• margeritta
    21.07.2011 11:28
    "... naturalnym powołaniu do posiadania dzieci"?... "Posiadać" to można portki na tyłku, dziecko to nie rzecz. Dzieci się wychowuje. To po pierwsze. Po drugie: rozumiem, że powyższy artykuł jest jest ledwie streszczeniem wypowiedzi Pana Tedeschi, bo pogląd, że im więcej dzieci to lepsze zapezpieczenie (finansowe) na starość jest skrajną naiwnością. A jeżeli autor reprezentuje takie poglądy, to niech lepiej wystrzeli się na Pluton.
  • student UW
    22.07.2011 01:06
    @margeritta

    1. "posiadanie dzieci" jest sformułowaniem, które przyjęło się w naszym języku i w żadnym wypadku nie oznacza ono relacji własności. Po prostu tak się mówi ;)
    2. "bo pogląd, że im więcej dzieci to lepsze zapezpieczenie (finansowe) na starość jest skrajną naiwnością"
    To jest oczywista prawda, ale w skali makro (państwa), a nie mikro (pojedynczej rodziny). Każdy ekonomista Ci to powie ;P

    @artykuł

    O ile podatki są rzeczywiście problemem, to chciałbym zobaczyć jakieś rzetelne obliczenia mówiące, że dochody przeciętnej rodziny netto zmalały w ciągu ostatnich 30 lat (i do jakiego rynku to się odnosi).
    Wedle moich obliczeń (dla USA) jeśli teraz podatki wynoszą 45% PKB, to PKB (realny) na osobę po ich odliczeniu wynosi 23.5 tys. dolarów.
    Gdyby nawet w 1980 podatki były o połowę niższe (co wedle moje wiedzy nie jest prawdą), to PKB (realny) po odliczeniu podatku wynosiłby 21.2 tys. dolarów.
    Zatem nawet przy tak pesymistycznych założeniach realny dochód jest wyższy.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg