Serdecznie współczuję rodzinie p.Marka i jemu samemu. Ta rodzina niewątpliwie potrzebuje pomocy. Niemniej jednak, dziwi mnie jednostronność ujęcia dramatu, będącego w nie mniejszym stopniu udziałem rodziny zabitej dziewczynki, której siostra również doznała urazu. Wypicie czterech piw i siadanie za kierownicę to kompletna bezmyślność i całkowity brak odpowiedzialności! Gdybanie "Może gdybym coś zjadł, to by nic nie wykazało" jest wręcz żenujące. „Nieważne, kto zabił. Ważne, że zostało mu przebaczone”. Z pierwszą częścią nie całkiem potrafię się zgodzić. W drugiej części widać heroizm i wielkoduszność ojca płaczącego nad zabitym dzieckiem. Cóż, polska opinia publiczna często marginalizuje dramat ofiar i ich rodzin...