Właśnie tak - dobrze, że podnosi się ten temat. Ciekawe, że najbardziej zajadłe bojowniczki o godność i docenienie kobiety tak bardzo pogardzają macierzyństwem - najbardziej podstawową rolą społeczną płci pięknej. Jest w tym coś dla mnie niezrozumiałego, ale - jak to mówią - ja wszystkiego rozumieć nie muszę.