Kiedy rybka nie śpi

Szymon Babuchowski

GN 27/2011 |

publikacja 07.07.2011 00:15

Synku, idź spać. Zobacz, rybka też już śpi – przekonuje tata. – To ja poczekam, aż się obudzi – odpowiada trzylatek, uparcie wpatrując się w ekran.

Telewizja dla dzieci Henryk Przondziono Telewizja dla dzieci

Jaka rybka? Ci, którzy mają w domu pakiet: maluchy + kablówka dobrze wiedzą, o co chodzi. Najmłodszych trudno odgonić od telewizora. Jak wynika z badań IQS/Quant, aż 16 proc. dzieci od 3. do 6. roku życia ogląda telewizję przez cztery godziny dziennie lub dłużej. Ale trudno winić za to maluchy, skoro niemal co trzecie dziecko (wliczam w to także przedszkolaki) ma telewizor w swoim pokoju.

Rybka z kanału MiniMini kładzie się spać o 21.00. Potem na ekranie możemy obserwować jedynie, jak unosi się i opada na banieczce powietrza, uroczo pochrapując. Co jednak trzyletni syn znajomych robił przed telewizorem o tak późnej porze? Najlepiej zapytać rodziców.

Piosenka na dobranoc

Na ich obronę mam tylko to, że MiniMini jest jednym z kanałów najbardziej dla dzieci przyjaznych. Nie ma w nim agresji, większość bajek pełni funkcję edukacyjną, a w ofercie są także te kreskówki, które wielu z nas pamięta z dzieciństwa: „Bolek i Lolek”, „Zaczarowany ołówek” czy „Sindbad”. Dlatego chętnie wraz z dziećmi oglądają go dorośli. Ale też wielu z nich zauważa, że trudno dzieci oderwać od kolorowych obrazków. Boją się o swoje pociechy, żeby się nie uzależniły. Fora internetowe pełne są pytań od zatroskanych rodziców: co oglądać z dziećmi, a czego nie? A może lepiej w ogóle wyrzucić telewizor?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.