pl. Na zdjęciu Katarzyna i Andrzej Dunajscy Karol Białkowski Więcej o kursach w ramach Akademii Familijnej można znaleźć na stronie www.akademiafamilijna.pl. Na zdjęciu Katarzyna i Andrzej Dunajscy

Dobre małżeństwo jest podstawą dobrej rodziny – mówi Katarzyna Dunajska. Wraz z mężem Andrzejem od kilu lat prowadzą warsztaty dla par, którym zależy na wzajemnym rozwoju, dobrym wychowaniu dzieci oraz na ciągłej nauce komunikacji. – Akademia Familijna jest oparta na metodzie „case study”. Jest ona z powodzeniem wykorzystywana podczas szkoleń z zarządzania przedsiębiorstwami. Rodzina jest trochę jak taka firma; oprócz miłości muszą w niej obowiązywać pewne zasady dla dobrego funkcjonowania – mówi A. Dunajski.

Na czym to wszystko polega? Podczas spotkań omawiana jest konkretna sytuacja, która mogłaby się wydarzyć w codziennym życiu. Uczestnicy szukają w niej m.in. problemów. – Dzięki wspólnemu poszukiwaniu najlepszych rozwiązań małżonkowie nabywają praktycznych umiejętności potrzebnych do budowania zdrowych relacji z dziećmi i między sobą – dodaje. Zaznacza także, że Akademia nie daje gotowych recept na różne sytuacje, ale jest inspiracją dla małżonków, by sami je znaleźli. Jak zaznaczają państwo Dunajscy, pewne trudności, które występują w życiu rodzinnym, mają charakter globalny.

Przypominają również, że rodzina jest czymś uniwersalnym na całym świecie. Dlatego w ostatnim czasie Akademia Familijna została zaszczepiona w Kazachstanie. – Jest to niezwykły kraj z ogromną mozaiką kulturową. Dominują w nim Rosjanie i rdzenni mieszkańcy – muzułmanie – opowiada A. Dunajski. Zaznacza, że bardzo szybki rozwój gospodarczy przyczynił się do znacznej poprawy statusu materialnego mieszkańców. Dlatego Kazachowie zaczęli się borykać z typowymi problemami dla tego typu społeczności. – Jest coraz więcej pracy i w związku z tym mniej czasu dla rodziny. Tak rodzą się kryzysy w domach – tłumaczy.

Katarzyna i Andrzej Dunajscy wyjechali do Ałmaty w kwietniu. – Pokazanie, jak może dobrze funkcjonować rodzina, spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem i... z zaskoczeniem, zwłaszcza młodych par – opowiada pan Andrzej. Dodaje, że obserwują one nietrwałość związków u swoich znajomych. – Tymczasem zobaczyli nas, małżeństwo z osiemnastoletnim stażem, w którym miłość jest ciągle świeża. Zainteresowało ich, jak to jest możliwe – mówi. Pani Katarzyna zwraca uwagę na pewną trudność kulturową, z którą, dla dobra relacji domowych, muszą się zmierzyć rodzice.

– W rodzinie kazachskiej najważniejsze miejsce zajmuje matka. Często jest tak, że mieszka ona z młodym małżeństwem i ma ogromny wpływ na podejmowane decyzje. Zaobserwowaliśmy, że przez to pozycja żony jest niezbyt dobra – zaznacza. Przytacza jedną z sytuacji, gdy na spotkanie Akademii przyszedł mąż z żoną i mamą. Żona siedziała zupełnie z boku. – Mama była bardzo aktywna, widać było, że doskonale się rozumie ze swoim synem. Przykre było jednak to, że kobieta, którą wybrał i poślubił, była na drugim planie. W tym aspekcie jest tam jeszcze wiele do zrobienia – opowiada. Pozytywne jest jednak to, że coraz częściej małżeństwa widzą swoje problemy i chcą sobie z nimi radzić.