• Maluczki
    05.03.2015 09:42
    Pani Agato!
    Wie Pani co Pani proponuje?
    Pani proponuje jeszcze jedno kolorowe pisemko, tylko że na żywo.
    Dlaczego kobiety mają takie pragnienia?
    Bo nie kochają swoich mężów, albo ich utraciły, bądź w skutek ukąszenia mamoniarstwem, ich nie mają.
    Jest też przyczyna, którą wygenerował nowy styl życia, przez który ludzie są zatomizowani i żyją w osamotnieniu. Niedawno jeszcze to, o czym Pani pisze, spełniała rodzina i sąsiedzi.
    Żyję na wsi, gdzie niedawno jeszcze ludzie żyli w zażyłości ze sobą, a teraz nawet sąsiedzi rozmawiają przez telefon i to do tego rzadko rozmawiają, zazwyczaj tylko w sprawach bieżącej potrzeby.
    • maluczki...
      05.03.2015 11:24
      skorzystaj z porady psychiatry i daj spokoj już na tym portalu. prosimy.
    • elas
      05.03.2015 12:05
      Zgadzam się z przedmówcą: rodzina, sąsiedzi, lokalna społeczność. Kiedyś to było normalne i naturalne środowisko dające oparcie. W takich środowiskach ludzie żyli, tworzyli, współtworzyli, pomagali sobie w opiece nad dziećmi. Nie mówię tego patrząc z sufit, przeżyłam takie dzieciństwo w wielkiej rodzinie ciotek, wujków, stryjków, ciotecznych braci i sióstr, babć i dziadków, sąsiadów i przyjaciół rodziny. Potem to się rozsypało, jakby ktoś w środek nas wszystkich wrzucił granat. Wiele osób umarło, myśmy podorastali, każdy zajął się swoją rodziną, swoimi dziećmi, wnukami, pracą, "karierą", samochodem i telewizorem, które wreszcie były na wyciągnięcie ręki, a nie na talon, jak w PRL. Wielka szkoda i wielka strata.

      Trochę się zgadzając z autorką, proponowałabym powstawanie takich inicjatyw i miejsc właśnie kobietom samotnym. Nie, proszę Pana, samotnych nie dlatego, że tak bardzo uwierzyły w mamonę, ale dlatego, że były za... brzydkie? grube? nieumiejętne? bez "tego czegoś"?, żeby znaleźć męża. Niemające dzieci nie z wygody, ale dlatego, że chorowały i nie mogą mieć dzieci, na przykład. Może dlatego, że Bóg taką drogę dla nich przewidział? Mają teraz 40, 50, 60 lat. Bardzo potrzebują wsparcia, motywacji, tego własnoręcznie upieczonego ciasta, które zje się w gronie innych kobiet. Bo "babskie" są nie tylko grona przedsiębiorczych i aktywnych w Kościele mam, które mają fundamentalny wspólny temat: dzieci i mężowie. Babskie byłyby też grupy tych samotnych, które wiedzą już, że do końca życia takie będą, ale które nie wybierają zgorzknienia i zdziwaczenia. Szkoda, że w Kościele tak mało jest refleksji o duszpasterstwie takich kobiet. Naprawdę mogłyby bardzo dużo dać każdej społeczności. A im bardzo, ale to bardzo przydałyby się wspólnie organizowane wydarzenia, wycieczki, spotkania z psychologami i lekarzami, i tak dalej. Szczęściarze, którzy mają rodziny, mogliby wreszcie zrozumieć: samo chodzenie na Msze Święte i udzielanie się w Żywym Różańcu samotnej kobiecie życia nie wypełni.
      • Maluczki
        05.03.2015 14:04
        Oczywiście!
        Gdyby Kościół wypełniał dobrze Naukę Chrystusa, to takich problemów by nie było, no ale potrafimy tylko narzekać, ale sercem dalej jesteśmy daleko od Boga.
        Trzeba dobrze poznać znaczenie Przykazań Bożych i wprowadzić je w życie.
        Czasami staram się chociaż wskazywać na pewne zagadnienia związane z Przykazaniami Bożymi, ale to tak jakby grochem o ścianę.
        Widać ludzie inaczej jak cierpiąc, nie są w stanie niczego zrozumieć.
  • Maluczki
    07.03.2015 14:05
    No proszę! Tak chciały pogadać, a teraz cicho!
    Myślałem, że wyświetli mi się na ekranie chociaż jakiś wałek, a tu nic.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg