• Renata
    19.06.2013 16:47
    W ciągu roku rozwodzi się wiele małżeństw, więc jest taka potrzeba, żeby oswoić dzieci z taką możliwością, pokazać dziecku, które przeżywa rozwód rodziców, że można z tym sobie poradzić. Nie tylko katolicy posyłają dzieci do szkoły. Nie tylko ateiści się rozwodzą. Ludzie wyluzujcie i nie przeszkadzajcie pedagogom i psychologom w pracy
  • samamama
    19.06.2013 22:20
    Są dzieci które wychowuje jeden rodzic (zwykle matka), bo drugi odszedł i rodzina się rozpadła. Takie dzieci czują, że sa inne, gorsze, a zatem taka czytanka niejako dowartościowuje dziecko, bo ono widzi, że inne dzieci też mogą znaleźć się w podobnej sytuacji. Nie ukryjemy przed dziećmi prawdy w ten sposób, że nie będziemy mówić o dramatach, rozwodach, chorobach, czy śmierci.
  • IrekG
    21.06.2013 09:47
    Wszystko pięknie, tylko teza o dzieciach które mogą zostać dowartościowane w ten sposób może również zadziałać odwrotnie, tzn. dziecko ze związku małżeńskiego może mieć poczucie niedowartościowania, bo nie ma przyjaciela/przyjaciółki mamy czy taty? Pełna zgoda, tematu nie można i nie da się ominąć - zbyt wiele (niestety) jest małżeństw rozbitych. Ale mam wrażenie że autorki nie zgłębiły tematu tylko posłużyły się "płaskim" wnioskiem; skoro jest problem to napiszmy że można z niego wyjść i będzie fajnie. Psychologowie i pedagodzy zgodnie twierdzą że rozpad związku ma negatywny wpływ na postawę dzieci, ich poczucie wartości etc. Jak to jest w "realu" to niech każdy z czytelników sobie oceni. Z pewnością w jego otoczeniu są takie dzieci, czy to faktycznie są takie super koleżeńskie/przyjacielskie relacje?
    Mój przykład (jednostkowy) niestety "mówi" coś zupełnie innego, ale to tylko 1 przykład (dzieci nieakceptujące partnerów rodzica, trudne relacje "nowych związków", poczucie że dzieci przeszkadzają w związku! (aż boję się pomyśleć co czują te dzieci)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg