• grzess
    07.07.2015 12:16
    "Każdy ma „osobistego Boga”. Taka duchowość odrzuca dogmaty, instytucje, moralność obowiązującą wszystkich (...) wybierając z nich to, co komu odpowiada – odrobinę mitu, ekstazy, bez wielkich prawd i zobowiązań"

    Człowiek współczesny szuka tego co piękne, a nie tego co trzeba wypracować w sobie, boi się cierpienia tak samo jak odrzucenia innych. Nienawidzi Hioba, nie chce pomyśleć, o tym, żeby postępować jak on. On był pokorny całe życie, a teraz być pokornym jest uosabiane ze słabością, mało kto chce odrzucić życie w stresie za więcej niż wolniej za trochę mniej. Już teraz poradnie psychologiczne są pełne ludzi wypalonych. Ateista nigdy nie będzie chciał myśleć o tym, po co żyje, skoro w każdej chwili może umrzeć. Agnostyk powie, że "To moja sprawa w co ja wierzę, nic ci do tego". Takich ludzi nie da się zbawić

    "Boże z tobą wszystko, albo bez Ciebie nic"
    • J.Lasowski
      11.07.2015 16:03
      osobisty bóg? jako ateista powiem - moim bogiem, lub raczej bogami są 2 rzeczy: człowiek, jako najdoskonalsza forma na ziemskim padole (póki co, nie wiemy co bedzie po homo-sapiens-sapiens) i ludzki umysł, jako narzędzie do rozróżnania co jest dobre a co złe. człowiek naturalnie umie to osiągnąć dzięki kontaktom międzyludzkim. nie potrzebuje do tego ksiąg ani formy wyższej, jako że wiara w coś ze strachu przed piekłem czy represjami nigdy nie będzie wiarą szczerą. zawsze będzie powodowana chęcią zysku (życie wieczne) i chęcią uniknięcia strat (potępienie). Patrząc na to z drugiej strony, osoby wierzące nigdy nie osiągną nieba. święte księgi powstały po to by od A do Z pokazać co robić aby zbawienia dostąpić. jesli w księdze jest napisane "jeśli oko twoje doprowadza do grzechu - wydłub je" i ze grzechem jest spojrzenie na kobietę inną niż twoja, a ty to zrobisz - nie ma bata, oko odpada. tak jest napisane w księdze autorstwa samego boga, jesli chcesz otrzymać zbawienie od akurat tego boga, musisz przeciez sie jej bezgranicznie sluchac, jako ze tylko w niej są prawdziwe slowa boze. dziękuję za uwagę.
  • Edek Zapiekłys
    07.07.2015 16:59
    To nie kryzys, to REZULTAT.
  • Zdzich
    07.07.2015 18:21
    Kościół musi przede wszystkim nauczać PRZYKŁADEM. Dość pychy, chciwości, obżarstwa, rozpusty i politykierstwa!

    "Za darmo otrzymaliście, darmo dajcie. Nie bierzcie złota, ani srebra, ani miedzi w swych pasach, ani torby na drogę, ani dwóch ubrań, ani sandałów, ani laski, bo wart jest robotnik swojego pożywienia."

    Inaczej nie będzie nauczania, bo bez szacunku być nie może.
  • ZwZ
    07.07.2015 23:22
    Bóg zapłać za krótkie streszczenie pracy ks. Szymika. Na pewno w GN, oprócz newsew, są potrzebne też pogłębione artykuły nie uciekające od spraw bardziej złożonych.
  • inne
    08.07.2015 10:15
    Może to Wy jesteście w błędzie ze swoim myśleniem? Każdy ma swój rozum i nikt nie ma prawa ingerować w to co ktoś chce jeść, co robić, kiedy chodzić spać, czy wierzyć i w co...a bezbożności proszę nie utożsamiać z brakiem moralności...bo moralność nie jest domeną tylko i wyłącznie katolicyzmu, ale ogólnie cywilizowanych społeczeństw bez względu na rodzaj wierzeń...
  • Agnostique
    08.07.2015 10:39
    A czy w piśmie nie jest napisane, że Bóg dał człowiekowi WOLNĄ WOLĘ ?? Kościół sam zaprzecza swoim naukom - czy Jezus nie powiedział: "idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim (...) Potem przyjdź i chodź za Mną." Mt 19, 21. Wszyscy księża świecą przykładem...
  • NIKT
    10.07.2015 09:06
    Zrezygnowałem z lektury po przeczytaniu o "chłystkach z mikrofonami". Autor zamiast obiektywnego opisu zjawiska tworzy nacechowaną emocjonalnie publicystykę na poziomie kruchty.
  • bordowyzwykopu
    11.07.2015 13:50
    "Agnostycyzm, czyli łagodniejsza forma odrzucenia Boga („nie wiadomo, czy jest, czy Go nie ma”)"

    Zabawna sprawa - dożyliśmy czasów w których można publikować felietony w tygodnikach na tematy na które nie ma się nawet podstawowego pojęcia.
  • vpprof
    11.07.2015 15:29
    >„Oświecenie z dumą ogłosiło siłę rozumu. Ale pozbawiając go światła wiary, było w istocie jego zubożeniem. Rozum rezygnujący z poszukiwania najgłębszej prawdy, w istocie nie jest oświecony, ale zaciemniony, głupieje po prostu.”

    A może to właśnie rozum, który z gruntu zakłada, jaka ta najgłębsza prawda jest, jest zaciemniony? Niestety, im więcej wiemy — o sobie, o swojej naturze i pochodzeniu, o wszechświecie — tym bardziej odsłania się miałkość religii wymyślonej 2000 lat temu.

    Jeśli najgłębszą prawdą o wszechświecie mają być dziecinne wyobrażenia pasterzy sprzed tysięcy lat, to jest to po prostu mało interesująca „prawda”.
  • Wyznawczyni FSM
    11.07.2015 17:23
    Ubolewam. Zostawiam, bo brak słów
  • zawiedzony
    30.09.2015 02:06
    Jeżeli by się autor choć odrobinę skupił nad wyjaśnieniem dlaczego w jaki sposób bezbożność lub jej symptomy mają negatywny wpływ na człowieka lub jego moralność, to być może ten artykuł miałby jakikolwiek sens.

    To jest jakaś retoryczna próba dyskredytacji osób nie wierzących poprzez wymienianie skrajności, uproszczeń oraz haseł i mgliste łączenie ich z hasłem 'bezbożność'.
  • MM
    14.04.2016 21:18
    Był pewien człowiek który nauczał "Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: głupcze, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego"

    Wiecie kto to był?

    Pewnie w życiu nie czytaliście tej książki

    Autor tego artykułu na pewno nie czytał.

    A nawet jeśli czytał, to w ogóle nic nie zrozumieł
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg