Być kobietą

Ks. Norbert Bujanowski

publikacja 03.01.2011 12:30

Patrz, ciepło, pokój, zaufanie... Bóg w Niej to piękno odtworzył, zapisał każdej kobiecie.

Być kobietą Romek Koszowski/Agencja GN

„ Miałabym chęć powiedzieć Ci,
Mój Boże,
Że dla Twej chwały pragnę zostać świętą”
 
Louise – Therese
Perricard  de Ballon
(1591 – 1668 ) 
 

Pies Pustelnik na spacerze, zatrzymał się przed kapliczką. Dziwnie wpatrzony w figurkę Madonny z Dzieciątkiem. Aż mnie zatkało, wpatrzony, zaklęty, czy jak... Długi czas jak na jego zdolności trwania w miejscu wpatrywał się, coś sobie tam pod nosem mruczał. Pomyślałem, że w domu pewnie będzie drążył temat, ale zobaczymy...

Wieczór na dworze mróz, wiatr i zamieć. Pies Pustelnik zaczyna.

– Wiesz, zastanowiła mnie dzisiaj Kobieta z dzieckiem na ręku, z koroną na skroniach. Kobieta rozumiesz, ale taka inna, mimo że tylko rzeźba. Jakieś ciepło, delikatność i to serce, tak tuli swoje Dziecko, taka spokojna. Miałem świadomość, że przy Niej krzywda nikomu się nie stanie, także i mnie. To mogła być tylko Ona, Matka Emanuela. Wybrana – jedna, jedyna.

– Oj, Psie Pustelniku, coś niepodobny do siebie dziś jesteś. Zamiast prowokacji refleksja. Rozważanie.

– Wiesz, pomyślałem sobie, że w Niej jest wszystko, co można powiedzieć o kobiecości. Matka, skoro jest Dziecko. I te zatroskane oczy. To moc, czystość, obecność i trwanie.

Ona wie, czym jest samotność, tam, w Nazarecie, była sam na sam z Gabrielem. Słowo niesione do Niej. Podczas takiego spotkania nie wystarczy zwykła ludzka odwaga czy mądrość. A Ona, patrz, rozmawia, bez cienia lęku – jakie musiała mieć zaufanie. Była wolna, rozumiesz, i tę wolność dobrze spożytkowała. Bóg Jej wolność uszanował.

– No, Psie Pustelniku, zaczynasz mnie zaskakiwać, ale słucham dalej...

Spojrzał spode łba i dalej mówił:

– Cwaniaku, wejdź do ciemnego pokoju, którego nie znasz, według scenariusza, który ja ci napiszę, pójdziesz? No właśnie. Ona zaufała. Prawdziwe spotkanie z Bogiem – to otwartość, zaufanie, radość. Patrz, nie zamknęła tej radości na głucho. Nie zatrzymała egoistycznie swego wybrania, nie wzrosła w pychę. Pospiesznie udała się w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy.

– Myślisz, że bycie kobietą dziś nie niesie z sobą takich dylematów, pytań i problemów, które były jej udziałem? Te same pytania, problemy. Tylko rozstrzygnięcia zupełnie inne. Zastanawiam się, dlaczego. Patrz, ciepło, pokój, zaufanie... Bóg w Niej to piękno odtworzył, zapisał każdej kobiecie.

– Maryja, to Człowiek Boga. To piękno zapisane w kobiecości.

– Zapytaj mnie, która kobieta, kupi dzisiaj – to bycie Człowiekiem Boga? Bycie świętą?

– Wybór należy do każdej z nich...

Poszedł sobie do kominka na swoje legowisko bardzo dumny, a ja tkwiłem nadal w fotelu.

TAGI: