Z moich rozmów z młodzieżą wynika, że w wielu przypadkach wysłanie dziecka na kolonie, to tak jakby wysłać dziecko do burdelu. Dziewczyny tracą dziewictwo z tam poznanymi nowymi kolegami albo też ze swoimi kolegami z klasy. Często są to tez ich (trochę) starsi opiekunowie, którzy sami namawiają dziewczyny na to. Zresztą część młodzieży właśnie udaje się na kolonie tylko i wyłącznie z zamiarem utraty dziewictwa. Zdarza się nawet, że odbywają się tam różnego rodzaju orgie seksualne. Również podglądanie dziewczyn w łazienkach i przebieralniach jest dość powszechne. Tak więc warunki bytowe i sanitarne oraz "niezabezpieczone studzienki" tutaj są najmniejszym problemem...
Tak więc warunki bytowe i sanitarne oraz "niezabezpieczone studzienki" tutaj są najmniejszym problemem...