Kowalski na karuzeli

Agata Puścikowska

GN 47/2013 |

Nie ma obecnie jedynej, prawdziwej, wszechstronnej encyklopedii życia, która tłumaczyłaby przemiany społeczne, zależności polityczne, gospodarcze, informowała o nowych teoriach i zmianach w rozumieniu teorii starych.

Agata Puścikowska Agata Puścikowska

Nie ma w końcu jedynego źródła relacjonującego i tłumaczącego szare, zwykłe życie przeciętnego Kowalskiego, który w zalewie wydarzeń, zmian, podniet towarzysko-polityczno-intelektualnych, żyje coraz częściej jak na szalonej, informacyjnej karuzeli. Karuzela kręci się. Kowalski siedzi i kurczowo zaciska dłonie na oparciu, żeby nie spaść. W głowie mu się kołuje, przestaje rozumieć cokolwiek. Ale ponieważ nie chce wyjść na tępaka i nieobytego, a na dodatek myśli, że jeśli nie spróbuje zrozumieć świata, to z tej karuzeli spadnie i mocno się potłucze, trzyma się jeszcze rozpaczliwiej. W dodatku próbuje ogarnąć rzeczywistość, która również kręci się wokół niego jak dziecięcy, nakręcany bąk. Szybciej, szybciej, wirują kolory, brzęczą głosy, migają litery. Żeby zrozumieć, poznać, Kowalski czyta. Musi być na bieżąco, czyta więc jak leci – z sieci. Czyta, bo jak wiadomo, człowiek na poziomie, inteligentny i światowy, musi wiedzieć, co w trawie piszczy, a nawet na salonach. Tematy, które pochłania z pierwszych stron portali, migają jak kolorowe refleksy.

Ot – bo nowoczesny człowiek na poziomie, ma szerokie spektrum zainteresowań: kto dziś kogo opluł, kto się podał do dymisji, jaką sukienkę założyła pewna celebrytka i co się dzieje z Hanną Mostowiak w drugą rocznicę uderzenia w kartony. Kowalski czyta, choć chyba ma świadomość, że ta Hanna to postacią fikcyjną była? Świadomość ma. Ale skoro ktoś po drugiej stronie sieci coś pisze, to warto przeczytać. By wiedzieć i podać dalej. Niedawno Kowalski gdzieś przeczytał informację, że młody aktor zginął w wypadku samochodowym. Informacja źródła nie miała. Nikt jej nie podpisał. Kowalski jednak zadumał się nad losem gwiazdora tak dalece, że z tej żałości, jak również chęci „sprzedania” ważnego newsa znajomym, przesłał informację dalej: poprzez portal społecznościowy. A podobni jemu Kowalscy przesłali informację dalej, i dalej. I zanim się wszyscy obejrzeli, łącznie z młodym aktorem, który na szczęście miewa się dobrze, wyssana z palca bzdura obiegła kraj. Kowalski! Ty kiedyś z karuzeli spadniesz! Ale czy ktoś ten spektakularny upadek opisze?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.