• Minerwa
    25.10.2012 11:32
    Minerwa
    Iii tam. "Mordą upiora" zrobioną z dyni dzieci straszyły się wieki przed pojawieniem się w Polsce mody na Halloween. W ludowych zabawach dyniogłowe "upiory" ze świeczką w środku są stare jak świat. Ani mi w głowie obchodzić Halloween, ale świecącą mordkę (całą "straszność" upiornej miny niweluje pomarańczowa poczciwość dyni) chętnie bym sobie zrobiła. Może być uśmiechnięta.
    • A
      26.10.2012 09:35
      > Iii tam. "Mordą upiora" zrobioną z dyni dzieci straszyły się wieki przed pojawieniem się w Polsce mody na Halloween.

      Dynia przywędrowała do krajów europejskich z ameryki północnej i to stosunkowo niedawno. O wiekach tu mowy być nie może. A do kultury masowej, choć nie ludowej weszły maski z dyni bardzo niedawno. Jeśli nie wiesz, to się nie wypowiadaj.
      • Minerwa
        31.10.2012 21:59
        Minerwa
        Wszystko bzdury.
        Po pierwsze, dynia, zwana w dawnej Polsce banią, istniała w najlepsze w sarmackiej kuchni już w siedemnastym wieku - może i wcześniej, ale nie mam źródeł. Przywędrowała bynajmniej nie z Ameryki Północnej, tylko z Azji. A co się tyczy popkultury, to dyniogłowe stwory ze świeczką w środku latały po wsi moich dziadków za ich dzieciństwa, czyli na początku XX wieku. Znowu - może i wcześniej, o tych wiem z pierwszej ręki.
        Jak to słusznie napisałeś/aś? "Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj"? Popieram.
  • Myślący
    26.10.2012 10:03
    To ujęcie Pani wizerunku bardzo mi odpowiada, wyciąga walory pełnej kobiecości i delikatności. O to chodzi, tak trzymać :-)
    Ale do rzeczy. Rozumiem Pani troskę o niefałszowaniu wiary. Jedynym wyjściem w tej sytuaji należałoby postawić wokół Polski żelazną kurtynę aby inne prądy kulturowe nie wniknęły do nas. Prócz tego należałoby zakazać czytania strasznych bajek braci Grimm, bajek Andersena, Konopnickiej, Porazińskiej, no i oczywiście powieści o Harrym Potterze, oraz przerabiania w szkole "Dziadów" Mickiewicza.
    Sądzę jednak, że przenikanie się innych zwyczajów ze świata jest nieuniknione, i ci co chcą kultywować wiarę katolicką, po zaliczeniu w określonym czasie wpływów innych kultur i literatury światowej baśni i bajek, na pewno, będą tę wiarę kultywować.
    Co do przepisów na dynię, jest ich masa, można samemu wymyślać, jeśli ktoś lubi gotować.
    Ja proponuję inny przepis, ponieważ jestem wegetarianinem, placki ziemniaczane z kuchni buddyjskiej, zmodyfikowany przeze mnie.
    W dowolnym składzie - ziemniaki, cebula, seler, płatki owsiane lub jęczmienne, mąka, sól, olej - bez jajka.
    Wykonanie: płatki zaparzyć wrzątkiem - odstawić do przestygięcia, ziemniaki i cebulę zetrzeć na miazgę, obrany seler na tarce jarzynowej grubej. Składniki dokładnie zmieszać, ewentualne grudki pałatków rozetrzeć, dodać mąkę w takiej ilości aby z łyżki spadały płaty, osolić do smaku. Na dobrze rozgrzanej patelni z olejem, pierwsze rozgrzanie musi być mocne aby placki nie przywierały, kłaść placuszki, wygładzić łyżką i smażyć do zrumienienia. W zależności od upodobania placki mogą być cieńkie lub grube. Jeśli patelnia jest dobrze rozgrzana same odchodzą od dna. Dalej obrócić widelcem na drugą stroną i smażyć dalej na zmiejszonym płomieniu palnika. Z uwagi na paski selera placki są postrzępione.
    Są b. odżywcze, pyszne i syte, można je spożywać z cukrem lub bez, ewentualnie z lekko osłodzoną kawą zbożową z mlekiem.
    Przechowują się łatwo w lodówce w hermetycznych pudełkach do celów spożywczych.
    Życzę smacznego i kłaniam się p. Agacie z uśmiechem :-)
  • Myślący
    26.10.2012 12:18
    To ujęcie Pani wizerunku bardzo mi odpowiada, wyciąga walory pełnej kobiecości i delikatności. O to chodzi, tak trzymać :-)
    Ale do rzeczy. Rozumiem Pani troskę o niefałszowaniu wiary. Jedynym wyjściem w tej sytuaji należałoby postawić wokół Polski żelazną kurtynę aby inne prądy kulturowe nie wniknęły do nas. Prócz tego należałoby zakazać czytania strasznych bajek braci Grimm, bajek Andersena, Konopnickiej, Porazińskiej, no i oczywiście powieści o Harrym Potterze, oraz przerabiania w szkole "Dziadów" Mickiewicza.
    Sądzę jednak, że przenikanie się innych zwyczajów ze świata jest nieuniknione, i ci co chcą kultywować wiarę katolicką, po zaliczeniu w określonym czasie wpływów innych kultur i literatury światowej baśni i bajek, na pewno, będą tę wiarę kultywować.
    Co do przepisów na dynię, jest ich masa, można samemu wymyślać, jeśli ktoś lubi gotować.
    Ja proponuję inny przepis, ponieważ jestem wegetarianinem, placki ziemniaczane z kuchni buddyjskiej, zmodyfikowany przeze mnie.
    W dowolnym składzie - ziemniaki, cebula, seler, płatki owsiane lub jęczmienne, mąka, sól, olej - bez jajka.
    Wykonanie: płatki zaparzyć wrzątkiem - odstawić do przestygięcia, ziemniaki i cebulę zetrzeć na miazgę, obrany seler na tarce jarzynowej grubej. Składniki dokładnie zmieszać, ewentualne grudki pałatków rozetrzeć, dodać mąkę w takiej ilości aby z łyżki spadały płaty, osolić do smaku. Na dobrze rozgrzanej patelni z olejem, pierwsze rozgrzanie musi być mocne aby placki nie przywierały, kłaść placuszki, wygładzić łyżką i smażyć do zrumienienia. W zależności od upodobania placki mogą być cieńkie lub grube. Jeśli patelnia jest dobrze rozgrzana same odchodzą od dna. Dalej obrócić widelcem na drugą stroną i smażyć dalej na zmiejszonym płomieniu palnika. Z uwagi na paski selera placki są postrzępione.
    Są b. odżywcze, pyszne i syte, można je spożywać z cukrem lub bez, ewentualnie z lekko osłodzoną kawą zbożową z mlekiem.
    Przechowują się łatwo w lodówce w hermetycznych pudełkach do celów spożywczych.
    Życzę smacznego i kłaniam się p. Agacie z uśmiechem :-)
    Mogę oczekiwać opublikowania mojej wypowiedzi?
  • Moria
    26.10.2012 14:52
    Moria
    http://www.aleksanderposacki.pl/pl/artykuly/halloween-jako-celebracja-okultyzmu-i-satanizmu-diabelskie-sieci-na-nasze-dzieci
  • gut
    26.10.2012 15:48

    Ten znakomity pomysł to wyraz chrześcijańskiej, ewangelicznej, biblijnej pedagogii i kultury. Pismo św.: Zło dobrem zwyciężaj :)

  • Maxim
    26.10.2012 18:10
    Halloween obchodzone w Polsce to zwykla sztuczna tandeta. Obchodzone natomiast w USA to swietna zabawa. Wiem cos o tym z wlasnego doswiadczenia.
  • Ryszarda
    26.10.2012 18:17
    a u nas na Śląsku (ale nazwy miasta nie napiszę, bo aż wstyd!) dzieci w jednym z prywatnych przedszkoli zachęcane są aby przyszły na "bal Helloween" (tak, nie pomyłka w nazwie, chodzi o "hell" słowo z ang. znaczy... no właśnie!), w mediach lokalnych proponuje się taką oto "rozrywkę" dla najmłodszych, aha, świecące na czerwono zabawne różki - gratis!
  • Gosia
    23.11.2012 10:16
    Z dyni można robić co się chce, ale nie kość niezgody. Dynia z zębami nie wyklucza smacznego ciasta i zupy. Najważniejsza jest wolność wyboru i twórcza zabawa. Rywalizacja helloween z zaduszkami przeniesiona nawet na dynię jest chora. Jedno naprawdę nie wyklucza drugiego. Przestańmy w końcu dokonywać podziałów nawet z wykorzystaniem dyni. Dlaczego nie można wydłubać sobie w dyni oczu i zębów i wstawić do środka świeczki? Przecieź to taka sama zabawa jak wycinanie wspomnianych w artykule płaskorzeźb. Ludzie nie dzielą się na tych, którzy wyznają jedną słuszną prawdę i całą resztę nieposłusznych tylko na miliony niezależnych jednostek, którym nietety nie pozwala się żyć po swojemu.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg