• karimenoi
    29.12.2012 23:15
    "Kacperek był tzw. bezczaszkowcem, czyli miał wadę rozwojową polegającą na braku pokrywy czaszki. Takie dziecko nie ma szans na przeżycie. Po wielu wahaniach mama zdecydowała się donosić ciążę i urodzić dziecko."

    Bardzo mi brakuje w artykule rozwinięcia tego wątku. Chodzi bowiem o przypadki dzieci, które umrą nie miesiące czy tygodnie po urodzeniu, ale godziny albo urodzą się martwe. Jak można rozmawiać z matką takiego dziecka, która ma świadomość, że może stać się de facto chodzącą trumną, że nawet gdyby chciała dziecko ochrzcić tuż po urodzeniu, być może nie będzie miała szansy...
    • dorota
      10.01.2013 20:44
      zgadzam sie z Toba... brakuje mi rozwiniecia tematuw przypadku dzieci obarczonych choraba , ktorej nastepstwem jest smierc od razu po urodzeniu. takich jak bezczaszkowie, obustronna agenezja nerek ... co wtedy ? jaka pomoc dla takich matek ?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg