Narodziny nadziei

Urszula Rogólska

publikacja 01.12.2010 08:40

Czy siedmiomiesięczna dziewczynka jest może zmobilizować dorosłych do czynów, które wymagają mnóstwa pracy, a nie dają korzyści materialnych?

Narodziny nadziei handmaidenbymaria / CC 2.0

Tego dokonała Ania z Pisarzowic. Dzięki niej w kwietniu 2009 roku w Pisarzowicach powstała Fundacja „Krzyż Dziecka”.

Walka

W domu Lidii i Macieja Derbinów ze zdjęcia nad kominkiem spoglądają duże oczy Ani. Przy nim – 3-letni Adaś Derbin i jego przyjaciel Sebastian Cieślak wybudowali samochodowy tor wyścigowy. Dziś dom jest pełen zabawy, śmiechu i dziecięcych dyskusji. Przed rokiem było tu inaczej...

– Ania urodziła się 27 lipca 2008 roku – rozpoczynają Lidia i Maciej Derbinowie. – Od początku wiedzieliśmy o jej wrodzonej wadzie serca. Byliśmy cały czas pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Przez siedem miesięcy lekarze, rodzice, przyjaciele walczyli o zdrowie i życie małej Ani. Nie udało się. Ania zmarła 19 lutego 2009 roku. Z rodzinnego krzyża bardzo szybko zaczęła się rozwijać nadzieja. – Ale bez ogromnej, bezinteresownej pomocy przyjaciół, na pewno nie dalibyśmy sobie sami rady – podkreślają Lidia i Maciej. – To dzięki nim mogliśmy mieszkać w Warszawie i być przy Ani cały czas. – Nie można było inaczej... – włącza się Grzegorz Cieślar. Po odejściu Ani niemal natychmiast podjęli decyzję – musimy zrobić coś więcej. Właśnie ze względu na Anię. – To był bodziec, który mnie ostatecznie zmobilizował – dodaje Maciej. – W 1998 roku przeżyłem wypadek. Wiem, że cudem ocalałem. Po coś mnie Pan Bóg zostawił – myślałem wtedy. Ale brakowało mi bodźca. – Kiedy w Warszawie szliśmy przez ogromny parking przed Centrum Zdrowia Dziecka, widok samochodów z rejestracjami z całego kraju robił na nas szokujące wrażenie – opowiadają Basia i Grzegorz. – Tylu ludzi z całego kraju ma dzieci, które wymagają specjalistycznego leczenia. Poprzez swoje nieme cierpienie Ania nauczyła nas szerzej otwierać nasze serca na cierpienie innych – dodają.

Wierzą, że nigdy nie dostajemy krzyża ponad nasze siły. Wierzą, że krzyż zawsze wskazuje na niebo; że w krzyżu jest cierpienie, ale i nadzieja, zmartwychwstanie, radość.

"Krzyż Dziecka"

Ich dramat stał się nadzieją dla innych rodziców. W kwietniu 2009 r. Lidia i Maciej oraz Barbara i Grzegorz i grono znajomych zarejestrowali Fundację „Krzyż Dziecka”. O poradę prosili znajomych, prawników, przyjaciół, proboszcza parafii ks. kan. Janusza Gacka. Nadzieja Za cel postawili sobie pomoc chorym, biednym, niepełnosprawnym, upośledzonym dzieciom. Chcą wspomóc ich rodziców i opiekunów w zakupie leków, środków i sprzętów medycznych, w zapewnieniu im rehabilitacji, opieki medycznej i psychologicznej. – Mamy świadomość, jak wiele osób potrzebuje pomocy. Wiele rodzin nie jest w stanie we własnym zakresie podjąć walki z chorobą, sprostać kosztom leczenia i rehabilitacji. Właśnie wychodząc naprzeciw tym potrzebom, założyliśmy naszą fundację – podkreślają. Nazwa fundacji też przyszła od razu. – Wywodzimy się ze środowiska oazowego. To oczywiste, że cierpienie – także tak ogromne, jakiego doznaliśmy – ma dla nas ważny, chrześcijański wymiar – mówi Grzegorz. – Krzyż to cierpienie, ale i nadzieja zmartwychwstania. Każdy człowiek niesie jakiś krzyż – bólu fizycznego, biedy, innych niedomagań. My chcemy pomóc go nieść najmłodszym i ich rodzinom.

Fundacja opiekuje się dziś szóstką dzieci i jedną osobą dorosłą. Wśród podopiecznych są dzieci poznane w Warszawie. Opieką otoczyli także maluchy z misji prowadzonej na Madagaskarze przez zaprzyjaźnionego z parafią ks. Józefa Klatkę. Żeby dać się poznać lokalnej społeczności, 1 sierpnia ub.r. zorganizowali biesiadę. Zrodzone wtedy przyjaźnie z przedsiębiorcami, artystami, ludźmi dobrej woli pozwalają na podejmowanie kolejnych kroków. W fundacji wszyscy działają społecznie. O jej działalności można przeczytać na stronie: www.krzyzdziecka.pl. Wszyscy, którzy chcą pomóc pisarzowickim społecznikom, mogą kierować dobrowolne wpłaty na konto: Fundacja „Krzyż Dziecka”, ul. Skotnica 3c, 43-332 Pisarzowice, nr 48 8134 0002 0000 8006 2000 0010. E-mail: fundacja@krzyzdziecka.pl.

Ks. kan. Janusz Gacek: Powołanie fundacji to zawsze przedsięwzięcie wymagające dużej odpowiedzialności. Młode rodziny, które zdecydowały się na założenie Fundacji „Krzyż Dziecka”, są mi dobrze znane. To młodzi, bezinteresowni społecznicy, zaangażowani w życie całej społeczności pisarzowickiej, godni zaufania. Sami wychowują dzieci, wiedzą, z jakimi prblemami borykają się dziś rodziny. O swojej działalności mówią szczerze i otwarcie. Dają nadzieję i potwierdzają ją pomocą.

*** Powyższy tekst pochodzi z gość bielsko-żywieckiego "Gościa Niedzielnego"