• piona
    17.05.2012 10:31
    piona
    Dzięki za takie wspaniałe wiadomości. Świat jest piękny a ludzie dobrzy. Współczesne media w większości epatują złem, przemocą itp. Trzeba mówić o tym co dobre i Boże...
    piona
  • Anka
    17.05.2012 13:55
    Mnie pasjonuje To: "Religia wpłynęła na moją diecezję". Jak to możliwe?!
  • nata
    17.05.2012 15:18
    Kobieta zrobiła to co uważała za stosowne. Życzę jej dużo zdrowia.
    Najbardziej przeraża mnie fakt, że są tacy którzy chcieliby zmusić kobiety których zdrowie i życie jest zagrożone do donoszenia ciąży i rodzenie - bez względu na wszystko, bez względu na to jak bardzo chcą żyć...
  • bezdomek
    17.05.2012 16:27
    dla kogoś wierzącego, ale tak wierzącego naprawde te decyzje nie są takie trudne. Owszem, budzą emocje, lęk, tak po ludzku, katolik nie jest przecież robotem. Ale droga jest jasna - jest nią Jezus Chrystus i to dodaje odwagi do robienia rzeczy niemożliwych, trudnych, dla tego świata wręcz głupich czy irracjonalnych.
  • Scott
    17.05.2012 19:44
    Ostatnio ma wiara.pl były badania które mówiły że nie poddanie się aborcji przez kobietę w ciąży zwiększa szansę na wyzdrowienie, jak i samopoczucie po porodzie. No i tu mamy właśnie tego przykład, kobieta walczyła, wygrała a teraz cieszy się z decyzji i dziecka. Aborcja nigdy nie jest wyjściem, mity feministek można wsadzić między bajki.
  • mariamag
    20.05.2012 17:26
    To prawda, że dla osoby wierzącej taka "decyzja" nie musi być wcale "dylematem". Niespełna dwa lata temu, gdy byłam w 22 tyg. ciąży z moją córeczką Bereniką Marią na USG połówkowym lekarz zdiagnozował u niej rozszczep kręgosłupa. Oczywiście padła niemoralna propozycja: "I co z tym zrobimy?" - zapytał lekarz. Nie zrozumieliśmy z mężem, do czego on zmierza. Ani przez sekundę nie zastanawialiśmy nad aborcją. Potem niestety do zabicia naszej córeczki namawiała nas moja lekrza prowadząca. Na nasz kategoryczny sprzeciw lekarze reagowali zakłopotaniem. "Przecież możecie mieć jeszcze zdrowe dzieci w przyszłości. A tak, to będziecie uwiązani na całe życie" - słyszeliśmy. Zawierzyliśmy Bogu, uchwyciliśmy się różańca jak ewangeliczna kobieta dotknięta krwotokiem dotknęła płaszcza Jezusa - i trzymamy się go nadal. I nie zawiedliśmy się. Przeszliśmy wiele, ale Bóg zsyła nam dobrych ludzi, i co więcej - działa prawdziwe cuda w naszym życiu(dwa niewytłumaczalne z medycznego pkt widzenia uzdrowienia poważnych deficytów neurologicznych naszej córki, które wydarzyły się z dnia na dzień!). Berenika ma dziś 18 miesięcy. Pod względem rozwoju intelektualnego wyprzedza normy o pół roku (!) - dziecko z wodogłowiem, które "mogło być rośliną". Przeszła dwie poważne operacje neurochirurgiczne, jest przez nas intensywnie rehabilitowana. Jeszcze nie chodzi, choć próbuje. Jest najwspanialszym darem z Nieba, o jakim mogliśmy marzyć, radością naszego zycia i żywym świadectwem mocy Chrystusa. Dla nas wybór życia nie był wyborem, lecz oczywistością.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg