Między mną jako dzieckiem poczętym, a nienarodzonym, jako noworodkiem i jako obecnie 28letnim mężczyzną nie ma różnicy - tak jak wcześniej byłem człowiekiem, tak jestem nim i teraz.
Ci filozofowie są tylko konsekwentni w promocji zabijania i intelektualnie uczciwi. Jeżeli kobieta może zabić dziecko poczęte, to może zabić też dziecko kilku letnie z tych samych powodów, jeżeli matka mogłaby mnie zabić, to ja też mogę zabić niedołężną matkę, nad którą opieka stanowiłaby zagrożenie dla mojego standardu finansowego i zawodowego.
Tak działa szatan, ojciec kłamstwa, który dzisiaj już specjalnie kryć się nie musi.
Zresztą "Wyborcza" i tak napisze, że katolicy, przecież swoich dzieci zabijać nie muszą, ale niech nie zabraniają tego innym, którzy chcą to zrobić zgodnie z prawem i swoim "sumieniem".
Skoro więc wartość człowieka stanowi się możliwością samodecydowania o sobie to otwiera to furtkę wszystkim sfrustrowanym żonom lub mężom. Najpierw ubezwłasnowolnić i potem legalnie zabić skoro już nie może samostanowić o sobie, czyli ma te same prawa co noworodek.
Myślałam, że to miał być żart pokazujący do jakich absurdów prowadzi filozofia odbierająca nienarodzonym godność osobową, ale sprawdziłam, że ta Francesca Minerva pracuje na jednej katedrze z Peterem Singerem. Jego poglądy są powszechnie znane i to nie żarty. Jestem w szoku.
Z naukowego punktu widzenia, mozemy wysnuc teorie ze ci naukowcy nie przynosza nic dobrego swiatu wiec mozna by ich wyeliminowac gdyz sa jedynie pasozytami czerpiacymi korzysci materialne ze swoich wypocin
Widać, jak ten temat i tekst tu ujęty, oparty na filozofii, która NIE jest wyrocznią i pępkiem dziejów
człowieka, wprowadza zamieszanie pojęć, że niejeden, Bogu ducha winien, popadnie w zwątpienie,
czy tak rzeczywiście nie jest...
1- autor, który zamiescił ten tekst, zwodniczo pisze, cytuję: „Choć tekst jest skandaliczny, to trudno odmówić jego autorom konsekwencji.” KONSEKWENCJI - a na czym opartej???
Niby to ma być tą konsekwencja, cytuję: „Najwyraźniej bowiem uważają, że skoro dopuszczalne jest zabicie dziecka przed urodzeniem, to dopuszczalne jest to także po urodzeniu.” I to ma być tą konsekwencja? Przecież to zdanie w dowodzeniu ma więcej „dziur niż ser szwajcarski”, no i też „mydlin”, bo skoro... a KTO to „skoro dopuszczalne” - może dopuścić i na jakiej zasadzie???... To nie jest „rzeczywista konsekwencja”, a tylko tak zwana, domniemana ! ps.:
szkoda, że mętne i sofistyczne „gdybanie” przybiera formy „kulawej” konsekwencji :-)
Do wszystkiego dochodzi się małymi kroczkami żeby ludzi przywzyczjać powoli. Było tak z homoseksualizmem, najpierw akceptacja rejestracji związków partnerskich, poźniej śluby, teraz adopcja. Jest i bedzie tak z aborcją, najpierw do któregos tygodnia ciąży, później coraz dalej a skonczy się na zabijaniu urodzonych dzieci. Eutanazja, najpierw w stanie śmierci mózgowej, później na życzenie, cięzko chorzy a potem juz , własnie , gdzie to wszystko zajdzie ?
To jest skandal i tym ludziom powinno się odebrać tytuły naukowe! To tak, jak by Hitler dostał Nobla, za badania nad śmiertelnością ludzi zagazowywanych w Niemieckich Obozach Koncentracyjnych!
To jest skandal i tym ludziom powinno się odebrać tytuły naukowe! To tak, jak by Hitler dostał Nobla, za badania nad śmiertelnością ludzi zagazowywanych w Niemieckich Obozach Koncentracyjnych!
To jest skandal i tym ludziom powinno się odebrać tytuły naukowe! To tak, jak by Hitler dostał Nobla, za badania nad śmiertelnością ludzi zagazowywanych w Niemieckich Obozach Koncentracyjnych!
To jest skandal i tym ludziom powinno się odebrać tytuły naukowe! To tak, jak by Hitler dostał Nobla, za badania nad śmiertelnością ludzi zagazowywanych w Niemieckich Obozach Koncentracyjnych!
Ciekawa jestem gdzie, zdaniem autorów powyższych twierdzeń, jest granica, za którą już nie można zabić. Trzeba przyznać, że są konsekwentni w rozumowaniu: nie ma różnicy między dzieckiem nienarodzonym a noworodkiem. Tylko wniosek zły wyciągnęli. Jeśli pójść tym tokiem rozumowania to nie ma też sztywnej granicy między niemowlęciem - dzieckiem - nastolatkiem itd Zatem można by zabić każdego kto jest niewygodny a nie zdoła przed zabójcą uciec. Boję się takiego myślenia.
Skandalem jest to, że istnieją tacy moralni ignoranci jak Albert Giubilin i Franceska Minerva, którzy głosząc swoje anty ludzkie teorie, próbują kształtować moralny światopogląd innych ludzi! Mogę być pewien, że zasługują oni na słowa: precz szatanie! - bo człowiek o zdrowych zmysłach nie głosił by takich teorii - tylko ten, będący pod wpływem złego.
Jeszcze dojdzie do takich sytuacji, kiedy morderca dziecka może zostać w sądzie uniewinniony, bo będzie twierdził, że dokonał "aborcji" lub "eutanazji" (niepotrzebne skreślić), a przepraszać go i płacić odszkodowanie za "zniesławienie" będą oskarżyciele.
Im wcześniej uświadomisz sobie, że Twoje przeżycie może zależeć od czegoś, co wymaga dużo pracy, tym lepeij. Najlepeij jest mieć nie tyle mieszkanie w mieście i działkę do ewakuacji, co po prostu dom w bezpiecznym miejscu.
Ci filozofowie są tylko konsekwentni w promocji zabijania i intelektualnie uczciwi. Jeżeli kobieta może zabić dziecko poczęte, to może zabić też dziecko kilku letnie z tych samych powodów, jeżeli matka mogłaby mnie zabić, to ja też mogę zabić niedołężną matkę, nad którą opieka stanowiłaby zagrożenie dla mojego standardu finansowego i zawodowego.
Tak działa szatan, ojciec kłamstwa, który dzisiaj już specjalnie kryć się nie musi.
Zresztą "Wyborcza" i tak napisze, że katolicy, przecież swoich dzieci zabijać nie muszą, ale niech nie zabraniają tego innym, którzy chcą to zrobić zgodnie z prawem i swoim "sumieniem".
Widać, jak ten temat i tekst tu ujęty, oparty na filozofii, która NIE jest wyrocznią i pępkiem dziejów
człowieka, wprowadza zamieszanie pojęć, że niejeden, Bogu ducha winien, popadnie w zwątpienie,
czy tak rzeczywiście nie jest...
1- autor, który zamiescił ten tekst, zwodniczo pisze, cytuję:
„Choć tekst jest skandaliczny, to trudno odmówić jego autorom konsekwencji.”
KONSEKWENCJI - a na czym opartej???
Niby to ma być tą konsekwencja, cytuję:
„Najwyraźniej bowiem uważają, że skoro dopuszczalne jest zabicie dziecka przed urodzeniem, to dopuszczalne jest to także po urodzeniu.”
I to ma być tą konsekwencja? Przecież to zdanie w dowodzeniu ma więcej „dziur niż ser szwajcarski”, no i też „mydlin”, bo skoro... a KTO to „skoro dopuszczalne” - może dopuścić i na jakiej zasadzie???... To nie jest „rzeczywista konsekwencja”, a tylko tak zwana, domniemana !
ps.:
szkoda, że mętne i sofistyczne „gdybanie” przybiera formy „kulawej” konsekwencji :-)
Mogę być pewien, że zasługują oni na słowa:
precz szatanie! - bo człowiek o zdrowych zmysłach nie głosił by takich teorii - tylko ten, będący pod wpływem złego.