Każde życie ludzkie jest darem Boga dla całego świata, także to poczęte niegodnie, nie tylko przez in vitro. Dzieci poczęte w in vitro czy w przemocy nie ponoszą winy za niemoralność rodziców i wszystkie mają prawo żyć. Dziecko nie jest winne tego, że jego rodzice, rządy państw idą złą drogą, nie spełniając właściwego sobie dobra, niszcząc świat. Nawet wtedy, gdy rodzice nie chcą swego dziecka, ma ono swoją własną porcję dobra do spełnienia w świecie. Bez tego dobra świat nie byłby pełnym.
Faryzejskie pytanie, w takiej przewrotności lubował się Neron.
O. Pio mówił, że w naszych czasach dzieciom zabraknie łez na opłakiwanie błędów rodziców.
a czy embriom "nadliczbowy" który nie dostał się do łona matki nie jest dzieckiem swoich rodziców i nie ma prawa żyć?