Jak mniej płacić za prąd

Aleksandra Kozicka-Puch, dziennikarka gospodarcza

publikacja 18.01.2011 16:10

Nasze rachunki za prąd będą rosły. Czy są sposoby na ograniczenie podwyżek?

Jak mniej płacić za prąd laszlo-photo / CC 2.0

Urząd Regulacji Energetyki zaakceptował podwyżki cen energii. Polska energetyka, opierająca się przede wszystkim na produkcji energii z węgla, jest przestarzała i wymaga kosztownych inwestycji. Przedsiębiorstwa energetyczne powinny wydać do końca obecnej dekady ponad 100 mld zł. Poza tym w 2013 r. wejdą nowe regulacje w zakresie emisji CO2. Poziom dopuszczalnej emisji będzie ograniczany, więc koszty emisji będą wzrastać. A to przełoży się na koszty energii elektrycznej. A więc co zrobić, żeby rachunki były jak najniższe?

Zmienić sprzedawcę?

Od lipca 2007 r. każdy może zmienić zakład, który sprzedaje mu prąd. Na stronie www.maszwybor.ure.gov.pl, znajduje się interaktywna mapa Polski, wyświetlająca sprzedawców energii dostępnych w danym miejscu. Na przykład w Warszawie można kupować prąd od 34 różnych firm.
Dystrybutora natomiast (firmy, która energię dostarczy do naszych gniazdek) zmienić nie możemy. Do każdego punktu odbioru dochodzi bowiem tylko jeden kabel.

Ale zmieniając sprzedawcę, dużo nie wskóramy. Mimo że formalnie ze sobą konkurują, ich cenniki zatwierdzane są nadal centralnie (przez Urząd Regulacji Energetyki) i nie różnią się wiele między sobą. Klienci bardzo niechętnie zmieniają sprzedawcę. Z około 13,5 mln gospodarstw domowych od lipca 2007 r. do końca maja tego roku sprzedawcę zmieniło tylko 1149 domostw. Zawierając umowę z innym dostawcą prądu, możemy zyskać na przykład gwarancję ceny (czyli przyrzeczenie, że nie zmieni się ona w najbliższym kwartale czy roku). Warto też zwrócić uwagę na wysokość tzw. opłaty abonamentowej. Różni się ona w poszczególnych firmach. Opłata ta pokrywa koszty obsługi klienta, czyli np. wystawienia rachunku i jego dostarczenia, systemu komputerowego do obsługi klienta, odczyty i kontrole licznika itp. Nie są to wielkie różnice (rzędu kilku złotych miesięcznie), ale zawsze to coś.

Domowe sposoby

Po pierwsze warto zwrócić uwagę na lodówkę. Koniecznie powinna znajdować się z daleka od źródeł ciepła. Przy obniżeniu temperatury w pomieszczeniu zaledwie o jeden stopień Celsjusza, zużywa o ok. 5 proc. energii mniej. Trzeba także pamiętać o tym, by absolutnie nie wkładać do niej gorących produktów, gdyż wtedy zużycie prądu może wzrosnąć nawet trzykrotnie. W czasie normalnej eksploatacji nie należy jej także na długo otwierać. Przyśpiesza to powstawanie szronu, co zwiększa pobór energii. Należy natomiast regularnie odmrażać lodówkę, a w przypadku wyjazdu – opróżnić i wyłączyć, zostawiając drzwi do niej otwarte.

Po wtóre – należy regularnie likwidować kamień w rozmaitych urządzeniach elektrycznych (np. w czajniku, pralce). Pokryte kamieniem zużywają 10 proc. więcej niż normalnie. Po trzecie – żarówki. Nie warto używać większej ilości żarówek o słabszej mocy. Jedna żarówka o mocy 100 W to 20 proc. mniej zużytego prądu niż dwie po 50 W. Przy okazji pamiętajmy, że kurz skutecznie tłu-mi światło. Może to powodować spadek skuteczności świecenia nawet do 40 proc. Dlatego bardzo opłaca się regularne wycieranie żarówek z kurzu.

Zastanówmy się także nad wymianą żarówek na energooszczędne. Ich zakup zwraca się już po kilku miesiącach, pod warunkiem, że używa się ich w pomieszczeniach, gdzie będą długo świeciły (np. w kuchni czy jadalni). Gdy żarówki energooszczędne włączane są tylko na chwilę (np. w toalecie albo spiżarce), o zyskach nie ma mowy, bo w początkowej fazie działania zużywają one dużo więcej prądu niż później. I wreszcie pamiętajmy o tym, by opróżniać worek z odkurzacza i prać w temperaturze najniższej z możliwych. Zastosowanie wszystkich tych sposobów może dać, jak szacują eksperci, od 10 do 15 proc. oszczędności.

Za co płacimy
Rachunek kompleksowy (czyli zarówno za prąd, jak i jego dostarczenie) składa się z szeregu pozycji.
Opłata za energię czynną – opłata za energię, czyli „towar”.
Składnik jakościowy – opłata pobierana za zagwarantowanie wysokiej jakości dostawy prądu, brak przerw w dostawach itp.
Opłata sieciowa – pokrywa koszty utrzymania sieci, modernizacji, koniecznych remontów itp. Te trzy pozy-cje zależą od ilości pobranych kilowatogodzin.
Opłata przejściowa – pokrywa koszty rozliczenia kontraktów terminowych tzw. KTD.
Opłata stała za przesył i abonamentowa – jak sama nazwa wskazuje, jest to cena, jaką trzeba zapłacić za dostarczenie energii do domu lub mieszkania. Dwie ostatnie pozycje nie zależą od ilości zużytej energii, lecz pobierane są miesięcznie.

artykuł z numeru 02/2011 Gościa Niedzielnego