Nie mam zaufania do ludzi, którzy zajmują się zarówno pomocą dla małzeństw jak i dla konkubinatów. Właśnie pan Grzybowski jest autorem książki o prowokującym tytule: "Niesakramentalna miłość, wierność i uczciwość"( czytaj: "cudzołóstwo, zdrada i kłamstwo"). Drugi z prelegentów, pan Guzewicz niedawno produkował sie tu, na portalu, i wmawiając ludziom, że zdrada jest tak samo winą zdradzającego, jak i zdradzonego, co zostało jednogłośnie skrytykowane przez internautów. Teraz, jak się okazuje, również i on promuje duszpasterstwa dla niesakramentalnych quasi-małżeństw. Jak ktoś chce ratować dziecko w łonie matki, to nie dokonuje na nim aborcji; jak chce ratować małżeństwo, to nie dopuszcza "związków niesakramentalnych".
Janie, co sądzisz o takim związku niesakramentalnym: żona, którą poniewierał mąż (bił, znęcał się, w dodatku spożywał alkohol w ilościach przekraczających normę!). Taka żona, nad którą mąż się znęca ucieka - jedyne rozwiązanie - 10 lat temu - to było rozwód - wtedy nie istniała separacja w prawie cywilnym, i ta żona samotnie, ukrywając się jak zaszczuty psiak, przez 10 lat wychowuje czworo (troje, dwoje - bez znaczenia) dzieci.. jakimś cudem żyje, na granicy załamania. Poznaje kogoś - mężczyznę, z którym nie łączy się poprzez współżycie seksualne, ale on opiekuje się nią i jej dwójką, trójką, czwórką - w zależności od sytuacji - dzieci. Chce, aby została jego żoną niesakramentalną ze względu na to, że kocha ją i jej dzieci, obce dla niego! Chce opiekować się nią i obcymi dla niego dziećmi!! I co - Ty będziesz widzieć tylko jedno - że będą cudzołożyć (a może wcale nie będą, może będą żyć po Bożemu - w "białym związku"??? Jak ich osądzisz??
To jest zupełnie inna sytuacja. Takim osobom jak najbardziej jest potrzebna pomoc i opieka duszpasterska. Uważam więcej,że żona która ucieka od męża, który ją bije, znęca się i nadużywa alkoholu, ma pełne prawo starać się o zbadanie ważności swojego małżeństwa, bo podejrzewam, że jej mąż nie był zdolny do stworzenia związku małżeńskiego. Ale to powinien jej poradzić każdy ksiądz. Poza tym jest zasadnicza różnica wśród ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych, bo jedni byli wpierw porzuceni, a inni sami rozbili swoje sakramentalne małżeństwa. Szkoda, że Kościół katolicki tego nie rozróżnia i nie daje tym porzuconym prawa do do ponownych związków małżeńskich ( tak jak inne wyznania chrześcijańskie). Dlatego uważam, że nie powinno być żadnych związków niesakramentalnych, bo to jest jakiś dziwny twór, jakaś niezdrowa hybryda stworzona przez Kościół, gdzie upycha się i katów i ofiary.
a tak a propos... masz rację - i pan Grzybowski i pan Guzewicz chcą zaistnieć skoro zajmują się i takimi: sakramentalnymi i takimi niesakramentalnymi...
Chcą zaistnieć bardziej jako pseudospecjaliści". To wszystko. To moje prywatne zdanie.
Skoro żyją w sakramentalnym małżeństwie niech tymi się zajmują! SAKRAMENTALNYMI.
To jakieś przekłamanie z ich strony, chęć zaistnienia na siłę..
Moje małżeństwo również dotknął kryzys małżeński. Takich małżeństw przeżywających trudności jest tysiące. Ja szukałam pomocy wszędzie gdzie mogłam. Wpisałam również w google słowo kryzys i w ten sposób trafiłam na Wspólnotę,dzięki której moje małżeństwo przetrwało. To dzięki Wspólnocie Trudnych Małżeństw SYCHAR nie rozwiodłam się z mężem, zrozumiałam, że każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania. Jeżeli tylko ja będę chciała swoje uratować to z Bożą pomocą jest to możliwe. Na forum pomocy tej Wspólnoty, przeczytałam wiele historii ludzi, którzy zmagają się z podobnymi problemami jak ja, od nich uczyłam się i wciąż uczę jak pomóc sobie i mężowi wyjść z naszego kryzysu małżeńskiego, zobaczyć go nie jako tragedię, ale szansę dla nas. Polecam wszystkim poszukującym: http://www.sychar.org/ http://www.kryzys.org/
Forum kryzys, które polecasz nie ma opieki specjalistów! UWAGA! Tam ślepi prowadzą ślepych. Tam jest brak psychologów oraz kapłanów! Ostatnio pojawił się tam informacja o samobójczej śmierci porzuconej żony!
Pan Guzewicz napisał na swojej stronie: "Smuci nas małżonków, że powstają duszpasterstwa związków niesakramentalnych, a nie ma duszpasterstwa małżeństw sakramentalnych. Trzeba najpierw zapobiegać, a potem leczyć poranionych." Stąd: http://malzenstwo.zw.pl/?cat=17
Janie, skąd masz więc informacje, że promuje on duszpasterstwa dla niesakramentalnych????
Informacja jest właśnie w tym artykule, który komentujemy: ■„Dlaczego duszpasterstwo małżeństw sakramentalnych?” (spotkanie dla doradców życia rodzinnego) - Mieczysław Guzewicz
Wygląda na to, że albo mi się wzrok popsuł, albo coś z tym tekstem się zmieniło. Jestem prawie że pewien, ze w pierwszej wersji pisało o duszpasterstwie małzeństw NIEsakramentalnych. Jeśli to moja nieuwaga, to przepraszam że podejrzewałem pana Guzewicza o promowanie niesakramentalnych.
"Wygląda na to, że albo mi się wzrok popsuł, albo coś z tym tekstem się zmieniło. Jestem prawie że pewien, ze w pierwszej wersji pisało o duszpasterstwie małzeństw NIEsakramentalnych.
Jeśli to moja nieuwaga, to przepraszam że podejrzewałem pana Guzewicza o promowanie niesakramentalnych. "
Nie pomyliłeś się,
więc nie musisz przepraszać :-)
przez jakiś czas (dłuższą lub krótszą chwilę?) była pomyłka w tytule.
Drugi z prelegentów, pan Guzewicz niedawno produkował sie tu, na portalu, i wmawiając ludziom, że zdrada jest tak samo winą zdradzającego, jak i zdradzonego, co zostało jednogłośnie skrytykowane przez internautów. Teraz, jak się okazuje, również i on promuje duszpasterstwa dla niesakramentalnych quasi-małżeństw.
Jak ktoś chce ratować dziecko w łonie matki, to nie dokonuje na nim aborcji; jak chce ratować małżeństwo, to nie dopuszcza "związków niesakramentalnych".
co sądzisz o takim związku niesakramentalnym:
żona, którą poniewierał mąż (bił, znęcał się, w dodatku spożywał alkohol w ilościach przekraczających normę!).
Taka żona, nad którą mąż się znęca ucieka - jedyne rozwiązanie - 10 lat temu - to było rozwód - wtedy nie istniała separacja w prawie cywilnym,
i ta żona samotnie, ukrywając się jak zaszczuty psiak, przez 10 lat wychowuje czworo (troje, dwoje - bez znaczenia) dzieci..
jakimś cudem żyje, na granicy załamania.
Poznaje kogoś - mężczyznę, z którym nie łączy się poprzez współżycie seksualne, ale on opiekuje się nią i jej dwójką, trójką, czwórką - w zależności od sytuacji - dzieci.
Chce, aby została jego żoną niesakramentalną ze względu na to, że kocha ją i jej dzieci, obce dla niego! Chce opiekować się nią i obcymi dla niego dziećmi!!
I co - Ty będziesz widzieć tylko jedno - że będą cudzołożyć (a może wcale nie będą, może będą żyć po Bożemu - w "białym związku"???
Jak ich osądzisz??
masz rację - i pan Grzybowski i pan Guzewicz chcą zaistnieć skoro zajmują się
i takimi:
sakramentalnymi
i takimi
niesakramentalnymi...
Chcą zaistnieć bardziej jako pseudospecjaliści". To wszystko.
To moje prywatne zdanie.
Skoro żyją w sakramentalnym małżeństwie niech tymi się zajmują! SAKRAMENTALNYMI.
To jakieś przekłamanie z ich strony, chęć zaistnienia na siłę..
Ja szukałam pomocy wszędzie gdzie mogłam.
Wpisałam również w google słowo kryzys i w ten sposób trafiłam na Wspólnotę,dzięki której moje małżeństwo przetrwało.
To dzięki Wspólnocie Trudnych Małżeństw SYCHAR nie rozwiodłam się z mężem, zrozumiałam, że każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania. Jeżeli tylko ja będę chciała swoje uratować to z Bożą pomocą jest to możliwe.
Na forum pomocy tej Wspólnoty, przeczytałam wiele historii ludzi, którzy zmagają się z podobnymi problemami jak ja, od nich uczyłam się i wciąż uczę jak pomóc sobie i mężowi wyjść z naszego kryzysu małżeńskiego, zobaczyć go nie jako tragedię, ale szansę dla nas.
Polecam wszystkim poszukującym:
http://www.sychar.org/
http://www.kryzys.org/
UWAGA! Tam ślepi prowadzą ślepych.
Tam jest brak psychologów oraz kapłanów!
Ostatnio pojawił się tam informacja o samobójczej śmierci porzuconej żony!
"Smuci nas małżonków, że powstają duszpasterstwa związków niesakramentalnych, a nie ma duszpasterstwa małżeństw sakramentalnych. Trzeba najpierw zapobiegać, a potem leczyć poranionych."
Stąd: http://malzenstwo.zw.pl/?cat=17
Janie, skąd masz więc informacje, że promuje on duszpasterstwa dla niesakramentalnych????
■„Dlaczego duszpasterstwo małżeństw sakramentalnych?” (spotkanie dla doradców życia rodzinnego) - Mieczysław Guzewicz
Jeśli to moja nieuwaga, to przepraszam że podejrzewałem pana Guzewicza o promowanie niesakramentalnych.
"Wygląda na to, że albo mi się wzrok popsuł, albo coś z tym tekstem się zmieniło. Jestem prawie że pewien, ze w pierwszej wersji pisało o duszpasterstwie małzeństw NIEsakramentalnych.
Jeśli to moja nieuwaga, to przepraszam że podejrzewałem pana Guzewicza o promowanie niesakramentalnych. "
Nie pomyliłeś się,
więc nie musisz przepraszać :-)
przez jakiś czas (dłuższą lub krótszą chwilę?) była pomyłka w tytule.
Ewa.