Życie Vincenta znów jest w niebezpieczeństwie

Joanna Bątkiewicz-Brożek /La Croix

publikacja 29.09.2015 12:20

Wraca sprawa Vincenta Lamberta - Francuza w stanie minimalnej świadomość, który decyzją sądów francuskich i trybunału strasburskiego miał zostać poddany eutanazji. Uratowała go jednak decyzja lekarzy, którzy postanowili nie odłączać mu sondy żywieniowej. Teraz jednak życie Vincenta ponownie jest w niebezpieczeństwie.

Życie Vincenta znów jest w niebezpieczeństwie YT

Przypomnijmy: 38-letni mężczyzna, z zawodu pielęgniarz, w 2008 r. uległ wypadkowi  na motorze. Od tego czasu żyje on w tzw. stanie minimalnej świadomości: reaguje na bodźce, rusza oczami, płacze, odczuwa ból, co odróżnia ten stan od stanu wegetatywnego. Vincent przebywa w szpitalu w Reims. O odłączenie go od sądy żywieniowej walczy od kilku lat jego żona Rachela i bracia. Powołują się przy tym na istniejące we Francji od 2005 roku tzw. prawo Leonettiego, które daje możliwość wnioskowania o zakończenie życia osoby bliskiej, której terapia nie daje żadnych skutków i można określić ją jako uporczywą. Takiemu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwiają się rodzice Vincenta. Ich syn nie jest bowiem w stanie wegetatywnym, nie jest stosowana wobec niego uporczywa terapia.

Sprawa najpierw dostała się na wokandę francuskich sądów. Te dały zielone światło na uśmiercenie Vincenta. Wobec sprzeciwu jego rodziców sprawa trafiła do trybunału strasburskiego. Tam siedmioma głosami za i pięcioma przeciw potwierdzono werdykt francuski.

Sprawa poruszyła i podzieliła opinię społeczną. Ulicami wielkich miast przeszły marsze w obronie życia Vincenta. Do publicznej debaty włączyli się też francuscy biskupi. Dziewięciu z nich, w tym m.in. metropolita Lyonu kard. Philippe Barbarin napisało nawet list do prezydenta, polityków i lekarzy. Ci ostatni niespodziewanie i praktycznie w ostatniej chwili zdecydowali o nieodłączaniu pacjenta od sondy żywieniowej. Medyczne konsylium sprzeciwiło się decyzji Trybunału w Strasburgu. Wnieśli też do sądu o prawną ochronę pacjenta, skierowali też pozew przeciw żonie i braciom Lamberta, „lobbującym” na rzecz eutanazji. – Skoro lekarze wnieśli o jego ochronę, to sytuacja jest jasna: potwierdzają, że on żyje - cieszyła się wtedy matka Lamberta.

Jak pisze "La Croix", teraz w sprawie pojawia się nowy element. Trybunał administracyjny w Châlons-en-Champagne ma dzisiaj rozpatrzyć dwa pozwy złożone przez bratanka Lamberta - przeciw lekarzom oraz o odłączenie od sondy. Bratanek chce dowieść, że jego wuj jest poddawany uporczywej terapii. Do tej pory nie było to możliwe, bo zaprzeczali temu lekarze. W tym miesiącu jednak zmienił się lekarz prowadzący.

Ostateczna decyzja po dzisiejszym przesłuchaniu może zapaść dopiero za kilka tygodni.

Film z czerwca br.:

Je soutiens Vincent Le 5 juin avec Vincent, témoignage d’un ami