Recepta na kryzys

GN 2/2014 Wrocław

publikacja 17.01.2014 05:47

Rodziny we wrocławskiej parafii pw. Świętej Rodziny otrzymują w czasie kolędy specjalne „przypominacze” do przyczepienia na lodówkę.

Karteczki, które rozdaje ks. Adam, mają przypominać mężczyznom  o Mszy św., na którą są szczególnie zaproszeni fot. ks. Rafał Kowalski /GN Karteczki, które rozdaje ks. Adam, mają przypominać mężczyznom o Mszy św., na którą są szczególnie zaproszeni

Treść jest bardzo prosta: „Pierwszy czwartek miesiąca o 18.00 Msza św. w intencji mężczyzn” – chociaż, jak wyjaśnia wikariusz parafii ks. Adam Łopuszyński, duszpasterzom bardziej zależy na tym, by była to Eucharystia, w czasie której jej uczestnicy nie tylko będą modlić się za mężczyzn, ale przede wszystkim Eucharystia z mężczyznami.

– Do tej pory w każdy pierwszy czwartek modliliśmy się o powołania i za powołanych, jednak jedna intencja nie wyklucza drugiej – mówi kapłan i dodaje: – Słyszymy wciąż o mniejszej liczbie młodych ludzi wybierających kapłaństwo czy o nagłaśnianych słabościach osób duchownych, tymczasem problem jest o wiele szerszy i dotyczy w ogóle kryzysu mężczyzn. Jest ogromna potrzeba, by trwali oni na modlitwie za siebie i ze sobą.

Ks. Adam żartuje, że sama modlitwa kobiet to za mało, by zmieniać świat, dlatego trzeba zaangażować także ich mężów i synów. Zwraca przy tym uwagę, że w judaizmie obowiązuje przepis, który mówi, że aby odmówić modlitwę w synagodze, musi zgromadzić się minimum 10 mężczyzn. To – jego zdaniem – pokazuje, że Bóg doskonale wiedział, iż łatwiej jest zgromadzić na modlitwie kobiety. – Mężczyznom trzeba stworzyć pewną płaszczyznę, dlatego tą inicjatywą wychodzimy im naprzeciw – podkreśla. I dopowiada: – Może to dziś nie brzmi poprawnie politycznie, ale jak rozmawiam z mężczyznami w czasie kolędy, wielu przyznaje, że pewne miejsca pozostały miejscami typowo męskich spotkań. To wspólne wyjścia na ryby, na przysłowiowe piwo czy chociażby na mecz, a ponieważ mężczyzna to nie tylko ciało, ale i duch, pomyśleliśmy: dlaczego nie stworzyć im przestrzeni duchowej, w której mogliby być razem? Ks. Łopuszyński tłumaczy, że nie tyle chodzi o to, by panów uczyć czegokolwiek, ale by zobaczyli, że są inni mężczyźni, którzy modlą się tak samo, wyznają te same wartości i podobnie myślą. Z uśmiechem mówi, że czeka na ten moment, kiedy na pierwszoczwartkowej Mszy św. będzie więcej mężczyzn niż kobiet. – Jesteśmy blisko tego – zaznacza.

Wrocławski kapłan podkreśla, że kościół pw. Świętej Rodziny jest doskonałym miejscem dla nowej inicjatywy. – Mamy świadomość, że rodzina z Nazaretu to nie tylko Matka Najświętsza, która ma swoje miejsce w naszej pobożności, ale także św. Józef, potężny patron, któremu warto zaufać. Tłumaczy, że litania do świętego to nie tylko pobożne wzdychanie, ale doskonała recepta na to, jak być mężczyzną. – Znajdujemy tutaj wyraźny katalog cech prawdziwego mężczyzny, które powinniśmy zdobyć i w sobie pielęgnować. Dlatego zachęcamy do pracy nad sobą poprzez wybór na dany miesiąc jednego wezwania, uwspółcześnienia go, a więc przełożenia często archaicznego języka na dzisiejsze czasy, i zaproponowania realizacji tego w swoim życiu.

TAGI: