• Maluczki
    12.11.2015 09:19
    "Wiem. To pedagogika bylejakości."

    Myli się Szanowna Pani! To pedagogika lemingizacji i tępienia wszelkiej rozumności!
    To pedagogika bezrozumnego baraniego pędu, pod przewodnictwem materialistów!
    Jeżeli nie utworzymy swojego katolickiego systemu edukacji (katolickiego, a nie dewocyjnego), to naród polski do reszty zdurnieje!
    Obecne szkoły, to szkoły wyznania materialistycznego, w których dzieci są wychowywane w wrogości do religii katolickiej, a katolikom z duchownymi na czele tak jakby odebrało rozum i to akceptują.
    • hmmm
      12.11.2015 17:59
      Niechcący dodał mi się plus. Przepraszam miał być minus ;)W jakiej wrogości do religii?! Mamy porządnych księży i mądrych nauczycieli. Przykra i smutna ta Twoja opinia, bo niesamowicie niesprawiedliwa. Porozmawiaj z młodymi ludźmi.
  • hmmm
    12.11.2015 17:48
    Zatem inny przykład. Uczeń czuje się wolny. Ubiera się do szkoły trochę inaczej niż wszyscy, ale schludnie i czysto. Jest indywidualistą, ale wie,że jeśli postąpi niewłaściwie, powinien naprawiać błędy. Osiąga duże sukcesy pod okiem mądrego i wymagającego nauczyciela. Nauczyciel słyszy od rodziców, że to dzięki niemu ich dziecko jest tym, kim jest i że są wdzięczni. Pedagogika konsekwencji i wysokiej jakości działa. Nie tylko w tym przypadku.
    I przede wszystkim jest obecna w wielu szkołach.
  • maria n
    12.11.2015 22:02
    To prawda, tez sie z tym zetknęłam. Otwarcie rozmawiałam o tym z moimi dziećmi, tłumacząc im, że to fajnie jest nie "robic tak jak wszyscy" tylko sie zastanowić. Tępiłam brzydkie tornistry, adidasy pzrez całe lato (niehigieniczne), te disneyowskie prymitywy na każdym przedmiocie i feerie kolorów. Z czwórką dzieci mi "wyszło", z piątym nie-uwielbia to wszystko, co dla mnie jest brzydkie, pospolite i nieeleganckie. w wychowaniu ponosi sie dziwne porazki i dziwne zwycięstwa, ale po prostu nie można kłamać i udawać, że cos, co uważamy za okropne takie nie jest. Tak jak mieszkanie bez ślubu:"co im będę robiła wymówki, jeszcze sie na mnie obrażą"-tłumaczą matki. No to sie obrażą.Co jest ważniejsze? Znam pewną babcię, która zaproszona przez taką parę zapowiedziała, ze jej noga nie przejdzie przez próg, dopóki nie będzie ślubu. I co? Wreszcie sie zdecydowali uporządkować swoje zycie.Mam wrażenie, ze wielu rodziców dziś boi sie swoich dzieci.
    • Maluczki
      13.11.2015 10:35
      Zgadzam się.
      Jest tylko jeden problem: Młode mamy (wszystkie powinne być młode)nie są przygotowane do dobrego wypełniania roli matki. Nie zdają sobie sprawy, jak ważna jest ich rola w wychowaniu swoich dzieci. Zupełnie nie ma działań przygotowujących młodych ludzi do roli rodziców. Kościół w tym zakresie jest zupełnie bierny. Młodzi ludzie podejmują rolę rodziców na dziko, albo inaczej mówiąc na wariata. Sami wychowywani w konsumpcjonizmie, też tak samo swoje dzieci wychowują. Konsumpcjonizm jest dewocją materializmu, jest najdoskonalszą metodą ogłupiania dzieci. Te modne ubrania, noszone na pokaz, są symbolami religijnymi materialistów, ale dzięki zakłamaniu słowa "religia", nikomu nie przychodzi to do głowy. Te symbole religii materialistycznej i konsumpcjonizm, w wielkiej mierze przyczyniają się do zamierania religii katolickiej wśród młodzieży. Jest tak dlatego, ponieważ religia katolicka jest zasadzona w ludzkiej świadomości i wymaga zrozumienia przez wyznawcę. Natomiast religia materialistyczna nie wymaga rozumienia. Wystarczy żyć wg pożądań cielesnych, a te pożądania cielesne rozbudza się właśnie konsumpcjonizmem i symboliką religijną materializmu.
      Najważniejszy okres wychowania człowieka (wychowanie = wstępne ukształtowanie świadomości człowieka, z którą człowiek wchodzi w dorosłe życie), to okres od poczęcia do dojrzałości biologicznej.
      Największy autorytetem dla dziecka w tym okresie jest matka i to głównie od jej postawy i wychowywania, zależy jaki będzie z jej dzieci człowiek.
      Jeżeli matka w odpowiednim czasie zaneguje złe zachowania i kulturę panującą w szkole, a nade wszystko zachowanie stadne dziecka, to szkoda wyrządzona dziecku przez szkołę będzie o wiele mniejsza.
      Najlepszy wariant, to odpowiednia szkoła, a takich w Polsce obecnie nie ma wcale, Polacy nie mają inteligencji, tylko żulię, co ostanie lata naszej historii dobitnie wykazały.
      • Anka
        13.11.2015 12:28
        Nie jest prawdą, że w Polsce nie ma dobrych szkół, moje dzieci chodzą do szkoły katolickiej i wreszcie szkoła i dom mówią jednym głosem, co jest moim zdaniem niezwykle ważne.
      • Maluczki
        13.11.2015 14:19
        Ciekawe gdzie jest ta szkoła. Chętnie zapoznałbym się z jej działalnością. Oczywiście w celach poznawczych.
        Jeżeli ta szkoła jest dobra, to cieszę się że taka jest, jednak toczą mnie wątpliwości co do tego dobra.
        Ja miałem nadzieję, że KUL jest prawdziwie uniwersytetem katolickim i nawet w komunie posyłałem pieniądze na TP KUL, choć mi nie nadbywało. Jednak gdy dowiedziałem się później prawdy o KULu (Bartoszewski, Mazowiecki, Suchocka, Palikot, Hartman i wielu innych, a nawet gender), to całkowicie straciłem zaufanie do katolickich szkół. Okazało się że komuniści nie pozwolili na istnienie jakiejkolwiek instytucji, na którą nie mieli wpływu.
        Jest to przykre, ale mamy wszystko przeżarte materializmem. Aby oczyścić się z tego, trzeba by wszystko zakładać od podstaw.
        Obecnie jest to chyba niemożliwe, ponieważ nasza wolność jest tylko hasłowa, a głupota panuje na każdym polu.
        Na początek należałoby oczyścić i odkłamać język, bo bez tego nawet się nie porozumiemy.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg