Kupisz mi jedno piwko?

Jan Hlebowicz

publikacja 21.09.2016 06:00

– Nietrzeźwe relacje, urojony świat, brak realnego spojrzenia na rzeczywistość i ucieczka od niej. To nie zabawa, to tragedia – mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej.

Zgodnie z art. 208 Kodeksu karnego sprzedaż i udostępnianie alkoholu nieletnim jest przestępstwem. Henryk Przondziono /Foto Gość Zgodnie z art. 208 Kodeksu karnego sprzedaż i udostępnianie alkoholu nieletnim jest przestępstwem.

Według badania CBOS przeprowadzonego w 2016 r. trzy czwarte uczniów w wieku 12–17 lat ma za sobą kontakt z alkoholem, a średni wiek inicjacji w Polsce wynosi 13 lat. 67,6 proc. rodziców zgadza się ze stwierdzeniem, że młody człowiek i tak spróbuje alkoholu przed osiemnastką, a 46,5 proc. woli „prewencyjnie” poczęstować nastolatka „czymś mocniejszym” w domu. Ponadto 34,2 proc. nastolatków przyznaje, że pierwszy alkohol został im kupiony przez osobę dorosłą.

W mikroskali nie jest wcale lepiej. Jak wynika z badania ESPAD przeprowadzonego w Gdańsku w 2015 r., aż 77,5 proc. gimnazjalistów i 92,4 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych sięgnęło kiedykolwiek (raz lub więcej) po alkohol. Najczęściej po piwo, ale także po mocniejsze „napoje wyskokowe”. Uczniowie uważają, że nie mieliby trudności z kupieniem alkoholu. Z czego wynika to przekonanie? Wyjaśnienia dostarczają inne badania („Wzorce konsumpcji alkoholu”). Co ósmy badany przyznał, że w ciągu ostatniego roku widział, jak sprzedawano alkohol nieletnim. Tymczasem świadkami sytuacji wylegitymowania osoby wyglądającej na nieletnią podczas próby kupienia alkoholu było zaledwie 34,3 proc. respondentów.

Odpowiedzią miasta na te budzące niepokój dane jest kampania społeczna „Młodość bez procentów”. – Już po raz 15. „krzyczymy” do młodych: nie sięgajcie po alkohol, który bezpowrotnie uszkadza wasz mózg, wpływa negatywnie na wasze zdolności poznawcze, a skutki jego działania są nieodwracalne. Jest podobnym zagrożeniem jak narkotyki czy dopalacze – mówi wiceprezydent Kowalczuk.

Organizatorzy akcji mają świadomość, że samo powiedzenie młodym ludziom, by nie spożywali alkoholu, nie wystarczy. Dlatego sięgają do języka młodych i ich idoli. W tym roku ambasadorem kampanii został Maciej „Gleba” Florek. Popularny tancerz, juror programu „You Can Dance”, wziął udział w specjalnym spocie wideo, w którym wciela się w postać sprzedawcy w sklepie. – Maciej w mocnych słowach i obrazie mówi, że nie ma zgody na sprzedaż nawet jednego piwa nieletniemu – zdradza wiceprezydent.

Spot emitowany będzie w pojazdach komunikacji miejskiej i serwisach społecznościowych, a także na ekranach reklamowych w przestrzeni miasta. – Apelujemy: nie pomagajcie w kupowaniu alkoholu, nawet jeśli ktoś błagalnym wzrokiem prosi o „jedno małe piwko”. A kiedy widzicie, że nastolatek próbuje nabywać w sklepie napoje procentowe, reagujcie. Nie bójcie się zapytać sprzedawcy, czy sprawdził dokument potwierdzający wiek młodego człowieka – mówi P. Kowalczuk.

Zobacz, jak znany tancerz Maciej „Gleba” Florek staje na głowie, by pokazać młodym, że nie ma przyzwolenia na spożywanie alkoholu: 

Gdańskie Centrum Profilaktyki Uzależnień Kampania społeczna Miasta Gdańska "Młodość bez procentów"! Maciek "Gleba" Florek

TAGI: