Wchodzi w życie ustawa/kolejna/ zakładająca obecność asystentów rodzinnych. Już wiadomo, że ich nie będzie, bo nie ma kasy. Ale na utrzymywanie patologicznych instytucji pod nazwą dom dziecka -pieniądze są.Utrzymanie jednego dziecka w domu dziecka kosztuje ok.4000 zł. Rodzinny dom dziecka otrzymuje na jedno dziecko ok.2000 zł. Rodzina zastępcza - ok.900 zł. Pensja asystenta rodzinnego byłaby pewnie kosztem maksymalnie 2000 zł. Obejmowałby ok.15 rodzin, liczmy 20 dzieci.
Z czego - połowa dzieci mogłaby pozostać dzięki jego pracy w swojej rodzinie, a druga połowa - trafić do rodzinnego domu dziecka lub rodziny zastępczej.
Warto więc uratować jedno dziecko przed umieszczeniem w Domu Dziecka i mieć pieniądze na asystenta który będzie pomogał 15 rodzinom które nie dają sobie rady z wychowaniem dzieci.
Czy to nie proste?

Patologiczny dom dziecka to może twój. Nie nazywaj tak czegoś ani ,ludzi w takiej instytucji pracujących patologią. Burak jesteś i nie masz pojęcia o pracy w domach dziecka, więc nie zabieraj głosu a jak już to trochę kultury i szacunku dla dzieci w domach dziecka i ludzi poświęcających tym dzieciom swój cenny czas (pracownicy, wolontariusze, sponsorzy....)

pisze to pewnie jakiś mało udany rodzic zastępczy lub wogóle nie udany rodzic biologiczny.Asystent rodziny-jeszcze jeden durnowaty pomysł(ale co się dziwić ,jak ustawa była przygotowywana przez bokserkę z obitym mózgiem-m.inn.),Czyli nie dość ,że żyją z zasiłkowni,wyprawki kuipuje państwo,żarcie daje Mops(często wymieniane na gorzałe),to jeszcze do kompletu dać im codziennego gościa,który we wszystkim ich wyręczy!Ludzie,to tylko być nieudolnym.Po co pracować i drzeć pazurami,spłacać kredyty i martwić się jak wyżyć do pierwszego.Najlepiej wszystko olać-bo Polska to państwo socjalne-szkoda tylko ,że kosztem porządnych obywateli.To jest chore,tak samo jak ten sejm,posłowie i inne karaluchy.Sami zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy,to w d.. im się przewraca.A pogonić do roboty,a nie ciągle się litować.