Kto w tym roku ubiegał się o becikowe ten wie jaki chaos wprowadzili.Zaświadczenie z urzędu skarbowego,z zusu,z pracy,akt urodzenia,akt małżeństwa,ostatnie świadectwa pracy,zaświadczenie od ginekologa z adnotacją że mama zgłosiła się do lekarza przed 10 tygodniu ciąży.Po 10 becikowe się nie należy. itd.cała masa papierów.Kpina "prorodzinna"!Antyrodzinny program PO.
Dawniej gdy komuniści dochodzili do możnowładztwa - podstawowym stwierdzeniem było "aby nic nie robili" wtedy jako społeczeństwo sobie poradzimy. Och, jak bardzo jest to adekwatne do bieżącej sytuacji.
Jaskółki polityki prorodzinnej są w małych miejscowościach a co z tymi z małych miast czy wiosek.Dojazd z mojej miejscowości do większego miasta to koszt 200 zł.na osobę.Państwo zapewnia dowóz jedynie do poziomu gimnazjum. Proszę więc dojazd 4 osób to koszt 800 zł. za miesiąc ,a jak trzeba podjechać dalej to kolejne koszty a niby do 18 roku życia nauka jest obowiązkowa.Do tego dochodzą koszty związane z książkami,zeszytami itp. W większych miastach można iść np.za darmo do ZOO,lub z ulgą do kina,czy teatru ci z małych miejscowości i tego nie mają.W dużych miastach są domy środowiskowe gdzie dziecko może iść odrobić lekcje czy się pobawić.Moja znajoma gdy zaczeła tracić wzrok odszedł od niej mąż zostawiając z dwójką dzieci w wieku szkolnym,nikt tym dzieciom nie zaoferował pomocy przy odrabianiu lekcji,a przecież szkoła o tym wiedziała.
Rozumiem, że w niektórych sprawach jest zbyt rozbudowana formalistyka. To zawsze wystepuje kiedy wprowadza się coś nowego. To szybko też mozna poprawić. Ale ocena polityki prorodzinnej nie jest taka zła, jak niektórzy tu ją opisują. Warto przypomnieć niektóre sprawy związane z rodziną. I tak:
- roczny urlop rodzicielski - program "Mieszkanie dla młodych" - tańsze przedszkola - program budowy żłobków - dofinansowanie in vitro
Proponuję więcej katolickiego umiaru przy ocenie faktów. Nie przesadzajmy z tym czarnowidztwem.
Czytam te wpisy i odnoszę takie wrażenie, że bardziej przebijają sie przez nie polityczne poglądy i sympatie, niż racjonalna, zgodna z faktmi ocena polityki rodzinnej tego rządu. Chociażby ostatnie decyzje dotyczące rocznych urlopów rodzicielskich, czy obniżenia opłat za przedszkola od III kw. br., świadczą o tym, że na tej bardzo trudnej płaszczyźnie wiele rzeczy zostało zrobionych. Jak sięgam pamięcią, to wszystkie dotychczasowe ekipy, miały z polityką rodzinną i jej finansowaniem poważne problemy. To trudne wyzwania i bardzo wrażliwa społecznie tkanka.
Och, jak bardzo jest to adekwatne do bieżącej sytuacji.
Proszę więc dojazd 4 osób to koszt 800 zł. za miesiąc ,a jak trzeba podjechać dalej to kolejne koszty a niby do 18 roku życia nauka jest obowiązkowa.Do tego dochodzą koszty związane z książkami,zeszytami itp.
W większych miastach można iść np.za darmo do ZOO,lub z ulgą do kina,czy teatru ci z małych miejscowości i tego nie mają.W dużych miastach są domy środowiskowe gdzie dziecko może iść odrobić lekcje czy się pobawić.Moja znajoma gdy zaczeła tracić wzrok odszedł od niej mąż zostawiając z dwójką dzieci w wieku szkolnym,nikt tym dzieciom nie zaoferował pomocy przy odrabianiu lekcji,a przecież szkoła o tym wiedziała.
- roczny urlop rodzicielski
- program "Mieszkanie dla młodych"
- tańsze przedszkola
- program budowy żłobków
- dofinansowanie in vitro
Proponuję więcej katolickiego umiaru przy ocenie faktów. Nie przesadzajmy z tym czarnowidztwem.