Wakacje z kartą

Stefan Sękowski

GN 30/2014 |

publikacja 24.07.2014 00:15

Właściciele Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny mogą korzystać głównie ze zniżek w muzeach czy hotelach. Czy to propozycja tylko na urlop?

Kopalnia Soli „Wieliczka” przyłączyła się do programu Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny. Z 30-procentowej  zniżki przy zakupie biletów  dzięki karcie mogła skorzystać 5-osobowa rodzina  Chodubskich z Mławy henryk przondziono /foto gość Kopalnia Soli „Wieliczka” przyłączyła się do programu Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny. Z 30-procentowej zniżki przy zakupie biletów dzięki karcie mogła skorzystać 5-osobowa rodzina Chodubskich z Mławy

Godzina dziewiąta rano, do kasy Kopalni Soli „Wieliczka” podchodzą państwo Chodubscy z Mławy: rodzice i troje dzieci. Do Małopolski przyjechali na wakacje – ale także wypróbować Ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny, którą niedawno wyrobili. Za chwilę kupują bilety dla całej piątki. – Zapłaciliśmy 120 zł. Gdybyśmy przyjechali tu bez karty, za bilety dla 5-osobowej rodziny wydalibyśmy 180 – mówi „Gościowi Niedzielnemu” Marzena Chodubska. Wieliczka daje bowiem właścicielom kart 30 proc. zniżki.

Kopalnia Soli „Wieliczka” to niejedyna instytucja, która w ramach programu Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny udziela zniżek. W inicjatywę, skierowaną do rodzin, które mają co najmniej trójkę dzieci, zaangażowały się m.in. muzea, ośrodki wypoczynkowe i linie kolejowe. Z dobrodziejstw karty rodzice mogą korzystać dożywotnio, dzieci do osiągnięcia 18. lub, jeśli się uczą, dłużej – do 25. roku życia.

Do urzędu po kartę

Żeby otrzymać kartę, należy złożyć wniosek w swojej gminie. Każdy członek rodziny dostanie swój egzemplarz – karty są bezpłatne (nie licząc duplikatów). Jak dowiedział się GN, od 16 czerwca do 15 lipca złożono ponad 111 tys. wniosków o wyrobienie karty. Oznacza to, że już niedługo będzie z niej korzystać ok. 20 tys. rodzin wielodzietnych. Państwo Marzena i Tomasz Chodubscy mają trójkę dzieci: 4-letnią Ulę, 6-letnią Anię i 7-letniego Roberta, i byli z pewnością jedną z pierwszych rodzin, które złożyły wniosek. Dostali kartę szybko, jeszcze pod koniec czerwca.

Już na początku jej funkcjonowania widać jednak pewne niedociągnięcia, zarówno po stronie instytucji wydających karty, jak i w przypadku partnerów programu. Nie zawsze informacje na temat tego, gdzie dokładnie należy złożyć wymagane dokumenty, są dostępne na stronie internetowej urzędu – zainteresowanym pozostaje dopytywanie się przez telefon. Ponadto sam proces ubiegania się o kartę bywa dla wielodzietnych wstydliwy. Związkowi Dużych Rodzin „Trzy Plus”, który brał udział w pracach nad programem, bardzo zależało, żeby składanie wniosków nie wiązało się ze stygmatyzacją rodzin, utrwalaniem stereotypu, że wielodzietność wiąże się z patologią lub ubóstwem. Dlatego też Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej sugerowało samorządom, by wnioski przyjmowali urzędnicy gminni, a nie np. pracownicy ośrodków pomocy społecznej.

 

Niestety, za sugestiami nie poszły dodatkowe pieniądze na realizację tego celu. Szybka sonda przeprowadzona przez GN pokazuje, że nie wszędzie urzędy stosują się do tych wskazówek. O ile w większych miejscowościach zajmują się tym często biura obsługi mieszkańców, o tyle w mniejszych miastach (np. Wejherowo czy Kraśnik) wnioski przyjmują Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej. – Niestety, w urzędach nadal pokutuje zapomogowe myślenie o rodzinie. Czasem wystarczy jednak pokazać dobre wzorce, by to się zmieniło – mówi GN Bożena Pietras ze Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”.

Niewielu partnerów

Zdarza się też, że partnerzy programu nie są do końca przygotowani do udziału w nim. – Gdy próbowaliśmy kupić bilety do Wieliczki przez internet, okazało się, że nie ma takiej możliwości. Musieliśmy więc kupić bilety na miejscu. Nie było to dla nas problemem, bo nie było kolejki. Jednak gdybyśmy przyjechali kilka godzin później, musielibyśmy odstać swoje, w przeciwieństwie do tych, którzy drogą elektroniczną kupili wejściówki wcześniej – mówi Marzena Chodubska. Jako powód tej „dyskryminacji” kopalnia podaje brak możliwości sprawdzenia, czy osoby kupujące bilety przez internet rzeczywiście są właścicielami karty. Pojawia się pytanie: Czy nie można tego sprawdzić na miejscu? Na obronę Wieliczki trzeba dodać, że stojąc przy kasie, wręcz nie da się przeoczyć informacji o tym, że w Wieliczce można korzystać z karty, a kasjerzy są dobrze poinformowani o prawach wielodzietnych wynikających z tego faktu.

Innym problemem związanym z korzystaniem z karty jest niewielka liczba partnerów programu. Wakacyjny eksperyment Chodubskich z OKDR prawdopodobnie skończy się na odwiedzeniu Wieliczki. Być może podczas swojego pobytu na południu Polski wstąpią jeszcze do Muzeum Narodowego w Krakowie, które, w zależności od oddziału, oferuje zróżnicowane, ale duże zniżki. Z ulg na bilety kolejowe nie skorzystają: mają samochód, a przy pięcioosobowej rodzinie jest to wygodniejszy środek lokomocji.

Po powrocie do domu kartę ogólnopolską odłożą zapewne do szuflady – aż do następnych wakacji. W Mławie nie ma bowiem jeszcze instytucji, które współpracowałyby z projektem (funkcjonuje tam jednak samorządowa karta dużej rodziny). W przeważającej większości partnerami OKDR są muzea, hotele i ośrodki wypoczynkowe. Od kiedy kilka tygodni temu na naszych łamach Agata Puścikowska wskazywała, że właścicielom ogólnopolskich kart rabatów udzielają tylko trzy sieci sklepów, w dodatku ekskluzywne, nic się nie zmieniło: na liście widnieją wciąż tylko Alma, Kruk i Vistula.

Nie od razu Kraków zbudowano

Wielodzietni nie załamują jednak rąk. – Kartę traktuję jako narzędzie otwarte, nastawione na rozwój. W ojczyźnie kart dużych rodzin, Francji, przez lata funkcjonowały tylko zniżki na bilety kolejowe – mówi GN Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej rozesłało ponad 500 ofert do prywatnych przedsiębiorców, którzy mogliby być zainteresowani udziałem w programie. Przyczyną nikłego zainteresowania programem prywatnych przedsiębiorców może być fakt, że budżet państwa nie zwraca im pieniędzy za udzielone rabaty. Jednak to wcale nie musi oznaczać ponoszenia strat przez partnerów programu. W specjalnej ulotce ministerstwo przekonuje: karta jest korzystna także dla biznesu, dzięki niej zyskujecie nowych klientów. Ponadto udział w programie świadczy o waszej społecznej odpowiedzialności. Także instytucje publiczne mają w coraz większym stopniu włączać się do programu. Przykładowo, właściciele kart mają dostać 50-procentową ulgę przy opłacie paszportowej. Z czasem mają pojawić się także projekty zmian w ustawach, które spowodują, że duże rodziny będą mogły korzystać ze zniżek we wszystkich polskich parkach narodowych, a nie tylko, jak ma to miejsce obecnie, w białowieskim.

Ogólnopolska Karta Dużej Rodziny nie jest pierwszym tego typu programem w Polsce. Od kiedy w 2005 roku Kartę Rodzina Plus wprowadził Wrocław, ponad 70 samorządów w Polsce poszło w jego ślady. Oferty tych kart nie pokrywają się jednak ze sobą – właściciele karty ogólnopolskiej nie korzystają automatycznie z dobrodziejstw kart samorządowych. Przykładowo, jeśli w naszej miejscowości funkcjonują np. zniżki na basen dla właścicieli miejskiej karty dużej rodziny, a my mamy tylko ogólnopolską, zniżki nie otrzymamy.

Warto dać przedsiębiorcom i samorządom czas na dostosowanie się do systemu Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny. Na tej propozycji mogą skorzystać zarówno rodziny, jak i firmy, które włączą się do programu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.