• Julia
    13.02.2012 14:19
    De iure faktycznie nie ma, de facto jak najbardziej jest
  • Anteas
    13.02.2012 15:49
    W świetle prawa dziecko nienarodzone nie jest człowiekiem. To kim jest? Świnią, krokodylem, małpą człekokstałtną? A może to materia nieożywiona? Jakie to nasze prawo fajne.
  • piotrp
    13.02.2012 16:38
    Dzisiejsze prawo, łącznie z konstytucją / może trzeba je zmienić, ale na razie obowiązuje / powoduje, że przed urodzeniem dziecko nie jest podmiotem żadnych praw i obowiązków. Wyjątek dotyczy jedynie prawa do spadku, ale wtedy dziecku musi urodzić się żywe.

    Ponadto w wypadkach drogowych, praktycznie nie ma winny umyślnej, bo przecież nikt / tak zakładam / nie powoduje wypadku, w którym może zginąć on sam, w sposób umyślny. Trudno zatem było przyjąć sądowi wersję, że student chciał z premedytacją zabić nienarodzone maleństwo.

    Może w zderzeniu z przepisami kodeksu karnego, dotyczącymi kary za niedozwolony zabieg przerwania ciąży, ta ochrona dziecka jest dużo słabsza, albo wcale jej nie ma. To jednak takie jest prawo. Może warto by się zastanowić nad tym, jak je zmienić, by ochrona życia nienarodzonych, była w każdej sytuacji tożsama. Ale to nie jest takie proste. Bo musielibyśmy się zmierzyć z poglądem, od którego momentu w takich wypadkach drogowych, należałoby nienarodzone życie dziecka, traktować, jak życie osoby narodzonej.
    • ~ewa
      16.02.2012 12:12
      Piotrzep
      Trzeci akapit mnie zdumiał. Co tu robią słowa "może warto"? Trzeba, żeby było słowo "TRZEBA".
      Zgadzam się, że nie bedzie łatwo, gdyż już daleko odeszliśmy od mentalności, że za poronienie moze być odpowiedzialny, ktoś kto w jakikolwiek sposób krzywdzi, nawet niechcący, matkę "przy nadziei", jak to się dawniej mówiło. Stary obyczaj mówił np. że kobiecie w ciąży się nie odmawia. Nikt nie chciał, mieć poronienia na sumieniu.
      Ileż to poronień jest po domowych awanturach...
      No i firmy ubezpieczeniowe będą się opierać, tzn lobbować.
    • ggg
      13.03.2012 22:36
      Ktoś,kto nie dostosowuje prędkości do warunków
      panujących na drodze jest samobójcą i zarazem zabójcą.Brak jest u takiej osoby możliwości przewidywania konsekwencji swojego czynu i poszanowania dla życia jeśli nie dla swego,to dla innych użytkowników dróg i to jest właśnie
      premedytacja.Sprawa dotycząca dziecka nienarodzonego-powinno się tu stosować takie same prawo jak w przypadku aborcji.Jeśli jest ona zakazana,bo uderza w nienarodzone życie to samo prawo powinno być stosowane w przypadkach
      kraks drogowych z udziałem nienarodzonych.
  • Kama
    13.02.2012 18:30
    Moja corka jest w ciazy,poczatek drugiego
    miesiaca.Kilka dni temu robila USG i slyszala
    bicie serduszka.Glupiec tylko powie ze przed
    urodzeniem nie ma dziecka.A wiec co jest-UFO?
  • Kama
    13.02.2012 18:30
    Moja corka jest w ciazy,poczatek drugiego
    miesiaca.Kilka dni temu robila USG i slyszala
    bicie serduszka.Glupiec tylko powie ze przed
    urodzeniem nie ma dziecka.A wiec co jest-UFO?
  • MJN
    13.02.2012 18:52
    W świetle prawa karnego dziecko nienarodzone jest "dzieckiem nienarodzonym", w świetle prawa cywilnego także, w tradycji romanistycznej "nasciturusem" - mającym się narodzić.

    Są to nazwy bardziej szczegółowe niż nazwa "człowiek" i tak długo jak istnieje jakiekolwiek zróżnicowanie sytuacji prawnej ludzi nienarodzonych i narodzonych muszą być używane, co nie oznacza, że prawo odmawia im człowieczeństwa. Kodeks karny posługuje się także innymi szczegółowymi określeniami: "funkcjonariusz publiczny", "małoletni do lat piętnastu" czy Prezydent RP, co nie znaczy, że nie uznaje ich za ludzi.
  • tomasz
    13.02.2012 19:14
    piotrp
    "Bo musielibyśmy się zmierzyć z poglądem, od którego momentu w takich wypadkach drogowych, należałoby nienarodzone życie dziecka, traktować, jak życie osoby narodzonej"
    Dla mnie to jasne. Od poczęcia jest człowiekiem. Jeśli ktoś nie umyślnie ale przez zaniedbanie powoduje śmierć nawet takiego kilkudniowego płodu, powinien podlegać takiej samej karze jak gdyby to był pełnoprawny człowiek.
  • Michał Szkatula
    13.02.2012 20:31
    Są kraje, które w dowodach osobistych wpisują nie datę urodzin, ale datę poczęcia. Warto zawalczyć o taki wpis także w naszym kraju nad Wisłą. Nie będzie wtedy okazji do absurdów.
  • kleksofon
    13.02.2012 23:50
    Oczywiście przed urodzeniem nie ma człowieka! "Człowiek" rodzi się jako istota, ale pozbawiona tego czegoś, co czyni go człowiekiem - a więc zdolności myślenia, refleksji, wiary, nie posiada kultury, nie wytwarza cywilizacji. Rodzi się jako carta blanca, na której zapisuje się dopiero człowieczeństwo. A więc po urodzeniu już, gdy następuje proces socjalizacji (już od pierwszych dni, gdy istota ta jest "stwarzana" jako część społeczeństwa - najpierw jako część rodziny) zaczyna stawać się człowiekiem. Nabiera jego cech. Znane są przypadki porzucania noworodków w lesie, pozostawiania ze zwierzętami - jak np. Kaspar Hauser. Ewidentnie widać, że takie stworzenia nie są społecznie przystosowane, nie wytwarzają i nie są częścią żadnej kultury, a więc nie mogą być ludźmi. Oczywiście w każdym przypadku po zapłodnieniu istnieje życie i tego nie da się podważyć.
  • kleksofon
    14.02.2012 00:00
    Oczywiście przed urodzeniem nie ma człowieka! "Człowiek" rodzi się jako istota, ale pozbawiona tego czegoś, co czyni go człowiekiem - a więc zdolności myślenia, refleksji, wiary, nie posiada kultury, nie wytwarza cywilizacji. Rodzi się jako carta blanca, na której zapisuje się dopiero człowieczeństwo. A więc po urodzeniu już, gdy następuje proces socjalizacji (już od pierwszych dni, gdy istota ta jest "stwarzana" jako część społeczeństwa - najpierw jako część rodziny) zaczyna stawać się człowiekiem. Nabiera jego cech. Znane są przypadki porzucania noworodków w lesie, pozostawiania ze zwierzętami - jak np. Kaspar Hauser. Ewidentnie widać, że takie stworzenia nie są społecznie przystosowane, nie wytwarzają i nie są częścią żadnej kultury, a więc nie mogą być ludźmi. Oczywiście w każdym przypadku po zapłodnieniu istnieje życie i tego nie da się podważyć.
  • Stanisław_Miłosz
    14.02.2012 03:37
    A już się niepokoiłem:

    http://info.wiara.pl/doc/1078412.Nowicka-Bralam-pieniadze-ale

    że ewangelistę Piotra gdzieś wcięło. Zwracam honor. Piotr tak jak należy: nie o osobie, a o czynie. Brawo!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg