Poniższy cytat z Wyspiańskiego, wydaje mi się jest adekwatny do świeckiej demokracji, która wypromowała się na deprecjonowaniu-niszczeniu Chrześcijaństwa
Hmm... a kazirodczy (może nie rodczy, bo cóż tam z tego jelita grubego urodzić się może prócz wiadomo czego...) związek homoseksualny mężczyzn, jaśnie niemiecka rado? Jak skomentuje to pan Westerwelle z chłopakiem? Jak skomentuje to burmistrz Berlina z koleżką, że się radzie anale nie podobają? No, nie wiem...to jakieś wstecznictwo. I to w sercu Ojropy.
Szkoda mi Was przyjaciele z Niemiec, ale sami widzicie - Wasz kraj już tylko dwa kroki od pukania w dno. Od spodu. Dekady pasienia dziatwy bravem przyniosły skutki. Że też anglosasi przebiegli tak prostą bronią załatwili taki -nieco zadufany w sobie, przyznajmy - naród "uber...".
Hmm... a kazirodczy (może nie rodczy, bo cóż tam z tego jelita grubego urodzić się może prócz wiadomo czego...) związek homoseksualny mężczyzn, jaśnie niemiecka rado?
To jest wlasnie poziom czytelnika do jakiego aspiruje GN: "Podpisany" najwyrazniej nie tylko nie zrozumial o czym jest artykul ale rowniez (sadzac z dalszego ciagu wywodu) nie wie co oznacza slowo "kazirodztwo".
Dobra robota Gosciu Niedzielny. Prymitywna cenzura co swiatlejszych postow i zalosnym poziomem atrykulow zniecheciliscie do siebie co inteligentniejszego czytelnika (mozna by zacytowac Wyspianskiego za "Krzyskiem": miales chamie zloty rog bo kiedys mimo wszystko bylo inaczej). Niedlugo kretyni beda pisac dla kretynow. Powaznym problemem jest to ze z oczywistych wzgledow nie bedziecie mogli zejsc do poziomu analfabetyzmu - rzeczywistego poziomu do ktorego zmierzacie. A znowu mogloby byc tak pieknie jak przez wieki bywalo...
Zakaz kazirodztwa to - niezależnie od oceny samego czynu - jest ingerencją państwa w życie prywatne obywateli. Wolność osobista (kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby!) powinna być najwyższą wartością i nie można jej ograniczać z powodu przekonania rządzących czy też ogółu społeczeństwa.
Racja. A już taki zakaz ekpresji własnej polegającej na strzelaniu z kałacha do przechodniów (dodajmy, że zakaz wydany z rażącym pogwałceniem wolności osobym chcącej strzelać) to CI DOPIERO CIEMNOGRÓD!!!
To był przykład - zamiast strzelania weź sobie dowolne inne wykroczenie natury moralnej lub karnej. I dziw się, dziw się, dziw się dalej!!!
Ale jesteś pokręcony. Wg Twojego rozumowania należy jeszcze poucinać ludziom języki, bo potencjalnie mogą bluźnić i obrażać innych. Co Cię obchodzi czyjeś przyrodzenie? Dopóki ktoś nie okrada Cię na rzecz wychowywania roślinek, które urodzą się z takiego związku, dopóty nie jest to Twoją sprawą. Jeżeli chcesz się temu sprzeciwić, to piętnuj podobne czyny i sam tak nie postępuj, ale nie zakazuj, katoliku.
Z ciekawostek to w czasach III Rzeszy w dzisiejszym Połczynie Zdroju, Jugendamt otworzył państwowy dom publiczny w celu wspomożenia Niemców w płodzeniu Nordyków. Kuriozum. Dzieci z tego "źródła" przekazywano następnie innym rodzinom prawomyślnym ideologicznie na wychowanie. Jak trzeba być pokręconym, żeby coś takiego wymyślić i brać w tym udział.
Nic nie rozumiem, jak można legalizować związek który nie powinien mieć dzieci, bo większość będzie chora, jeżeli nie w pierwszym to w drugim lub trzecim pokoleniu. Komu zależy na słabych chorych dzieciach. Między rodzeństwem nie ma więzi erotycznej raczej, jest miłość siostrzana, braterska, rodzinna i tak powinno zostać, jak można występować przeciwko naturze. Trzeba po prostu dzieci i rodziny wychowywać do odpowiedzialności. Jak można występować przeciwko "rodzinie" w tradycyjnym znaczeniu. Co innego, jak się zdarzy nieświadomy związek małżeński ( dzieci pozamałżeńskie mogą nie wiedzieć, że są rodzeństwem). Siła wyższa, czy rozbijać taki istniejący związek, czy pozostawić, o tym powinny decydować moim zdaniem zainteresowane osoby.
Aborcjonistom i eutanazistom. To oni będą popierać legalizację kazirodztwa (i każdej innej dewiacji), oczywiście "w imię wolności i praw", upatrując w tym dalsze trwanie ich intratnego biznesu.
"jak można legalizować związek który nie powinien mieć dzieci, bo większość będzie chora" - to się nazywa eugenika. Uważasz też, że jesli ktoś jest chory na chorobę, która może być dziedziczona też należy mu zakazać związków i płodzenia dzieci? Ludzie chorzy na AIDS też mogą przekazać wirusa HIV dzieciom? I też chcesz im zakazać rozmnażania się? Świetny sposób na problemy Afryki Subsaharyjskiej, gdzie zarażonych jest 50% społeczeństwa - nie dość, że wypleni się AIDS to jeszcze rozwiąże problem przeludnienia.
"Niemiecka Rada Etyki zaleca zniesienie karalności kazirodztwa" - to tylko jedna z populistycznych zagrywka po to by gazety mialy o czym pisac. Wiadomo juz, ze to nie przejdzie przez Bundestag, jesli w ogole taka ustawa bedzie w ogole oddana do glosowania. Wiec nie ma czym sie ekscytowac.
Poniższy cytat z Wyspiańskiego, wydaje mi się jest adekwatny do świeckiej demokracji, która wypromowała się na deprecjonowaniu-niszczeniu Chrześcijaństwa
"miałeś chamie złoty róg ostał ci się ino sznur"
Szkoda mi Was przyjaciele z Niemiec, ale sami widzicie - Wasz kraj już tylko dwa kroki od pukania w dno. Od spodu. Dekady pasienia dziatwy bravem przyniosły skutki. Że też anglosasi przebiegli tak prostą bronią załatwili taki -nieco zadufany w sobie, przyznajmy - naród "uber...".
"Podpisany" pisze:
Hmm... a kazirodczy (może nie rodczy, bo cóż tam z tego jelita grubego urodzić się może prócz wiadomo czego...) związek homoseksualny mężczyzn, jaśnie niemiecka rado?
To jest wlasnie poziom czytelnika do jakiego aspiruje GN: "Podpisany" najwyrazniej nie tylko nie zrozumial o czym jest artykul ale rowniez (sadzac z dalszego ciagu wywodu) nie wie co oznacza slowo "kazirodztwo".
Dobra robota Gosciu Niedzielny. Prymitywna cenzura co swiatlejszych postow i zalosnym poziomem atrykulow zniecheciliscie do siebie co inteligentniejszego czytelnika (mozna by zacytowac Wyspianskiego za "Krzyskiem": miales chamie zloty rog bo kiedys mimo wszystko bylo inaczej). Niedlugo kretyni beda pisac dla kretynow. Powaznym problemem jest to ze z oczywistych wzgledow nie bedziecie mogli zejsc do poziomu analfabetyzmu - rzeczywistego poziomu do ktorego zmierzacie. A znowu mogloby byc tak pieknie jak przez wieki bywalo...
To był przykład - zamiast strzelania weź sobie dowolne inne wykroczenie natury moralnej lub karnej. I dziw się, dziw się, dziw się dalej!!!
Co Cię obchodzi czyjeś przyrodzenie? Dopóki ktoś nie okrada Cię na rzecz wychowywania roślinek, które urodzą się z takiego związku, dopóty nie jest to Twoją sprawą. Jeżeli chcesz się temu sprzeciwić, to piętnuj podobne czyny i sam tak nie postępuj, ale nie zakazuj, katoliku.
Aborcjonistom i eutanazistom. To oni będą popierać legalizację kazirodztwa (i każdej innej dewiacji), oczywiście "w imię wolności i praw", upatrując w tym dalsze trwanie ich intratnego biznesu.