Tylko nie trzymaj w skarpecie

GN 40/2014 |

publikacja 02.10.2014 00:15

Najbardziej popularne i najbezpieczniejsze możliwości pomnażania oszczędności prezentuje dr Robert Jagiełło, doradca w Departamencie Stabilności Finansowej NBP. I radzi komu, pod żadnym pozorem, ,nie należy powierzać swoich oszczędności.

Tylko nie trzymaj w skarpecie józef wolny /foto gość

1. Lokowanie w banku: na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym, na lokacie albo na koncie oszczędnościowym. To możliwość najprostsza i właściwie pozbawiona ryzyka.

Rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (ROR) nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem na regularne oszczędzanie, ponieważ ROR służy przede wszystkim do obsługi domowego budżetu – dokonywania bieżących płatności i wypłat. Pieniądze na nim zgromadzone właściwie nie pracują, bo oprocentowanie na takim rachunku jest znikome – od 0,0 do 0,3 proc. w stosunku rocznym. Trzymanie oszczędności na ROR nie doprowadzi więc do odczuwalnego pomnożenia naszego kapitału.

Lokata bankowa oznacza zamrożenie środków na pewien czas. Banki proponują lokaty od jednego tygodnia do dwóch, a nawet trzech lat. Najbardziej popularne są lokaty krótkoterminowe: 1-, 3 – i 6-miesięczne. Ich oprocentowanie kształtuje się obecnie na poziomie od  2 do 3,5 proc. w skali roku. Należy przy tym pamiętać, że dochody z oszczędności podlegają opodatkowaniu podatkiem od dochodów kapitałowych w wysokości 19 proc. Zaletą lokaty bankowej jest to, że uzyskamy realny dochód, ponieważ oprocentowanie lokat jest wyższe od inflacji oraz że nasze pieniądze będą bezpieczne. Pieniądze zdeponowane w bankach objęte są bowiem ustawową ochroną Bankowego Funduszu Gwarancyjnego do równowartości w złotych 100 tys. euro, czyli obecnie ok. 420 tys. zł. Oznacza to, że jeśli ktoś ma oszczędności nie przekraczające tej kwoty, to nawet w przypadku upadłości banku – co u nas ostatnio się nie zdarza (ostatnia upadłość banku komercyjnego w Polsce miała miejsce w 2000 r. a banku spółdzielczego w 2001 r.) – nie straci ani grosza. Natomiast jeśli nasze oszczędności są wyższe niż 100 tys. euro, to warto je ulokować nie w jednym, a w kilku bankach. Można też założyć rachunek ze współmałżonkiem, bo wtedy każdy z właścicieli rachunku jest objęty gwarancją BFG do ustawowego limitu.

Konto oszczędnościowe stanowi połączenie rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i lokaty. Ulokowane na nim pieniądze są oprocentowane tak jak na lokacie, czyli dość wysoko, a środki są dostępne w każdym momencie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na dodatkowe warunki takiego konta, np. ograniczenie liczby bezpłatnych przelewów z takiego konta do jednego w miesiącu – za każdy kolejny zapłacimy prowizję. Ograniczeniem jest też limit kwoty podlegający podwyższonemu oprocentowaniu – w niektórych bankach limit ten wynosi od 10 tys. do 50 tys. zł, a nadwyżka jest niżej oprocentowana, w innych bankach dopiero gdy saldo konta przekroczy ustaloną kwotę np. 100 tys. zł – uruchamiane jest wyższe oprocentowanie. Ograniczeniem bywa też czas obowiązywania podwyższonego oprocentowania. Banki często oferują atrakcyjne oprocentowanie konta tylko w okresie promocyjnym – 3–6 miesięcy, po którym oprocentowanie obniżane jest nawet o połowę. Warto też zwrócić uwagę na sposób kapitalizacji odsetek, czyli częstotliwość ich naliczania. Najkorzystniejsza jest kapitalizacja dzienna.

2. Obligacje Skarbu Państwa: charakteryzują się wysokim poziomem bezpieczeństwa, a ich oprocentowanie może być nawet wyższe niż lokat bankowych.

Emitentem obligacji skarbowych jest Minister Finansów. Dla osób fizycznych dedykowana jest specjalna oferta obligacji oszczędnościowych o dwu-, trzy-, cztero- i dziesięcioletnim terminie zapadalności. Można je kupić w placówkach banku PKO BP SA, przez internet oraz przez telefon. Co miesiąc emitowane są kolejne serie obligacji. Cena emisyjna każdej serii obligacji wynosi 100 zł, ale oprocentowanie każdej z nich jest inne. Obligacje dwuletnie oprocentowane są stałą stopą przez cały czas trwania. Pozostałe obligacje oprocentowane są stopą zmienną, której wysokość zależy bądź od bieżącego wskaźnika inflacji (w przypadku obligacji cztero- i dziesięcioletnich) powiększonego o marżę odsetkową, bądź od wysokości 6-miesięcznej stopy procentowej na rynku międzybankowym (dla obligacji trzyletnich). Decydując się na zakup obligacji, warto wiedzieć, że nie istnieje wtórny obrót tymi obligacjami, co oznacza, że kupując je, zamrażamy kapitał na czas trwania obligacji. Istnieje wprawdzie możliwość przedstawienia obligacji do przedterminowego wykupu, ale operacja ta kosztuje 1 zł (2 zł w przypadku obligacji dziesięcioletnich) od każdej obligacji. Ta opłata jest potrącana od narosłych odsetek. W przypadku obligacji dwuletnich i dziesięcioletnich odsetki są kapitalizowane, czyli nie są co roku wypłacane, ale dodawane do kapitału, dzięki czemu w następnym okresie odsetkowym oprocentowanie naliczane jest od kwoty podwyższonej o odsetki. Kapitał i skumulowane odsetki wypłacane są w momencie wykupu obligacji. W przypadku obligacji trzyletnich odsetki wypłacane są co pół roku, a przy czteroletnich co rok.

3. Wybrane formy pomnażania oszczędności obciążone ryzykiem

Akcje spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Na akcjach można zarobić dużo więcej niż na lokatach bankowych czy obligacjach, ale można też stracić część, a nawet cały zainwestowany kapitał. Zdarzyć się tak może, jeśli spółka, której akcje kupiliśmy, zbankrutuje. Inwestycja w papiery udziałowe powinna być zatem poprzedzona po pierwsze – gruntowną edukacją ekonomiczną, po drugie – analizą otoczenia gospodarczego i sytuacji politycznej, po trzecie – oceną bieżącej sytuacji spółki i jej perspektyw, a po czwarte – opracowaniem zasad kontroli i ograniczania ryzyka np. przez dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Jest to zatem forma polecana raczej dla doświadczonych inwestorów, którzy mają czas na dokonywanie analiz, śledzenie notowań i którzy mogą sobie pozwolić na stratę części kapitału.

Fundusze inwestycyjne. Najbardziej bezpieczne są fundusze rynku pieniężnego, fundusze obligacji i fundusze gotówkowe, ponieważ lokują środki w dłużne instrumenty finansowe o niskim ryzyku kredytowym. Trochę bardziej ryzykowne są fundusze stabilnego wzrostu i zrównoważone, ponieważ obok bezpiecznych instrumentów finansowych inwestują w akcje. Najwyższym ryzykiem charakteryzują się fundusze akcji inwestujące do 100 proc. wartości portfela w akcje spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Fundusze inwestycyjne są stworzone dla osób, które nie mają ani specjalistycznej wiedzy, ani wystarczająco dużo czasu, żeby samodzielnie zadbać o swoje oszczędności. A ponieważ fundusze są zarządzane przez specjalistów, którzy muszą posiadać odpowiednie wykształcenie i doświadczenie, a także – potwierdzone licencją doradcy inwestycyjnego – wysokie kwalifikacje i kompetencje, możemy czuć się bardziej spokojnie, niż gdybyśmy inwestycji dokonywali sami.

Ubezpieczenia inwestycyjne: zalicza się do nich ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym oraz tzw. polisolokaty. Oferują je zakłady ubezpieczeń.

Ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK) polega na tym, że pewna część płaconej składki przeznaczona jest na pokrycie przewidzianej umową ochrony ubezpieczeniowej, zaś pozostała na zakup jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym. Cechą tego produktu jest obciążające klienta ryzyko inwestycyjne, ponieważ fundusz kapitałowy, tak jak fundusze inwestycyjne, przynajmniej tymczasowo może przynosić straty. Niektóre ubezpieczenia na życie powiązane z UFK oferują gwarancję zwrotu zainwestowanych środków. Należy jednak uważnie przeanalizować, w jakim zakresie i na jakich zasadach gwarantowany jest zwrot zainwestowanych pieniędzy. Może się bowiem okazać, że gwarancja obejmuje tylko część wpłaconych środków albo można z niej skorzystać tylko na określonych warunkach.

Polisolokata to w rzeczywistości umowa ubezpieczenia na dożycie. Bank oferujący polisolokaty jest pośrednikiem w sprzedaży tego produktu, w rzeczywistości pieniądze trafiają do towarzystwa ubezpieczeniowego. Suma ubezpieczenia z polisolokaty odpowiada kwocie lokaty na tradycyjnym depozycie bankowym, ale różni się od niej tym, że w umowie ubezpieczyciel zobowiązuje się zwrócić po określonym czasie (najczęściej 6 lub 12 miesiącach) wpłacony kapitał powiększony o tzw. świadczenie z tytułu dożycia. Z punktu widzenia klienta jest to po prostu dochód z lokaty (odsetki), ale formalnie świadczenie to nie stanowi zysku kapitałowego i w związku z tym nie podlega opodatkowaniu. Musimy jednak pamiętać, że środki wpłacone na polisolokatę nie są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG), lecz przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). Gwarancja ta jest jednak ograniczona do 50 proc. wierzytelności, ale nie więcej niż do równowartości 30 tys. euro.

4. Gdzie nie wolno lokować oszczędności

Oferty parabanków. W polskim prawie oferowanie produktów lokacyjnych przez podmioty, które nie mają licencji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) jest zabronione. Działalność taka jest po prostu nielegalna. Zanim więc powierzymy pieniądze jakiejś instytucji, trzeba koniecznie sprawdzić, czy podlega ona nadzorowi KNF. Można to zrobić na stronie knf.gov.pl, w wyszukiwarce podmiotów nadzorowanych lub telefonicznie pod nr. 22 262 50 00. Odnośnik do wyszukiwarki znajduje się również na stronie www.zanim-podpiszesz.pl. Komisja Nadzoru Finansowego publikuje również tzw. listę ostrzeżeń publicznych, na której wskazane są podmioty prowadzące – bez odpowiedniego zezwolenia – działalność wymagającą licencji KNF. Wobec tych podmiotów Komisja złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Instytucjom z tej listy absolutnie nie należy ufać i nie ulegać pokusie obietnicy uzyskania wysokich zysków od powierzonych im pieniędzy. Niech nie zmyli nas także zapewnienie, że instytucja parabankowa ma gwarancje jakiegoś pozabankowego funduszu gwarancyjnego. Podmioty takie nie są instytucjami publicznymi, tylko prywatnymi, co oznacza, że dysponują ograniczonym kapitałem i w każdej chwili mogą zbankrutować. Są one powoływane tylko po to, by sprawić wrażenie, że środki lokowane w parabankach są bezpieczne, ale w rzeczywistości gwarancje takich funduszy są niewiele warte.

Jak czytać reklamy lokat?

Analizując reklamy lokat, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na dwa parametry: czas trwania i oprocentowanie.

Czas trwania: lokatę zawiera się na ściśle określony czas: np. na 3 miesiące (oferowane są różne terminy – od tygodnia, przez kilka miesięcy, do nawet 3 lat). Jeżeli zerwiemy lokatę przed upływem tego terminu, otrzymamy z powrotem swoje pieniądze, ale bez odsetek. Wyjątki od tej zasady zdarzają się bardzo rzadko.

Oprocentowanie: podaje się je zawsze w skali rocznej. Oznacza to, że jeśli 3-miesięczna lokata opiewa na 4 proc., to po 3 miesiącach otrzymamy odsetki w wysokości 1 proc. od wpłaconej na lokatę sumy. 4 proc. otrzymamy, jeśli nasze pieniądze będą leżały na lokacie przez cały rok. Istotna jest też informacja, czy oprocentowanie lokaty jest stałe, czy zmienne. Stałe gwarantuje, że nie ulegnie zmianie przez cały czas trwania lokaty. Oprocentowanie zmienne jest związane ze zmianami stóp procentowych dokonywanymi przez Radę Polityki Pieniężnej. Jest korzystniejsze, kiedy stopy procentowe rosną.

Czego nie ma w reklamach

Licząc zyski z lokaty, musimy pamiętać o tym, że od odsetek zapłacimy 19-procentowy podatek od zysków kapitałowych, który bank pobierze automatycznie. Podawana w reklamach wysokość oprocentowania tej informacji najczęściej nie zawiera, aby podnieść atrakcyjność oferty.

Cztery zasady bezpiecznego oszczędzania

1. Sprawdź, czy firma, której zamierzasz powierzyć pieniądze, jest objęta nadzorem państwowym.
Każda firma, która gromadzi pieniądze, jest nadzorowana przez Komisję Nadzoru Finansowego. Lista takich firm znajduje się na stronie www.knf.gov.pl.

2. Pamiętaj, że wysoki zysk wiąże się z dużym ryzykiem.
Z wielką ostrożnością należy traktować oferty pomnażania oszczędności obiecujące dużo wyższy zysk niż inne propozycje dostępne na rynku. Trzeba je dokładnie przeanalizować i sprawdzić.

3. Dokładnie przeczytaj umowę.
Szczególną uwagę należy zwrócić zwłaszcza na to, co w umowie zapisane jest drobnym drukiem. Nie należy podpisywać umowy, w której jest zapis o okolicznościach, w których firma nie wypłaci części lub całości zdeponowanych oszczędności oraz jeśli występuje w niej obowiązek poniesienia opłaty za przechowywanie pieniędzy.

4. Nie podpisuj, jeśli nie rozumiesz.
Przed podpisaniem umowy należy wyjaśnić wszystkie wątpliwości i dopytać o szczegóły. Warto poprosić o wzór umowy oraz innych wymaganych do zawarcia lokaty dokumentów i skonsultować je z kimś zaufanym. Można np. skorzystać z pomocy eksperta jakiejś organizacji konsumenckiej. Jeżeli oferujący nam lokatę czy inną formę zainwestowania oszczędności nie potrafi wyjaśnić wszystkich zasad, lepiej z takiej propozycji nie korzystać.

Oprac. na podst. www.zanim-podpiszesz.pl

***

Więcej o ekonomii na stronie www.nbp.pl. 
Zainteresowała cię treść artykułu? Podziel się z najbliższymi! Zaproś ich do odwiedzenia strony www.gosc.pl/Twoje_bezpieczne_finanse, gdzie zamieszczamy kolejne odcinki cyklu „Twoje bezpieczne finanse”.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.