Nauczą się tu życia

Jan Głąbiński

publikacja 09.10.2017 04:45

Wszystko już gotowe. Nawet śpioszki dla maluchów poukładane i wyprasowane. – Ale nie chodzi o to, aby te mamy z dziećmi żyły u nas jak pod kloszem – zapewnia s. Martyna.

S. Martyna zapewnia, że podopieczne będą uczyć się samodzielności i opieki nad maleństwami. zdjęcia Jan Głąbiński /Foto Gość S. Martyna zapewnia, że podopieczne będą uczyć się samodzielności i opieki nad maleństwami.

W rabczańskim domu sióstr nazaretanek prace wre. Zakonnice chcą, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik, bo już za kilka dni pojawią się pierwsze podopieczne w nowo otwartym Domu Matki i Dziecka „U Matusi”. Siostra Martyna Kuczmarska razem z trzema innymi zakonnicami będzie się nimi zajmowała, ale od razu zaznacza: – One muszą żyć normalnie. Uczyć się odnajdować w nowej sytuacji, opiekować się dzieckiem, dbać o siebie...

Polki z zagranicy

W nowo otwartym domu w Rabce jest kilkanaście miejsc dla matek z dziećmi. Czekają na nie komfortowe pokoje, łazienki, zaplecze kuchenne. Siostry nawet przygotowały już śpioszki dla maluchów. Wszystkie pięknie poukładane i wyprasowane, z dokładnie opisanymi rozmiarami. – Pierwsze mamy przyjmiemy na początku października – cieszy się s. Martyna. Podopieczne sióstr pochodzą z różnych regionów kraju, o przyjęcie starały się nawet panie z zagranicy. – To są Polki, które rodzą dzieci w Niemczech, Wielkiej Brytanii. Nie pracują, z chwilą rozwiązania ciąży ich sytuacja finansowa się pogarsza. Obawiają się, że dzieci zostaną im odebrane – opowiada s. Martyna.

Jak najlepszy start

W rabczańskim domu pracuje 13 zakonnic. Oprócz prowadzenia domu dla kobiet i dzieci siostry zajmują się m.in. katechezą. Starsze nazaretanki uprawiają w przyklasztornym ogródku warzywa, owoce. Jest nawet mała szklarnia. Nowo powstały dom dla matek z dziećmi mieści się w części klasztoru sióstr w niezwykle pięknym zakątku miasta, skąd rozpościera się panorama na Gorce. Nazwa domu – „U Matusi” – nawiązuje do istniejącego kiedyś w budynku klasztoru Państwowego Domu Dziecka. – Postanowiłyśmy ją zachować, bo wielu mieszkańców mówi o naszym domu „Matusia”. My odnosimy ten tytuł do Matki Bożej. Nie przez przypadek otwarcie i poświęcenie domu odbyło się w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, bo to właśnie Jej macierzyńskiej opiece chcemy zawierzyć to dzieło, wszystkie matki i dzieci, które będą z naszej posługi w tym domu korzystać – mówi s. Martyna.

Najpierw był Kraków

Otwarciem nowego domu w Rabce nazaretanki kontynuują posługę, jaką zgromadzenie pełni od ponad 40 lat w domu przy ul. Przybyszewskiego w Krakowie. Ten pierwszy dom powstał w latach 70. XX wieku z inicjatywy ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły. Siostry wyliczają, że przez te 4 dekady urodziło się tam ok. 2 tys. dzieci. – Podczas gdy dom w Krakowie świadczy pomoc kobietom w okresie okołoporodowym, w Rabce chcemy stworzyć możliwość dłuższego pobytu dla tych matek, które mają trudności z usamodzielnieniem się i wymagają dłuższego wsparcia, by odpowiedzialnie podjąć nowe obowiązki. Tutaj będą przyjmowane kobiety oczekujące narodzin dzieci oraz matki z dziećmi do lat 3 – tłumaczy zakonnica. – Chciałybyśmy, aby te kobiety miały jak najlepszy start i mogły liczyć na pomoc prawnika, psychologa czy rehabilitanta – dodaje s. Martyna.

Siostry nazaretanki w Rabce prowadziły dawniej liceum handlowe, przyjmowały także dzieci chore na płuca. Do domu przy Słonecznej przyszły pracować w latach 70. XX wieku, kiedy otrzymały ten budynek od Skarbu Państwa. Wcześniejszy klasztor, usytuowany w centrum miasta, został im bezprawnie zabrany przez władze komunistyczne.

TAGI: