• izotop
    09.05.2012 21:11
    No tak i spot załatwi sprawę...
  • ib
    09.05.2012 21:24
    Czy nie prościej (i taniej!)zamiast wydawać pieniądze na spot,który nic nie zmieni, usunąć z TV demoralizujące programy i seriale?
  • Zelus
    10.05.2012 09:30
    Czy naprawdę ten spot musi być taki drogi? Brakuje 30 tys., czyli jego cena będzie wyższa? Ostatnio widziałem trzyminutowy spot za 12 tys. zł, ale to wydawało się horrendalnie drogie, bo dla osób prywatnych taki spot (profesjonalny przez profesjonalną firmę) można zrobić za 1500 zł (przykład autentyczny).
  • Maluczki
    10.05.2012 09:59
    Wyrzeczenia to jeszcze pikuś, ale najgorsze jest to, że rodzic obecnie stanowi tylko utrzymanie biologiczne dla dziecka, a wychowują mu go wyznawcy materializmu na materialistę, czyli wychowują dziecko na egoistę nastawionego przeciwko rodzicom, a w najlepszym przypadku mającego rodziców za przedmiot wykorzystania a po wykorzystaniu wyrzucany na śmietnik.
  • kb
    10.05.2012 10:07
    Gdzie jest PRAWDZIWA MIŁOŚĆ w rodzinie, tam poświęcenie i wyrzeczenia idą w parze...I spoty są niepotrzebne...I kobieta i mężczyzna dobrze znają swoje role, także pomagają sobie wzajemnie w wychowaniu dzieci. Róbmy wszystko by uczyć prawdziwej MIŁOŚCI, a ta jest oparta na Bogu.
  • vanitas
    10.05.2012 10:34
    Polityka Hitlera wobec "obszarów wschodnich" - urywki:
    "Na obszarach tych powinniśmy świadomie dążyć do zmniejszenia liczby ludności. Środkami propagandy, szczególnie poprzez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty itd. powinniśmy nieustannie wpajać ludności myśl że szkodliwe jest posiadanie licznego potomstwa. Należy pokazać, ile nakładów finansowych wymaga wychowanie dzieci i co można nabyć za te środki (...) Ponadto należy prowadzić szeroko zakrojoną propagandę środków antykoncepcyjnych. Należy uruchomić powszechną produkcję tych środków. Rozpowszechniania tych środków i wykonywania aborcji w żadnym razie nie powinno się ograniczać. Należy na wszystkie sposoby popierać zwiększenie sieci klinik aborcyjnych"
  • Beata
    10.05.2012 10:53
    Odnośnie samego spotu: JEST POTRZEBNY!
    To, że może i większość (przynajmniej tak przypuszczam) czytelników tego portalu ma dość "normalne" podejście do rodziny i nie trzeba im tego reklamować, nie znaczy, że ogromnej rzeczy ludzi, zwłaszcza młodych - taka kampania jest potrzebna! Ciekawe reklamy, spoty i plakaty to coś, co przemawia do tej grupy odbiorców i co także kształtuje ich światopogląd.

    Co prawda, strasznie to smutne, że nastały takie czasy, że NORMALNOŚĆ trzeba reklamować i znakiem naszych czasów jest, że wszystko co ważne rozmywa się w haśle "Ma być fajnie i tyle" i dlatego uważam, że trzeba wyjść ponad uprzedzenia, zdziwienie środkami przekazu i poprzeć takie rewelacyjne pomysły, jak działaność Fundacji Mamy i Taty.

    Od samego narzekania jeszcze nic się nie zmieniło (co najwyżej nastrój na gorszy) wiec zamiast marudzić - trzeba wspierać to co dobre:) Nawet jak środki działania bywają zaskakujące.
  • kamila
    10.05.2012 11:36
    Nie wiem kto wybrał grupę reprezentacyjną, każdy normalny i choć trochę obyty społecznie wie, że najzdrowsze emocjonalnie osoby pochodzą z rodzin z kilkorgiem dzieci i obojgiem rodziców, znane z autopsji jedynaki są częściej osobami z różnymi deficytami osobowościowymi, co minusuje w dalszym życiu społecznym i rodzinnym, na pewno jest im trudniej odnaleźć się w rolach społecznych, a ekonomicznie wychowanie drugiego dziecka jest dużo tańsze niż pierwszego, bo wiele "infrastruktury" zostaje po pierwszym
    • Tomek
      15.05.2012 08:55
      Problem polega na tym, że to wiedza z doświadczenia. Młodzi nie są "obyci społecznie". Dobrze jest pokazać im alternatywę. A co do kilkorga dzieci, jest tak jak mówisz. Widzę po mojej czwórce, która jest wspaniała pomimo wielkich niedoborów charakteru tatusia - jedynaka.
  • a może
    10.05.2012 11:39
    dzieciaki naoglądały się filmów na polsacie, monologów tvn-owskich pajaców i wyrobiły sobie światopogląd
  • zbig
    10.05.2012 12:11
    Rządzący chyba myślą podobnie jak cytowany tu Adolf. Polityka prorodzinna leży, nie pomagają nawet argumenty ekonomiczne, za zwiększeniem populacji, chodzi o emerytury i proporcje pomiędzy młodymi a emerytami. Odnoszę silne wrażenie, że nie jest to tylko kwestia zaniedbania, tumiwisizmu i egoizmu, a jakiś celowy diabelski plan. Nie ma bowiem żadnych sprzyjających warunków do wielodzietności. Cała konsumpcyjna propaganda (reklamy i promowany styl życia) nakłaniają tylko do używania.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg