Bardzo dobrze, że ktoś zwrócił uwagę na to. Trzeba przy tym pamiętać, że prawo brytyjskie zezwala na aborcję w pierwszym trymestrze ciąży, praktycznie z woli matki. Co byłoby, gdyby księżniczka podjęła taką decyzję w majestacie takiego "prawa"?
Denny Burk jako biblista może sobie dowolnie wyciągać wnioski, że para książęca nazwała płód dzieckiem. Z prostego powodu, zwyczajowo od wieków płód w łonie kobiety nazywa się dzieckiem (nosić dziecko pod sercem itp.). I dziś tak samo jest, z tym, że gdy omawia się sprawy aborcji lub in vitro, przyszłe dziecko nazywane jest płodem lub zarodkiem z punktu widzenia nauki. Bo dziecko jest wtedy, gdy się urodzi, może w pełni funkcjonować, pod czujną opieką mamy.
Dziecko jest dopiero jak się urodzi? Nie wiedziałem, że płód może dziedziczyć, myślałem, że tylko człowiek. Hmm, może zacznijmy przepisywać majątki na kotki lub pieski skoro można przepisać na zlepek komórek.
Bzdura! Płód po urodzeniu jest noworodkiem, później niemowlęciem. Płód, zarodek, noworodek itp są to medyczne pojecia okreslające etapy rozwoju człowieka.
Ktoś tu jest albo wyjątkowo ciemny, albo wyjątkowo arogancki, bo wyjątkowo bezczelnie rozmija się z prawdą. Dziecko nie narodzone (czyli nasciturus), mogło dziedziczyć już według norm Rzymskiego Prawa Cywilnego!!! Obecnie pieski i kotki też, a ten komentarz jest świadectwem, co się dzieje,JAgdy komuś poprawność polityczna siądzie na rozum!!!
Na tym swiecie są LUDZIE oraz istoty zwane "demograficzny problem". A wszelkie problemy należy rozwiązywać w trosce o dobro LUDZI. W ogóle, dobro LUDZKOŚCI od zawsze spędzało sen z powiek osobowoścom wybitnym, takim jak choćby Lenin. Dzisaj na szczęście to nie są wyjątki. Zatroskanie o ludzkie szczęście i pokój na swiecie stanowi codzienną pracę ustawodawczą całych zastępów unijnych urzędników. Oni wszystkie problemy rozwiążą - od "problemu demograficznego" po przewóz cukierków karmelkowych. Tylko im zaufajmy!!!
i przemysł farmaceutyczny
chcą nas pozbawić
http://www.iozn.pl/petycja/petycja
Bo dziecko jest wtedy, gdy się urodzi, może w pełni funkcjonować, pod czujną opieką mamy.
A wszelkie problemy należy rozwiązywać w trosce o dobro LUDZI.
W ogóle, dobro LUDZKOŚCI od zawsze spędzało sen z powiek osobowoścom wybitnym, takim jak choćby Lenin.
Dzisaj na szczęście to nie są wyjątki. Zatroskanie o ludzkie szczęście i pokój na swiecie stanowi codzienną pracę ustawodawczą całych zastępów unijnych urzędników.
Oni wszystkie problemy rozwiążą - od "problemu demograficznego" po przewóz cukierków karmelkowych.
Tylko im zaufajmy!!!