Pani Agato! Co też to Pani napisała! A Pismo Święte to co? Jednak aby rozumieć co w nim jest napisane, trzeba mieć ścisły kontakt z rzeczywistością, czyli mieć w swojej świadomości odpowiedni zasób poznania świata materialnego i zasad jego funkcjonowania, bo inaczej jest się Kowalskim i leci się, a może raczej buja się w obłokach, nie wiedząc nawet po co się je i co się je.
Ale dlaczego ten hipotetyczny Kowalski musi być aż tak monstrualnym kretynem? Przecież osoba, którą opisujesz ma tak straszliwą sieczkę w głowie, że prawdopodobnie nie jest w stanie rano skorzystać z toalety bez ryzyka zatrzaśnięcia się w schowku na szczotki. Rozumiem dziennikarskie prawo do przejaskrawienia, ale z takim indywiduum ani się utożsamić, ani się od niego zdystansować - a już uznać stan jego nieszczęsnego umysłu za reprezentatywny dla przeciętnego Polaka, co sugeruje nazwisko - no nijak nie idzie...
A Pismo Święte to co?
Jednak aby rozumieć co w nim jest napisane, trzeba mieć ścisły kontakt z rzeczywistością, czyli mieć w swojej świadomości odpowiedni zasób poznania świata materialnego i zasad jego funkcjonowania, bo inaczej jest się Kowalskim i leci się, a może raczej buja się w obłokach, nie wiedząc nawet po co się je i co się je.
Rozumiem dziennikarskie prawo do przejaskrawienia, ale z takim indywiduum ani się utożsamić, ani się od niego zdystansować - a już uznać stan jego nieszczęsnego umysłu za reprezentatywny dla przeciętnego Polaka, co sugeruje nazwisko - no nijak nie idzie...