Nie jest to jedyny znany mi głos prawników wskazujących na niespójności prawa w tym zakresie (np. prawo do dziedziczenia nabywane jest w chwili poczęcia, a do zycia juz niekoniecznie), ale maja one problem z przedostaniem sie do mediów. Pan prof.Zoll jest autorytetem tej miary, ze jego po prostu już trudno uciszyć. PS Tak na marginesie to prof.Zoll nie należy do palestry ponieważ jest sędzią :-) (palestra [łac. < gr.], trad. nazwa ogółu adwokatów, adwokatura.)
Prawdą jest niespójność przepisów prawa w wielu punktach,jeśli by człowiek był dopiero po narodzeniu to dzieci narodzone po śmierci rodziców nie miały by prawa do renty po zmarłym rodzicu.Znam kilka przypadków takich dzieci jedno że związku nie formalnego obecnie ma już ponad 30 lat.Rentę dostał na podstawie zeznań swojej babci która też przyjeła ich pod swój dach i zapisała pół domu wnukowi.
Ależ tu brakuje logiki. Bo to by oznaczało, że dziecko poczęte, które nie jest zdolne do życia poza organizmem matki nie podlega takiej ochronie prawnej ? Gdzie ustalić tę granicę, bo przeciez każda ciąża, to oddzielny przypadek ? Dziwię się, że wszczynamy po raz kolejny ten temat, bez należytego przygotowania.
Świecki prawnik za obroną życia nienarodzonych a duchowny, w dodatku jezuita a więc ze zgromadzenia obecnego Papieża, o. Juan Masiá Clavel SJ po raz kolejny publicznie uzasadniał zabijanie nienarodzonych dzieci. „Istnieją sytuację, w których nieodpowiedzialnym byłoby niedokonanie aborcji” – napisał jezuita ostatnio na swoim blogu.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy to duchowny publicznie opowiedział się za zabijaniem nienarodzonych dzieci, prezentując się przy tym jako „katolicki” bioetyk. Kiedy w przeszłości toczyła się dyskusja aborcyjna, o. Juan Masiá Clavel stwierdził, że żadna spośród „skrajnych” stron – a więc osoby domagające się pełnej legalizacji aborcji i pełnej obrony życia – nie mają racji!
Tu chodzi o coś innego, ktoś taki powinien być wylany ze stanu kapłańskiego na zbity pysk. Ostatnio jezuici stali się przechowalnią takich i podobnych dewiantów.
Aktualna terminologia jest nielogiczna i wprowadzająca w błąd. Czym właściwie jest ciąża i jej przerwanie w sensie dosłownym? Ciąża to stan fizjologiczny KOBIETY. Przerwanie ciąży nie musi oznaczać zabicia płodu. Np. każda "cesarka", a nawet stymulowany poród jest faktycznie przerwaniem ciąży bo po tej interwencji kobieta przestaje być w ciąży. Pod terminem "przerwanie ciąży" może się natomiast kryć również zabicie jednego z płodów i pozostawienie drugiego, czyli kobieta nadal pozostaje w ciąży.
PS
Tak na marginesie to prof.Zoll nie należy do palestry ponieważ jest sędzią :-) (palestra [łac. < gr.], trad. nazwa ogółu adwokatów, adwokatura.)
Świecki prawnik za obroną życia nienarodzonych a duchowny, w dodatku jezuita a więc ze zgromadzenia obecnego Papieża, o. Juan Masiá Clavel SJ po raz kolejny publicznie uzasadniał zabijanie nienarodzonych dzieci. „Istnieją sytuację, w których nieodpowiedzialnym byłoby niedokonanie aborcji” – napisał jezuita ostatnio na swoim blogu.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy to duchowny publicznie opowiedział się za zabijaniem nienarodzonych dzieci, prezentując się przy tym jako „katolicki” bioetyk. Kiedy w przeszłości toczyła się dyskusja aborcyjna, o. Juan Masiá Clavel stwierdził, że żadna spośród „skrajnych” stron – a więc osoby domagające się pełnej legalizacji aborcji i pełnej obrony życia – nie mają racji!
Read more: http://www.pch24.pl/jezuita-promuje-aborcje--nikt-nie-widzi-problemu,20331,i.html#ixzz2pigZPppd
Sakrament kapłaństwa to nie "świętość instant".