Przecztalem pierwszy z artykolw w calosci i wcale nie wynika z niego, ze to IVF zwieksza ryzyko raka u dzieci a inne czynniki. Czuje sie wiec jakby ktos twierdzil, ze to slonce kreci sie wokol Ziemi, a na dowod tego poleca mi lekture "O obrotach cial niebieskich". Szacunku! Przeciez ludzie wierzacy to czesto ludzie inteligentni...
Rzecz w tym @dociekliwy, że Kościół będzie wyciągał różne kroliki z kapelusza, no bo przecież na wszystkim się zna od zawsze, aby udowodnić, że in vitro jest sprawą haniebną. I zapewne te 5 mln dzieci na świecie urodzonych metodą pozaustrojową ma wszelkie możliwe choróbska wymienione przez różnych fachowców. Gdyby cywilizacja słuchała nauk kościelnych, popartych przez czśść środowisk naukowych, to byśmy byli na poziomie kamienia łupanego.
Rzecz w tym @dociekliwy, że Kościół będzie wyciągał różne króliki z kapelusza, no bo przecież na wszystkim się zna od zawsze, aby udowodnić, że in vitro jest sprawą haniebną. I zapewne te 5 mln dzieci na świecie urodzonych metodą pozaustrojową ma wszelkie możliwe choróbska wymienione przez różnych fachowców. Gdyby cywilizacja słuchała nauk kościelnych, popartych przez część środowisk naukowych, to byśmy byli na poziomie kamienia łupanego.
Rzecz w tym @dociekliwy, że Kościół będzie wyciągał różne króliki z kapelusza, no bo przecież na wszystkim się zna od zawsze, aby udowodnić, że in vitro jest sprawą haniebną. I zapewne te 5 mln dzieci na świecie urodzonych metodą pozaustrojową ma wszelkie możliwe choróbska wymienione przez różnych fachowców. Gdyby cywilizacja słuchała nauk kościelnych, popartych przez część środowisk naukowych, to byśmy byli na poziomie kamienia łupanego.
Gdyby "dociekliwy" był naprawdę dociekliwy, albo uważał na lekcjach fizyki, to może przynajmniej rozumiałby pojęcie względności ruchu i nie podawał nieadekwatnych przykładów. Równie dobrze można mówić, że Słońce porusza się wokół Ziemi (jeśli układ odniesienia związany jest z Ziemią), jak i że Ziemia porusza się wokół Słońca (jeśli układ odniesienia zwiążemy ze Słońcem). Układ odniesienia związany ze Słońcem znacznie upraszcza jednak opis ruchu planet (i to właśnie jest jego zaletą). A artykuł wcale nie wydaje się taki słaby, a przy tym opublikowano go w bardzo przyzwoitym czasopiśmie (5-letni impact factor: 5.930). Czyżby "dociekliwy" uważał się za lepszego eksperta od recenzentów, którzy zarekomendowali ten artykuł do publikacji?
Nie ma co "pyskować" i naginać faktów.Fakt zaś jest taki, że wady rozwojowe u dzieci z in vitro są przytłaczająco częstsze niż u dzieci poczętych naturalnie. Natura jest mądra i nie dopuszcza do zapłodnienia osoby, które są nośnikami jakiś wad. Pytanie: czy to metoda powoduje powstawanie wad czy też materiał użyty do in vitro , czyli rodzice, ma wady i dlatego natura nie dopuszcza do zapłodnienia a człowiek stosując in vitro niejako naturę gwałci.
Racjonalisci smieja sie i pukaja w czolo. W bazie pubemed jest ponad 3000 artykulow dotyczacych dzieci poczetych dzieki IVF (wpiszcie IVF, risk), jezeli tylko 30 z nich mowi, ze dzieci z IVF moga byc bardziej narazone na jakies choroby to mozemy spac spokojnie: tym dzieciom nic nie grozi :)
Szacunku! Przeciez ludzie wierzacy to czesto ludzie inteligentni...
I zapewne te 5 mln dzieci na świecie urodzonych metodą pozaustrojową ma wszelkie możliwe choróbska wymienione przez różnych fachowców.
Gdyby cywilizacja słuchała nauk kościelnych, popartych przez czśść środowisk naukowych, to byśmy byli na poziomie kamienia łupanego.
I zapewne te 5 mln dzieci na świecie urodzonych metodą pozaustrojową ma wszelkie możliwe choróbska wymienione przez różnych fachowców.
Gdyby cywilizacja słuchała nauk kościelnych, popartych przez część środowisk naukowych, to byśmy byli na poziomie kamienia łupanego.
I zapewne te 5 mln dzieci na świecie urodzonych metodą pozaustrojową ma wszelkie możliwe choróbska wymienione przez różnych fachowców.
Gdyby cywilizacja słuchała nauk kościelnych, popartych przez część środowisk naukowych, to byśmy byli na poziomie kamienia łupanego.
A artykuł wcale nie wydaje się taki słaby, a przy tym opublikowano go w bardzo przyzwoitym czasopiśmie (5-letni impact factor: 5.930). Czyżby "dociekliwy" uważał się za lepszego eksperta od recenzentów, którzy zarekomendowali ten artykuł do publikacji?
Natura jest mądra i nie dopuszcza do zapłodnienia osoby, które są nośnikami jakiś wad.
Pytanie: czy to metoda powoduje powstawanie wad czy też materiał użyty do in vitro , czyli rodzice, ma wady i dlatego natura nie dopuszcza do zapłodnienia a człowiek stosując in vitro niejako naturę gwałci.